Moja lista blogów

niedziela, 30 kwietnia 2023

Niedziela handlowa, deszczowa i pracowita

 Godzina czwarta, minut czterdzieści,

wypiszę co w mojej głowie się mieści.

Nie pokonam w dół 44 schodów,

( a potem w górę tyle samo z towarem)

gdyż nie ma ku temu powodu.

(wszystko wcześnie kupione).

Dlatego planuję lepienie pierogów, dużej ilości,

z serowo-ziemniaczanym nadzieniem,

kroić warzywa na sałatkę jarzynową

i babkę upiec cytrynową z masą budyniową i galaretką pomarańczową.

Na rosole warzywa się gotują, potem barszcz czerwony na nim zrobię,

do popicia pierogów.(jeszcze tam gdzieś zakwas mam w butelkach).


 


 Dziękuję Bogu, że jeszcze sprawne ręce mam.

Nogi też mogą być, "ujdą" jakiś kawałek drogi bez problemów.

 

Nie wiem co mi do głowy kiedyś strzeliło,

że cały słój barszczu nakisiłam,

ale w butelki przelałam, w ciemnym i chłodnym miejscu trzymam

i zakwas na zawołanie mam. 

A może jednak "łaciatkę" powtórzę , znaczy marmurkową, tak jak w święta,

 bardzo mężowi smakowała.


 

Albo sernik z galaretką zrobię, zapytam co woli.

Oj nie wiem, czy nie za dużo zaplanowałam.

 


sobota, 29 kwietnia 2023

Odpoczynek bierny

 Właśnie taki pasuje dla mnie,

kiedy niestabilność mam w kolanie.

Serce poprzecznie poszerzone,

ciśnienie do tego podwyższone.

Kto mi aktywność poleca, ten kłamie.

Nie zapomnę sobie o tym  !

Gdyż potem, leżenie, jakby pokotem. 

Wysiłek fizyczny i psychiczny również,

nie jest mi wskazany, gdyż potem umieram.

Nie mogę długo maszerować, niepotrzebnie łazić gdzieś

 i  na nogach długo stać,

stawu kolanowego lewego i skokowego nie wolno mi przeciążać.

Na codzienne zakupy, to wózek biorę i się nim podpieram.

A jak dalej mi przyjdzie iść, to niestety kule muszę brać, choćby jedną. 

Tyle by się chciało, a tu sił fizycznych brak:(

Jedynie co mogę robić, to obrazki haftem krzyżykowym wyszywać,

 w telewizji teleturnieje oglądać drugim okiem.

Jeszcze jakieś róże z aniołami na oku mam,

ale nici podrożały i nie warto tym się zajmować.

Żabkę w planie mam, zlecenie dostałam od wnusi,

ale jakoś mi to dzierganie nie wychodzi.

 







Jeszcze zdjęć z bliska niezapominajek,
mi tu brakuje.
Tyle co miałam,
wkleiłam.
Inne czyjeś niezapominajki ,
mnie nie interesują,
choć nieraz białe są, czy różowe.





 
 

~~

Dziś tylko jakieś małe zakupy , obiad gotowy,marchewka z groszkiem, sznycel,

ziemniaki tylko obrać, 

może jakie ciasto upiec,

mam ochotę na cytrynowe z masą budyniową i galaretką pomarańczową.

Niestety piekarnik niesprawny mam, tylko górna grzałka grzeje,

dolna jest przepalona,

choć kilkanaście lat temu ją wymieniałam.

Ale daję radę, nawiew uruchamiam,

górę formy  czymś tam przykrywam i daję radę coś upiec.

Na szczęscie piecyk jest reformowalny i naprawialny.

Poprzednią grzałkę dolną w piwnicy znalazłam

i taką dokupię, tylko jak to zainstalować?

choć mąż chce całą kuchenkę wywalić i nową kupić.

Jednak ja za recyklingiem jestem.

piątek, 28 kwietnia 2023

Pogrzeb sąsiadki

 

Piękna msza była, przez trzech kapłanów prowadzona,

 ludzi kameralna ilość, potem  kilka osób doszło na cmentarz,

Pół km od bazyliki w Mogile.

Trumna sobie w czarnym aucie pojechała,

a my sobie szliśmy chodnikiem,

 sąsiadka, znaczy córka zmarłej, na wózku inwalidzkim,

jej szwagierka,wózek pchała po chodniku,

a ja im towarzyszyłam,

Na  ul. Klasztornej do cmentarza parafialnego na oś. Wandy,

orszaku pogrzebowego nie ma, zbyt ruchliwa to ulica jest.

No i tam doszliśmy, znaczy się na cmentarz, po ponad 15 minutach,

gdzie pochówek  został dokończony.(śpiewy, modły, wiadomo)

Prochem jesteś i w proch się obrócisz, ale Pan cię wskrzesi w dniu ostatecznym.

Kwiaty położyłam,  wśród wielu innych,

 grudkę w sumie grudę ziemi na trumnę  wrzuciłam,

aż echo odbite od trumny  usłyszałam,

Wokół górka ziemi była, nie żałowałam zatem.

Kiedy już każdy tę garstkę ziemi wrzucił, ceremonia się skończyła.

Orszak kościelny wraz z organistą, wybył.

Na odłożonym nagrobku, doczytałam,

że ta pani, przeżyła męża o prawie 23 lata.

Moja matka zaledwie o niecałe 2 lata.

To takie porównania przy okazji.

Obydwie  ten sam rocznik.

*

Białe kwiaty w sklepie  świecą pustkami,

poza doniczkowymi storczykami.

Dlatego żółte gerbery kupiłam,

Wiązankę z nich zrobiłam,

przybrałam zieleniną i białymi smagliczkami.

Papieska wiązanka wyszła biało-żółta.

Na pogrzebie się dowiedziałam, 

że pani Stasia również słoneczniki lubiła,

zatem tymi gerberami w gust utrafiłam.


 




 Oczywiście te  10 gerberów,  mogłam jakoś symetrycznie rozłożyć,

łodyżki nagiąć ale połamać nie chciałam.

Skromny bukiecik, ale to tylko od jednej osoby, czyli mnie.

No i liście paproci  i gałązki cyprysika  z jej ogródka dodałam

a z mojego gałązki trzmieliny pięknej , srebrnej i żółtej i gałązki bluszczu,

ale zdjęcie szybko robione, tego nie oddało.

Sentymentalny bukiecik wyszedł.

Nie chciałam miejsca ujmować, dla wieńca od jej syna z żoną wręczonego,

ani wiązanki ze słonecznikami od córki.

Znam swoje miejsce w szeregu.

Dla swojej matki i ojca, to duże wieńce kupowałam.

Sąsiadkę ledwie znałam, sąsiadka to nie matka.

A tak w ogóle, gdy się idzie samemu na pogrzeb, kogoś tylko znajomego,

to elegancko jest , jedną dużą różę dać a nie  dużą wiązankę tachać,

tym bardziej, że w pobliżu, żadnej kwiaciarni nie ma.

Kiedy już wracałam, sąsiad mnie zagadnął

i stwierdził, że my następni w kolejce do ziemi,

gdyż najstarsi w bloku jesteśmy.

No smutno mi jest z tego powodu...

Więcej zdjęć nie robiłam, gdyż to nie moja rodzina

i nie wiadomo, czy by sobie życzyła by się pokazywać.

 ~~

Jajka w sosie koperkowym, marchewka z groszkiem, ziemniaki .

140 ponad papierosów zrobiłam przy tym, choć sama od lat nie palę.

44 zł paczka tytoniu kosztuje, do tego gilzy czyli rurki dodać,

500szt, za 8, 50zł,

 to tak cirka wychodzi najwyżej 7,50 za paczkę 20 papierosów.

Po mszy tej wspaniałej, i przyjęciu komunii przez nieliczną rodzinę,

pan .W. jej syn,choć też komunię przyjął za papierosami podążył,

jak później nam wyjaśnił, po angielsku się oddalił za nimi,

do pobliskiej knajpy czy sklepu.

Jakby one najważniejsze znaczenie miały,

a swoją żonę obarczył by wózek z jego siostrą pchała na cmentarz...

Jednak nałogi silniejsze są, niż wszystko.

Ale jego na nie stać,

wszak w Ameryce pracuje

i tu się tylko pojawia, co jakiś czas.

Dla męża i syna, papierosy ręcznie wyrabiam,

by taniej było.



czwartek, 27 kwietnia 2023

Kwiecień sypnął kwieciem

 Szczególnie jeśli kwiatki  są drobne

i jak śnieg wyglądają i  inne oprószają

  tym bardziej są ozdobne.

Kocham te małe płateczki,

niektóre są jak gwiazdeczki. 

Gęsiówka wyżej,   a niżej
przeze mnie z nasionka wyhodowana
i do tej pory,
co roku kwitnie

 


 


Hiacyntów od dawna nie sadzę,
gdyż nornice je wyjadają i śladu po nich nie ma.


~~

Dziś na obiad, małż sobie eskalopki zażyczył, co za smaki z dzieciństwa!, by mielonka była panierowana w bułce tartej.

Zatem to coś mu zrobiłam, plastry serem żółtym przekładając by się zlepiły.

Do tego kapusta kiszona, zasmażana,  z kminkiem duszona, i ziemniaki gotowane, oczywiście.

Podobno dobrze na nerki działają a on je chore ma,

może dlatego, tak lubi je jeść.

A tak poza tym, to w tym sklepie, na l... byłam i myślałam, 

że jakiś bukiecik z białych kwiatów zakupię na jutrzejszy pogrzeb sąsiadki.

Ale niestety, nic takiego nie było.

Jeszcze jutro pójdę tam  z rana.

Jakoś wspólnota mieszkaniowa, tym razem składki na wieniec nie zbierała,

tak jak w przypadku pana Tomka było,

który żywopłotami ogródków się zajmował (mój od tego zawsze zwolniony był ),

kiedy dwa lata temu na raka zmarł.

On takie polecenie zapewne miał, by wszystko kosić i likwidować,

nawet "białe boules de neige" przez  sąsiadkę posadzone,

 zlikwidował i wyciął , nie wiadomo z jakich  pobudek,

Z powodu kilku mszyc?

Ze wspólnoty  te narzędzia miał  kupione.

Jak to dobrze, jest wycinać i likwidować coś,

czego samemu się nie sadziło

i nie pielęgnowało.

Ja sama wiązankę za 90 zł  na  Cmentarz Rakowicki, mu taszczyłam

w imieniu trzech sąsiadów,

którzy się na nią złożyli (składki mnie do tego wliczając)

Pani Stasia tylko  u córki i syna zameldowana była

i nie do niej mieszkanie należało.

Zmęczona jestem wielce, że mi się nie udało, na jutro wiązanki przygotować.

Ale msza jutro o 11.00 jest a potem zwłoki odprowadzone  na cmentarz w pobliżu

i jutro jeszcze zdążę, coś  z białych kwiatów przygotować,


środa, 26 kwietnia 2023

Będą mi przypominać

 Serduszka okazała biała, jak i hyppeastrum amarylis,

będą mi zawsze przypominać o śmierci chwili.

Obydwie rośliny  starsza pani mi podarowała.

Niestety kwitną krótko, serduszka nie przetrwała,

ale cebula amarylis, co roku  kwiaty wychyli.

*

 18 lat różnicy , między mną a panią, która odeszła.

Obserwowałam jak coraz mniej sił miała,

wpierw o balkoniku,

potem tylko na wózku się poruszała. 

Niedawno z podłogi ją zbierałam

 razem z inną panią, przez okno wezwaną.

Z córką, też ruchowo niesprawną, mieszkała,

syn ze Stanów często się pojawiał, pomagał.

Opiekunka przychodziła, zakupy robiła.

Tak sobie przy tej okazji myślę,

jaka końcówka żywota mnie czeka.

Obym do końca sprawna jakoś była

i pomocy nie potrzebowała,

tym bardziej, że dwóch niepełnosprawnych już w domu mam.


 







 
~~

Fasolka "po bretońsku" będzie, potem na frytki "belgijskie" mam ochotę.

wtorek, 25 kwietnia 2023

Smutna wiadomość

 Sąsiadka, Pani Stasia (88 l.), zmarła w sobotę.

Zawsze na pogawędkę ze mną miała ochotę. 

Kiedy jeszcze sprawna była,

w pracach w ogródku mi towarzyszyła,

a ja jej,  w nich pomagałam. 

Zawsze się odwdzięczała 

a to kawą a to czekoladą.

 Moje kwiatki podziwiała,

czy z okna, czy gdy przechodziła. 

Siedziałyśmy nieraz w ogródku.

Białe kwiaty uwielbiała...

Nie zapomnę o tym, idąc w piątek na pogrzeb,

by właśnie tylko wiązanką z białych kwiatów,  Ją pożegnać.

*

 


 


Zawsze podziwiała moje białe tulipany.

Niestety, wyrodziły się już i nowe cebule kupiłam,

przy płcie posadziłam i innym też bardzo się spodobały,

że z cebulami je złodzieje powyrywali.,


~~
Dziś gulasz, kasza do tego i mizeria.
Galaretka pomarańczowa.
Wczoraj pierogi z mięsem robiłam, około 100 wyszło
i jeszcze 140 papierosów nabiłam.
A w niedzielę,stek z karkówki był z sosem pomidorowo-paprykowym
i ćwikła kupna do tego.

sobota, 22 kwietnia 2023

Prototyp żabiszona zrobiony



 Przez wiele dni  go ćwiczyłam,

aż wreszcie do kupy połączyłam,

Korpus, łapki palczaste

i oczy wyłupiaste.

Oby tylko wnusia zadowolona była.

Teraz żabki  mogę dziergać, 

w różnych odcieni zieleni kolorach,

na ile tylko włóczek starczy

i na ile pozwoli mi, mój wiek starczy .

~~

Zwykły obiad, nieciekawy, sznycle, ziemniaki cebulą maszczone,

surówka z kapusty kiszonej. Price polo dostatek i truskawki też kupiłam.

Na imieniny się wybieramy,

bukiet goździków kupiłam w kolorze amarantowym,

 a mąż, alkohol wykwintny.



piątek, 21 kwietnia 2023

Hau, chał, czy miau miał?




 Czyim to jestem psem, i z czego to wynika?

Kaczyńskiego psem, czy  psem ogrodnika?

Moje odniesienie, jako emeryta:

Pies taki, siaki lub owaki,

wszędzie się nad  nim litują, ale nad emeryckim  już nie.

Niech wykituje i oby, jak najkrócej żył.

Wszak dodatkowe emerytury ma.

Taki ostatnio napis na chodniku zauważyłam,

idąc sobie do kościółka,

dosłownie przytaczam:

"Emeryt = pies Kaczyńskiego",

nawet fotkę pstryknęłam,

ale nie mogę jej odnaleźć w moich zasobach,

gdyż miesiącami i latami mi się nie układają i nie ma mnie kto poinstruować,

jak mam je z aparatu przesyłać by klarowne wszystko było.

Jeśli by było tam napisane: Emeryt = kot Kaczyńskiego,

to jakoś bardziej bym to zrozumiała

i nawet piosenkę z dzieciństwa, sobie przypomniała:

Miałeś kotku pełną miseczkę mleczka,

teraz pusta jest miseczka,.

Zatem dzisiejszą fotkę przesyłam ,

 podobno tam taniej można kupić,

taka reklama w tv leciała

ale niestety nie, najtańsze produkty wybrałam

i ponad 90 zł zapłaciłam.

W pobliskim lewiatanie, tyle samo bym zapłaciła.

To jest sklep dla firm, dwie ceny tam obowiązują, jedna detaliczna, 

dla przedsiębiorców, i pewnie gastronomii

a druga,  z watem, dla zwykłego śmiertelnika.

Na zdjęciu widać, że łapki do żabki zdążyłam dorobić  i pół oczka, oka, jakiegoś👩

Aha, jeszcze i ceny włóczek w M1 sprawdziłam,

najtańszy motek, 9 zł kosztuje.

Ależ bogata jestem, że tyle kolorów włóczek mam👍

*

 Ależ "taniocha"👭😂

We  wszystkich marketach tak jest.

wczoraj 3 takie znane

z mężem odwiedziłam,

na dowód rachunek mam do tego,

chleba na nim brak i wszelkiego dobra innego,

na co dzień niezbędnego.

Parówek, to ja nie muszę jeść,

chleb z twarogiem mi wystarczy,

na śniadanie i na kolację.

W sumie to nie powinnam narzekać, 

dla nas nasze emerytury starczają na godziwe życie, 

tyle, że syna chorego mamy na utrzymaniu z jego paskudnymi nałogami.

~~

Nie wiem co dziś ugotuję, pójdę po najmniejszym wysiłku,

zatem długi makaron, w sklepie kupiony, z sosem pomidorowym

do tego ogórek jakiś w plasterki pokrojony,

nie wiem czy konserwowy, czy kiszony....

Serem jakimś to doprawię...czy posypię,

niestety, na włoski parmezan czy jak tam, to mnie nie stać,

choć bez przerwy go reklamują.../

czwartek, 20 kwietnia 2023

Wszystko leży

 Ja sobie leżę, robota leży,

widocznie tak się należy,

Do niczego się nie zmuszam,

kończynami nie poruszam.

Nie odmawiam nawet pacierzy.

Nocnych świateł słucham,

potrawa taka dla ducha,

z środy na czwartek, akurat o siedmiu demonach

czy o duchach i Marii Magdalenie.

Oj leży, leży, niech się wyleży,

będzie robiła jak się należy.

Piosenka  super, akurat do tematu :

~~

Jednak z domu wyjść należy, gulasz zrobiony, kasza dojdzie gdy poleży, 

buraki ćwikła ,zawsze w słoiku świeże. tylko wydobyć.

środa, 19 kwietnia 2023

Humor potrzebny, od zaraz

 Była sobie babka stara,...

kiedy przebrała się miara,

humoru szukała,

problemy olała

 i sobie śpiewała.

Od razu wrócił sens i wiara.

Na poważnie  wszystkiego, nie należy brać.,

głowa za mała, lepiej się pośmiać.


*

Za żabkę się zabiorę, papierosów wczoraj narobiłam

Piosenka sama się przypomniała:

Była sobie żabka mała

 

Była sobie żabka mała re re kum kum re re kum kum
która mamy nie słuchała re re kum kum bęc

Na spacerek wychodziła re re kum kum re re kum kum
Innym żabką sie dziwiła re re kum kum bęc.

A na brzegu stare żaby re re kum kum re re kum kum
rajcowały ja te baby re re kum kum bęc

Jedna drugiej w ucho gdacze re re kum kum re re kum kum
jak ta mała pieknie skacze re re kum kum bęc.

Ostrzegała ją mamusia re re kum kum re re kum kum
by zważała na bociusia re re kum kum bęc

Gdy zobaczysz gdzieś bociana re re kum kum re re kum kum
to do wody skacz kochana re re kum kum bęc.

 

Gdy zobaczysz gdzieś bociana re re kum kum re re kum kum
to do wody skacz kochana re re kum kum bęc.

Zjadła żabka siedem muszek re re kum kum re re kum kum
i na brzegu gładzi brzuszek re re kum kum bęc

Przyszedł bociek niespodzianie re re kum kum re re kum kum
połknął żabkę na śniadanie re re kum kum bęc.

Teraz inne żabki płaczą re re kum kum re re kum kum
ze jej więcej nie zobaczą re re kum kum bęc.

Z tego taki morał mamy re re kum kum re re kum kum
Trzeba zawsze słuchać mamy re re kum kum bęc.

~~

Zakupy przytaszczone, ręce trochę zmęczone, i zimne jak i głowa.

Pewnie kaszanka gryczana będzie odsmażana, wątróbka drobiowa, pieczarki takoż.

Ziemniaki z wczoraj, lepsze na cukrzycę niż świeże, na chleb też jest co polożyć.

1. Była sobie żabka mała. RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, która mamy nie słuchała. RE-RE, KUM-KUM, bęc. 2. Na spacery wychodziła RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, innym żabkom się dziwiła. RE-RE, KUM-KUM, bęc. 3. Ostrzegała ją mamusia RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, by zważała na bociusia RE-RE, KUM-KUM, bęc. 4. A na brzegu stare żaby RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, rajcowały jak te baby RE-RE, KUM-KUM, bęc. 5. Jedna drugiej w ucho kwacze RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, jak ta mała pięknie skacze RE-RE, KUM-KUM, bęc. 6. Zjadła żabka 7 muszek RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, i na trawie kładzie brzuszek RE-RE, KUM-KUM, bęc. 7. Przyszedł bocian niespodzianie RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, połknął żabke na śniadanie RE-RE, KUM-KUM, bęc. 8. Teraz wszystkie żabki płaczą RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, że jej więcej nie zobaczą RE-RE,KUM-KUM, bęc 9. Tej piosenki morał znamy RE-RE,KUM-KUM RE-RE,KUM-KUM trzeba zawsze słuchac mamy RE-RE,KUM-KUM, bęc

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,fasolki,byla_sobie_zabka_mala.html
1. Była sobie żabka mała. RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, która mamy nie słuchała. RE-RE, KUM-KUM, bęc. 2. Na spacery wychodziła RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, innym żabkom się dziwiła. RE-RE, KUM-KUM, bęc. 3. Ostrzegała ją mamusia RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, by zważała na bociusia RE-RE, KUM-KUM, bęc. 4. A na brzegu stare żaby RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, rajcowały jak te baby RE-RE, KUM-KUM, bęc. 5. Jedna drugiej w ucho kwacze RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, jak ta mała pięknie skacze RE-RE, KUM-KUM, bęc. 6. Zjadła żabka 7 muszek RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, i na trawie kładzie brzuszek RE-RE, KUM-KUM, bęc. 7. Przyszedł bocian niespodzianie RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, połknął żabke na śniadanie RE-RE, KUM-KUM, bęc. 8. Teraz wszystkie żabki płaczą RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, że jej więcej nie zobaczą RE-RE,KUM-KUM, bęc 9. Tej piosenki morał znamy RE-RE,KUM-KUM RE-RE,KUM-KUM trzeba zawsze słuchac mamy RE-RE,KUM-KUM, bęc

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,fasolki,byla_sobie_zabka_mala.html
1. Była sobie żabka mała. RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, która mamy nie słuchała. RE-RE, KUM-KUM, bęc. 2. Na spacery wychodziła RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, innym żabkom się dziwiła. RE-RE, KUM-KUM, bęc. 3. Ostrzegała ją mamusia RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, by zważała na bociusia RE-RE, KUM-KUM, bęc. 4. A na brzegu stare żaby RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, rajcowały jak te baby RE-RE, KUM-KUM, bęc. 5. Jedna drugiej w ucho kwacze RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, jak ta mała pięknie skacze RE-RE, KUM-KUM, bęc. 6. Zjadła żabka 7 muszek RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, i na trawie kładzie brzuszek RE-RE, KUM-KUM, bęc. 7. Przyszedł bocian niespodzianie RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, połknął żabke na śniadanie RE-RE, KUM-KUM, bęc. 8. Teraz wszystkie żabki płaczą RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, że jej więcej nie zobaczą RE-RE,KUM-KUM, bęc 9. Tej piosenki morał znamy RE-RE,KUM-KUM RE-RE,KUM-KUM trzeba zawsze słuchac mamy RE-RE,KUM-KUM, bęc

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,fasolki,byla_sobie_zabka_mala.html
1. Była sobie żabka mała. RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, która mamy nie słuchała. RE-RE, KUM-KUM, bęc. 2. Na spacery wychodziła RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, innym żabkom się dziwiła. RE-RE, KUM-KUM, bęc. 3. Ostrzegała ją mamusia RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, by zważała na bociusia RE-RE, KUM-KUM, bęc. 4. A na brzegu stare żaby RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, rajcowały jak te baby RE-RE, KUM-KUM, bęc. 5. Jedna drugiej w ucho kwacze RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, jak ta mała pięknie skacze RE-RE, KUM-KUM, bęc. 6. Zjadła żabka 7 muszek RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, i na trawie kładzie brzuszek RE-RE, KUM-KUM, bęc. 7. Przyszedł bocian niespodzianie RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, połknął żabke na śniadanie RE-RE, KUM-KUM, bęc. 8. Teraz wszystkie żabki płaczą RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, że jej więcej nie zobaczą RE-RE,KUM-KUM, bęc 9. Tej piosenki morał znamy RE-RE,KUM-KUM RE-RE,KUM-KUM trzeba zawsze słuchac mamy RE-RE,KUM-KUM, bęc

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,fasolki,byla_sobie_zabka_mala.html
 
1. Była sobie żabka mała. RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, która mamy nie słuchała. RE-RE, KUM-KUM, bęc. 2. Na spacery wychodziła RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, innym żabkom się dziwiła. RE-RE, KUM-KUM, bęc. 3. Ostrzegała ją mamusia RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, by zważała na bociusia RE-RE, KUM-KUM, bęc. 4. A na brzegu stare żaby RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, rajcowały jak te baby RE-RE, KUM-KUM, bęc. 5. Jedna drugiej w ucho kwacze RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, jak ta mała pięknie skacze RE-RE, KUM-KUM, bęc. 6. Zjadła żabka 7 muszek RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, i na trawie kładzie brzuszek RE-RE, KUM-KUM, bęc. 7. Przyszedł bocian niespodzianie RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, połknął żabke na śniadanie RE-RE, KUM-KUM, bęc. 8. Teraz wszystkie żabki płaczą RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, że jej więcej nie zobaczą RE-RE,KUM-KUM, bęc 9. Tej piosenki morał znamy RE-RE,KUM-KUM RE-RE,KUM-KUM trzeba zawsze słuchac mamy RE-RE,KUM-KUM, bęc

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,fasolki,byla_sobie_zabka_mala.html
1. Była sobie żabka mała. RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, która mamy nie słuchała. RE-RE, KUM-KUM, bęc. 2. Na spacery wychodziła RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, innym żabkom się dziwiła. RE-RE, KUM-KUM, bęc. 3. Ostrzegała ją mamusia RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, by zważała na bociusia RE-RE, KUM-KUM, bęc. 4. A na brzegu stare żaby RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, rajcowały jak te baby RE-RE, KUM-KUM, bęc. 5. Jedna drugiej w ucho kwacze RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, jak ta mała pięknie skacze RE-RE, KUM-KUM, bęc. 6. Zjadła żabka 7 muszek RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, i na trawie kładzie brzuszek RE-RE, KUM-KUM, bęc. 7. Przyszedł bocian niespodzianie RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, połknął żabke na śniadanie RE-RE, KUM-KUM, bęc. 8. Teraz wszystkie żabki płaczą RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, że jej więcej nie zobaczą RE-RE,KUM-KUM, bęc 9. Tej piosenki morał znamy RE-RE,KUM-KUM RE-RE,KUM-KUM trzeba zawsze słuchac mamy RE-RE,KUM-KUM, bęc

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,fasolki,byla_sobie_zabka_mala.html
1. Była sobie żabka mała. RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, która mamy nie słuchała. RE-RE, KUM-KUM, bęc. 2. Na spacery wychodziła RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, innym żabkom się dziwiła. RE-RE, KUM-KUM, bęc. 3. Ostrzegała ją mamusia RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, by zważała na bociusia RE-RE, KUM-KUM, bęc. 4. A na brzegu stare żaby RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, rajcowały jak te baby RE-RE, KUM-KUM, bęc. 5. Jedna drugiej w ucho kwacze RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, jak ta mała pięknie skacze RE-RE, KUM-KUM, bęc. 6. Zjadła żabka 7 muszek RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, i na trawie kładzie brzuszek RE-RE, KUM-KUM, bęc. 7. Przyszedł bocian niespodzianie RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, połknął żabke na śniadanie RE-RE, KUM-KUM, bęc. 8. Teraz wszystkie żabki płaczą RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM, że jej więcej nie zobaczą RE-RE,KUM-KUM, bęc 9. Tej piosenki morał znamy RE-RE,KUM-KUM RE-RE,KUM-KUM trzeba zawsze słuchac mamy RE-RE,KUM-KUM, bęc

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,fasolki,byla_sobie_zabka_mala.html

wtorek, 18 kwietnia 2023

Urobek żabki na dziś

 Jakiś prototyp żabki do dziś zrobiłam,

choć w sumie się nie  namęczyłam.,

Wnusia mnie do roboty zaciągnęła,

gdyż żabka się jej zamarzyła,

zatem  włóczki i szydełka wyciągnęłam,

choć romanistykę na ujocie skończyłam,

na starość, przy robótkach, odpoczywam,

 jakieś zajęcie rąk i umysłu mam,

poza ogródkiem, oczywiście,

gdyż kuchnia i garów zmywanie,

 to nie jest, moje ulubione zajęcie.

Wpierw, robienie kulek na szydełku, wyćwiczyłam,

a tam piszą, kto kulkę jest w stanie zrobić,

to wszystko już dalej potrafi.


 Dzisiejszy dzień, trudny miałam,

gdyż najstarszy syn, schizofrenik, jakiś nieoczekiwany atak miał,

z klatki wybiegł i zaczął się wydzierać,

ludzi atakować.

Przez okno spojrzałam,

skąd jego głos dociera,

myślałam, że z jego pokoju,

ale nie!

i zauważyłam na dole, dwoje ludzi z synem dorosłym, 

niepełnosprawnym, może nawet z zespołem Downa

i tego mojego wariata, do tej pory niegroźnego.

Oni w głowę zachodzili, skąd na nich ten atak!

No cóż, podwójną dawkę anz.... mu, zapodałam w kanapkach

i się najadł i poszedł spać.

No takie nieprzewidywalne życie z nim mam.

Oby tak gorzko nie było,

to kamień z serca nam spadł 

i jeszcze przed świętami, najmłodszy zakupu mieszkania dokonał.

Jedynie co możemy,

to 200 patyków mu przelać.

Wiadomo, że ceny mieszkań, horrendalne są,

szczególnie w dużych miastach,

w tym i w Krakowie.

Kredyt będzie spłacał, wiadomo

1500 zł miesięcznie, przez ileś jeszcze lat,

 które od ponad już  7 lat do kieszeni "kamienicznika", trafiały

ale metraż o 30m2 kwadratowych mu się powiększy,

i jakąś własność, będzie miał

i w to nowym budownictwie,

prawie w  centrum Krakowa, nad naszą polską Wisłą.

To tak dla osłody dzisiejszego dnia.

Emocje wszelakie mam co dzień dostarczane,

ledwie co zipię.

~~

Wtorek, zatem mięsny, dobrze, że gotowe sznycle miałam,

zatem tylko usmażyłam z cebulą,i kapusta kiszoną do tego,

Ziemniaki wiadomo, w rękawiczkach obieram darmowych,

bo tak  ziemią oprószonych, to ciężko by było,

gołymi rękami, choć wiadomo,

że chipsów, a nie tipsów, cholerka, nie mam.

Znajoma pani ekspedientka z piekarni mi się zwierzyła, że córka jej tipsy zrobiła,

które to tipsy jej pochwaliłam,

ale ona długo z nimi nie wytrzymała,

gdzieś tam doczytała, że rakotwórcze są.

Tak się zastanawiam od lat,

dlaczego lekarki nawet paznokci nie malują

a co dopiero tipsy mieć.

Ja tam lubię mieć ziemię za paznokciami,

jeśli tylko , cieplej się zrobi, do swojego mini ogródka się udam

i będę się bawić roślinkami.

Ależ wstawka była, nie na temat.

Jeszcze i sernik, odświeżyłam , w galaretce pomarańczowej, finał.

poniedziałek, 17 kwietnia 2023

Projekt żabka

 

Projekt na żabkę czyli frog'a,

do tego teraz prowadzi droga.

Powoli się przygotowuję,

do pracy nad tym grenouille'm, 

Byleby mi tylko, nie powinęła się noga.

frog -żaba po angielsku

La grenouille [grenuj]-żaba po francusku

*

Taką to bym mogła, bez problemu wydziergać: 

 Włóczki wyszukałam, takie kolory mam:




Tu poniżej, już większy stopień zaawansowania, może i taką mi się uda wydziergać,

metodą prób i błędów, tylko czasu potrzeba i cierpliwości



Obrazki pochodzą z tego bloga:

 https://www.ilta4crochet.pl/2019/11/szukasz-ksiecia-lub-ksiezniczki-z-bajki.html

~~

Ziemniaki z wczoraj odsmażę, na maśle z cebulką, jajka usadzę, ogórek konserwowy.

  sernik gotowany  na deser.

niedziela, 16 kwietnia 2023

My coraz "mądrzejsi"

 A kler coraz to głupszy, bez przerwy, mnie molestuje.

W konfensjonale mnie ksiądz oczekuje,

choć grzechów nie mam, żadnych w ogóle.

W poczucie winy chce mnie wrobić,

kiedy już wszystko w życiu zdążyłam zrobić. 

A ten, kto je ma, i tak tam nie wstąpi.

