Moja lista blogów

sobota, 20 kwietnia 2019

Pisanki różne

Jedne krzyzykami zdobione,
inne na szydełku dziergane.
Sporo ich się narobiło.
Czasu  nie starczyło.
by wszystkie pokazać.
Życzenia radości, miłości , szczęścia,
posyłam.




czwartek, 18 kwietnia 2019

Serwetki, rozetki

Że tak do katedry nawiążę.
Kilka ich na emeryturze sobie uściboliłam,
kilka rozdałam.
Przeważnie po dwa egzemplarze robiłam.
Ostatnio uprałam, wykrochmaliłam.
Pierwsza w dwóch kolorach,  z roku 2014
 Z zajączkami również w roku 2014

 w tulipany z roku 2015
 w koniakowskim stylu z roku 2016
 kurczaki 2018

 A w tym roku, żadnej nie zrobiłam.

środa, 17 kwietnia 2019

Szkoda mi katedry Notre Dame

Bardzo mi szkoda katedry Notre Dame,
dobrze w pamięci ją mam,
gdyż kilka razy ją odwiedziłam.
Wieża Eiffla, to przy niej kiła.
Że też ta technika nowoczesna,
 którą Francuzi mają,
tak bardzo zawiodła,
że wszelkie alarmy p.poż na darmo się zdały?
Z tego ich orange,
i światłowodów, na codzien korzystam,
abonament im płacę.
Ta budowla to majstersztyk był.
To nie powinno sie stać.
Przez wiele godzin, relacje oglądałam.
Prezydenta Macrona jak Nerona zapamietałam,
który uśmiechniętą minę miał,
jak ten pożar obserwował
i kiedy na pytania odpowiadał.
Odbudowa?
No w jakim niby duchu?
Czy muzułmanie pozwolą wam,
choć tyle pieniędzy na to macie?
Na pewno będzie odbudowana w nowym duchu,
za ileś tam lat,
 jedno pokolenie na to trzeba,
ja już nie doczekam.
Może ze szklanym dachem je odbujecie w stylu Luwru wieżyczek,
może wieżyczki minaretów do tego dołączycie
i będzie z tego coś innego ,
ale ja już tego nie doczekam.
Ot nic nie znaczące moje istnienie na tej planecie.
W sumie  rozumiem Was i waszą potęgę rozumu.
Ale w sumie Was już nie ma,
 jako naród nie istniejecie.
Widocznie to zemsta jakaś jest, za kolonie w Afryce.
Jeszcze jakies dzienniki afrykańskie na swoich stacjach tv publikujecie,
jeszcze jakieś wpływy tam macie
ale was jako Narodu Francuskiego juz nie ma.
Skończyła sie tradycyjna Francja elegancja,
a pozostała tylko franca!
A może reformacja?
Która tu u nas, nigdy sie nie odbyła?
A może moja ignorancja, nie wszystko to może ogarnąć?
Czy też jakaś reformancja czy inna nietolerancja?
W sumie w wielki poniedziałek, jakaś tradycja runęła,
żywcem podpalona.
Szczerze powiem,
że ja tym tradycjom katolickim, już nie jestem w stanie sprostać,
meczą mnie te wszelkie przybijanie do krzyża,
te męki pańskie i nawet droga krzyżowa, za którą nie jestem w stanie podążać.
Popieram państwo laickie i oddzielenie władzy od kościoła wszelakiego
i wszelkich religii.
Ale nie popieram niszczenia zabytków kultury.




sobota, 13 kwietnia 2019

Fejs się mnie co rusz pyta, co u mnie słychać.
Otóż odpowiadam, 13 dostanę,
ale pieniądze mam zdewaluowane.
Wolałabym jej nie dostać i by ceny tak z dnia na dzień nie podskakiwały.
Wystarczyło zawodowe szkoły przywrócić,
i strajku nauczycieli by nie było.
 W 2000 roku na własnej skórze, reformę oświaty przeżyłam,
gdyż nauczycielką byłam.
Bolesne to było,
gdyż część przedmiotów zlikwidowano i w sumie na bruku się znalazłam.
Jakoś sobie poradziłam, myślenie uruchamiając i jakąś prace w szkole sobie,
 znalazłam, nową bibliotekę tworząc w 6 klasowej podstawówce,
dzięki uprzejmościom i litościom,
i dzięki temu, że duże doświadczenie miałam w nauczaniu wszelakim.
Kiedy gimnazja powstawały, co na wszelkim zachodnim świecie jest normą
i u nas przed wojna, a na zachodzie jest od lat było i się dzieje od lat,
to pan Broniarz również wówczas protestował, by nie likwidować ośmioklasówek!

A tę "Ośmioklasówkę" przeżyłam na własnej skórze,
we wsi, niepotrzebnie ,
gdyż gdybym się do czerwca urodziła,
tego roku, kiedy ośmioklasowa szkoła była wprowadzona,
niestety nie pamiętam w którym to roku było
jestem 1952 rocznik z urodzenia,
ale dla mnie w tej wsi , to rok stracony był,
choć mogłam, gdybym do czerwca urodzona była,
do jakiejś szkoły zawodowej iść
zamiast w podstawówce starej tkwić przez rok ,
gdzie ci sami nauczyciele byli
i rosyjskiego , sami się uczyli,
by na drugi dzień z nami go przerabiać
a potem mi te pieśni rosyjskie wtłaczali nad Donem i inne pierdoły,
Zamiast zmienić to chore środowisko po 7 letniej szkole podstawowej
i samemu się rozwijać, to zmuszona byłam w 8 klasowej szkole tkwić.
Taka matematyka tam była,
że moja matka w równaniach lepsza była,
niż w szkole ich rozwiązywania,
z jakimiś tam wsiowymi kałmukami.

Czyż można z takimi kajmukami,  jakos sie rozwijać?
Dlatego powstały gimnazja,
by takich intelektualnych, za bardzo nisko, ludzi przerzucić do konkretnej pracy
a nie z nimi sie męczyc do  8 lat w tej samej szkole i w tej samej klasie!

Niestety, selekcja jest i być powinna kto do jakiej pracy,
czy sfery się nadaje.

piątek, 12 kwietnia 2019

Tulipany z rana

Kiedy pogoda barowa,
głowa do snu się kiwa
godzinami na receptę oczekiwam,
jedynie pocieszenie w ten ranek,
to  każdy następny tulipanek.
Do tego przed chwilą złamałam ząbek,
dolna trójke,
dobrze, że nie widać.
Moje komórki nie chcą się odnawiać ,
podobno robią to co 7 lat,
ale jakoś nie odczuwam.


niedziela, 7 kwietnia 2019

Moje krzyżyki

Co roku staram się coś nowego sobie zrobić z okazji świąt.
Sporo krzyżyków w swym życiu na emeryturze postawiłam,
Już miałam zakończyć to rękodzieło,
 jednak na gwiazdkę prenumeratę czasopism haftu krzyżykowego dostałam,
tak, że trudno zrezygnować.
Już raczej tylko małe  obrazki powstaną z resztek muliny i kanw.
W tym roku, takie coś mi wyszło, jeszcze nie dokończone,
tym razem na czarnej kanwie.
Baranka jakoś do ramki wstawię a róże do jajka są mi potrzebne, pisanka taka powstanie.

Na moim porzednim blogu, mozna obejrzeć moje hafty krzyzykowe.
Lepiej to dzierganie mnie to uspokaja niż relanium:

http://manutura.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?1520433

czwartek, 4 kwietnia 2019

Pierwszy tulipanek

Kilka dni temu,
w kwietniowy  ranek,
pojawił  mi się  pierwszy tulipanek.

Uwielbiam  własne kwiatki,

za robienie mi niespodzianek.

Kiedyś z dzieciństwa taki wierszyk sobie zapamiętałam:

"Jestem sobie taki panek,

 tulipanek,

wyskoczyłem z cebulki,

nałożyłem koszulki"

W sam raz dla mnie Ulki,

czy też Orszulki.

 Irsila  to tylko przetworzenie mego imienia jest,

takie francuskie, lub inne, by usta  z samogloski "u" czy "o" ,

zdziwienie okazując, taką trąbkę,

przeszły do samogłoski "i",

kiedy usta same w banan się układają,

i kąciki ust, same się wówczas podnoszą.

Hihihi, taki śmiech koński preferuję.

P.S

W pobliżu, mi miasto urządziło wspaniały ogródek jordanowski,
pieniądze na to z UE mając.

No ale nie mam na codzien wnuczki,

zatem tam nie chodzę.

Dziś tam tędy przechodziłam,

krzaki  nawozem podsypane, zauważyłam.

Mnie na niewiele stać, tu w tym ogródku przed blokiem,

nawozy drogie są.

Zatem skorupki z jaj zbieram dla klematisów,

fusy z kawy dla iglaków,

łupy z bananów i ziele skrzypu dla kwitnących.

Do tego jeszcze kompost jakiś minimalny robię,

czasem pokrzyw natnę do tego

i tak te moje roślinki karmię.

