tak po obserwacji tego świata,
zawsze od seksu stroniłam
w młodości mej, choć tylu chłopaków
na moje ciało leciało i chciało się wyżyć
czy zaspokoić.
Podobnie na studiach było,
ale się nie dałam.
Zawsze intuicyjnie, gościa rozpracowałam.
Teraz jak widzę te strajki z ta błyskawicą
i żądanie aborcji za każdym razem,
na życzenie, to się dziwię tym babom.
Po co żeście sie pod ch*** kladły, bez rozumu.
Ta ustawa wcześniejsza, powinna być zachowana,
gdy chory jest zarodek.
niech mi nie narzuca swych praw i się kaja,
ta K. G., która z downem syna ma
i do muminków się odwołała,
choć nimi nie są.
Jakoś do bohaterstwa bym się nie nadawała,
gdybym w swym łonie chore dziecko miała.
Na świat bym go nie dawała.
Kiedyś, taką książkę Doroty Terakowskiej czytałam,
"Poczwarka"
No właśnie, poczwarek nie należy na świat wydawać.
Zresztą, bałam się macierzyństwa,
pierwsze w wieku 26 lat urodzilam,
nie chciałam by los mój musiały powtarzać.
No ale w sumie rade dałam wychować ich trzech.
P.S.
No i rukwa ćma, im się udało,
wzburzyć, poruszyć mój umysł i moje ciało,
tym rządzącym, dzieci nie mających lub mało,
że aż takie posty tu napisałam.
Nie wrukwiajcie nas już,
idźcie spać i odpoczywać,
niech sejm się nie odbywa,
rukwa ćma.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz