Każdy ma swoje miejsce ulubione w dzieciństwie.
To jest ojczyzna duszy. Stefan Żeromski-Przedwiośnie
Obok szpitala jest park im S.Żeromskiego,
czasami zdarza mi się zajrzeć do niego,
gdyż jest blisko, tuż,tuż,
a tam teraz pora kwitnących róż ,
i napis przyzywający do ego mego.
Nie ma nic lepszego dla zmęczonych dusz,
niż wygląd i zapach róż.
Obok róż, dużo jest ludzi i psów.
Chciałabym mieć to wszystko dla siebie, jako coś prywatnego.
Chodzę tam o świcie,kiedy nie ma tam prawie nikogo.
Cisza spokój i te cudne róże .Pozazdrościć Urszulko .💕
OdpowiedzUsuńTyle tylko, że obok szpitala jest umiejscowiony,
OdpowiedzUsuńa mój mąż w sierpniu operację na zaćmę tam ma.
Życzę zdrowia mężowi Urszulko
UsuńOjczyznę duszy, to każdy jak ogród Eden, sobie wyobraża,
OdpowiedzUsuńtu architekci krajobrazu ten park tworzyli i niezłe pieniądze ,
za
to wzięli.
Ostatnio czynsze nam podwyższyli.
Ostatnio, kiedy tak leżę większość dnia,
OdpowiedzUsuńchoć dziś rano w ogródku przyblokowym byłam,
dwie godziny tam spędziłam, jakieś pomidory i słoneczniki przesadzając, to do głowy mi przyszło, by Przedwiośnie
poczytać, zapewne na półce je gdzieś mam.
Przy egzaminie na studia, na romanistykę,
takie pytanie dostałam;
O czym Cezary Baryka rozmawiał przy studni?
Widocznie dobrze odpowiedziałam, że na studia się dostałam.
Pora teraz dokładnie Przedwiośnie przeczytać,
by wszystko sobie przypomnieć.
Boże chyba raz czytałem i to pobieżnie .Nie mam teraz głowy do książek
UsuńNo mam, znalazłam, wydanie z roku1974, Czytelnik, Warszawa
OdpowiedzUsuńw pięćdziesiątą rocznicę, śmierci pisarza, przy tym jeszcze inne jego opowiadania.
Ależ w nieuctwie się posunęłam.
Jeszcze i Biesy znalazłam, Matkę Gorkiego i mnóstwo innych książek,
że o trylogii nie wspomnę i opracowań literatury w kilku wydaniach.
Trochę zakurzone, ale mole nie zjadły.
Muszę poczytać z racji tej, że w pobliżu szpital mam, im, S.Żeromskiego no i ten park,również jego imieniem nazwany.
W sumie, żeby jakiś raj, ogród był, to trzeba się nieźle napracować.
OdpowiedzUsuńOd dzieciństwa ogródki mnie interesowały,
ale na wsi się wychowywałam, kury wszędzie srały i wszystko rozgrzebywały.
Rodzice do miasta mnie wysłali bym się uczyła i lepsze życie miała.
Jednak jedynie mieszkania z balkonem miałam,
bez żadnego ogródka, hektary na wsi pozostawiłam.
Na starość, jakiś ogródek ze wspólnoty mieszkaniowej mam,
notariusz ponad 500 zł kosztował po zniżce,
teraz co roku płacę podatek od nieruchomości gruntów wieczystych
a i tak ruchome piaski to są,
nigdy nie wiadomo,
jak do rur się dobiorą,
jak w sąsiednim ogródku i po prostu mnie zlikwidują.
Jest 23,54 a w klatce i tak mnie boli.
OdpowiedzUsuńBól nie daje spać ani czytać tego Przedwiośnia.
Tak już z tą starością jest.
Wzięłam to sobie tę książkę do łóżka,
tabletkę na nadciśnienie połknęłam,
wysokie poduszki pod głowę mam.
Synek schizofreniczny czuwa, nie śpi,
tabletki na usypianie nie mam mu w czym dać.
Zaraz pomyślę, jakąś kanapkę mu na noc zrobię,
no ale spokojny jest,
nie wydziera się,
jednak ketipinor wskazany,
regularnie przyjmowany...
Musisz się męczyć na te lata ,zamiast mieć pociechę z niego .Jak nie boli to znaczy że już jesteś w niebie .Myśl pozytywnie Urszulko że następny dzień będzie lepszy .Brakuje mi Ciebie na 50 .
UsuńJak widzisz zdrowie mi siadło,spokoju potrzebuję, na utarczki słowne sił nie mam.
OdpowiedzUsuń