Ot taka moja minimalna uprawa,

minimalny ogródek.

A na parapecie, bazylia jak wściekła,  mi rośnie.

do tego jeszcze oregano wysiałam i kolendrę i roszponkę,

zobaczymy, czy się uda.

Maggi w wysokiej doniczce mi też rośnie,

skorupkami z jaj dokarmiane 

i obok niego jeszcze rośnie mi szczypiorek.

Po prostu  lubię , kiedy  z klatki wychodzę
spojrzeć na własny ogródek,  minimalny teren zieleni,

zawsze tam coś się dzieje, w roślinkach życie jest.

Tym bardziej, że za ciężkie pieniądze  wykupiony, 

a dawniej, po prostu  za komuny,

ludzie tak od siebie o ten teren dbali.

Co za czasy i co za mores!
To zaledwie są 35 m2 są, łącznie z szachtami.

Zapewne teraz, kiedy się społeczeństwu nie spodobam,

z zazdrości, i tej mojej indywidualności

to jeszcze i karę mi wlepią,

za to, że tyle roślin za własne pieniądze tam nasadziłam.

Niezawodnie,  już  to wiem, tylko ich mściwe oczka z okien patrzą, 

by tylko mnie udupić, donosząc na byle co,

na folię czarną i chwasty i inne rzeczy,

a może przeczulenie mam?

Zawsze tak było i jest i będzie w tym kraju,

że ludzie przyblokowych ogródków nie doceniają.

Po wszystkich remontach , ocieplaniu czy osuszaniu terenów przed blokami,

jakoś przyblokowe ogródki już do dawnego wyglądu nie powróciły.

Marzyłam kiedys o tym,

by z sąsiadami  zapalić przed blokiem grilla

 i na ławce przed blokiem usiąść i pogadać,

jakoś tę przestrzeń wykorzystać,

ale teraz, czasy się zmieniły,

każdy w mieszkaniu siedzi, na polu pusto, nikogo nie ma.

Ławki  nie mogę  przed blok wystawić,

gdyż zaraz jakieś nocą elementy, 

mogą się na niej pojawić.

Z resztą  mam to przez społeczników wspólnoty zabronione ,

  Poza tym i tak nie mogę ławeczki z mojej piwnicy wydobyć,

gdyż klucz w kłódce, made in china,

 mi się złamał i dostępu do niej nie mam.

Mój dawny blog o ogródku przyblokowym, wyglądał tak:

 Ogródek przyblokowy

 

wtorek, 2 kwietnia 2019

To nie prima aprilis


W leśniczówce, nie tej o nazwie Pranie,

 Włodzimierz C. urządził sobie pożegnanie. 

Nie wiem z jakiej przyczyny,

doprowadził ją do ruiny.

W nagrodę w parlamencie UE stanie.

P.S. 

No i co Ty na to, Nasz Panie?

          * 

Książki spalili w magicznym kręgu,

i inne rzeczy nie z ich zasięgu.

Niestety, i dziś o kruca,

wiarę swą każdy narzuca.

Kto ich wyzwoli z tego obłędu?

P.S.

Palenie książek Rowling,

 to jakieś nieporozumienie jest. 

Wreszcie dzieci czytać zaczęły,

i to jest wartośc ważniejsza.

A sama autorka w czary nie wierzy,

lecz tylko dobro,

ale oni to pominęli.

a co im  słoniki wszelakie winne zawinięły?

 i jakaś parasolka? 

Na  Osho sie nie znam,

zatem nie będę się wypowiadała.

 

 

 

poniedziałek, 1 kwietnia 2019

Lata temu

 

w 2011 r

rozśmieszacze

  Ludziska w dniu prima aprilis,
z powagą i smutkiem się obrazili.
Wyszedł  skądś pan  pech,
i pyta gdzie śmiech?

Nos niezawodny  w każdej chwili.

Mam w planie, zrobić  test na rozśmieszanie.
sobota, 02 kwietnia 2011, irsila

natura rządzi

Natura  rządzi  w prima-aprilis,
w śmigus-dyngus śniegiem  nam pyli.
 Było w planie żartowanie,
a   trza robić odśnieżanie.
Od pół wieku, żeśmy się tak nie dziwili.
poniedziałek, 01 kwietnia 2013, irsila

Ostatnia wieczerza

  Miejsce Wieczernik, ostatnia wieczerza, Jezus apostołom zadania powierza.  Nogi im umywa jako sługa, wasza misja ciężka i długa. Potem w O...