Jakoś Boże sobie radź z tymi ludźmi,

kapłanami twoimi wybranymi.

Dziś znów gadactwo na kazaniu było

i to z Jasnej Góry,

jak to Jezus nas kocha

i jakie miłosierdzie nam okazuje.

Jakoś mi nie pomaga, w schizofrenii mego syna.

"Pomóż sobie sam, to i Bóg Ci pomoże",

taka jest moja maksyma od lat.

Jakoś tych zbędnych kazań i pouczeń,

nie potrzebujemy.

Jak mrówki jesteśmy, swoje robimy,

rodzimy, żywimy,wychowujemy i w końcu potem umieramy,

jak te rośliny.

Tylko co niektórzy, biznes na Tobie kręcą,

nas w poczucie winy, wprowadzając.

Taka to moja prawda jest,

o tym wszystkim.

Może dość tego przedstawienia?

Znaczy się teatrum jakiegoś?

Te stroje, te szaty, te ornaty i jakaś mowa drętwa, od życia oddalona.

Chrystus blisko ludzi normalnych był

a wy się od nas oddalacie,

w swoim światku teologicznym żyjecie ,

codziennie te rytuały odprawiacie,

taka drętwa mowa, bez emocji,

biały język, jak kiedyś brodaty zakonnik  Cystersów z  Mogiły

 mi powiedział przy kolędzie

i czytacie z książki, na pamięć pisma nie znacie.

Co to za wysiłek  jest?

No nie dziw zatem, że młodzi od kościoła odchodzą.

Wiele by tu jeszcze gadać nad waszą władzą nad nami.

Może do przyrody, przez Boga stworzonego, się pomodlę,

zamiast zdrowaśki klepać.

Żadnego obrazu Boga sobie nie tworzę,

gdyż to bałwochwalstwo jest.

Najwyższy tego zabronił

a jednak Wy, w tym mistrzami jesteście.

Jakoś Jezus mi nie sprzyja,

jak i radiomaryja,

dlatego do Was nie dzwonię i składek nie wysyłam.

Jakoś Jezus mi nie sprzyja i kontaktu z nim nie mam.. .

Te wszystkie Jezuski z gipsu i te Maryjki kochane,

na paciorkach, przerabiane,...

Sił na to nie mam i o wybaczenie proszę.


~~~

Jak zwykle w niedzielę kotlety schabowe były, z kapustą zasmażaną, pure ziemniaczanym

a na deser, sernik gotowany.




sobota, 15 kwietnia 2023

Słodkie fiołki

 Nie muszę udawać się na wzgórze,

wystarczy, że spojrzę na "podwórze"

A tam ich pełno jeszcze.

Garstkę zerwałam i nozdrza pieszczę.

Na dole fiołki, na górze róże,

tak sobie z rana bzdurzę.



Jeszcze i młodość się przypomina i taka piosenka:


Tekst
Słodkie fiołki,Słodsze niż wszystkie róże.Calutkie wzgórze od stóp do głów,Zmieniło się w słodki bukiecik, ach!
Ten lasek liściasty,Gdzie spotkać się z nimWybiegłam, gdy mgiełka wiosenna się snułaWśród grabków zwyczajnych, jak dymI muszki bzykały, rozkwitły
Jest ziemia za bardzo wilgotna dziś nam,By siąść, złożyć główkę na twoim ramieniu.Tak wierz mi, ja na tym się znam,To zmieni się wkrótce, lecz zanim się
Słodkie fiołki,Słodsze niż wszystkie róże:Pagórek leśny okryły namPoezji serwetko dla pragnień mych, ach!
Nie wzdychaj, najdroższyZa dzionek, lub trzy,Zakwitną turzyce, łuskiewnikRóżowy i jaskier kosmaty i szczyrk,Ziarnopłon wiosenny.
Lecz wierzaj miWonna marzanka i bluszcz co się pnie,Mizerwa kłosowa i leśny sałatnikNi żankiel zwyczajny, ni chmielNie dają nam tyle, co fiołki
Viola silvestrisSłodsze niż wszystkie różeZgasną w powodzi zielonych trawLecz będą się długo pamiętać nam, ach!
Ten lasek liściasty,Gdzie wiosna się z nimSpotkałam i gdzie mnieCałować próbował
Powoli zamieniał się w gąszcz,W dyskretny raj, w którym komaryNiestety, komary chmurami, i jak!
O losie mój twardy, jak czosnek niedźwiedzi!Skąd nastrój intymny, gdy tną.Przez płótno żaglowe i przez te
Słodkie fiołki,Słodsze niż wszystkie róże,Co kryły wzgórze od stóp do głów,Co nas tu zwabiły
Słodkie fiołki,Słodsze niż wszystkie róże,Calutkie wzgórze od stop do głów,Zmieniło się w słodkiBukiecik ach! ach! ach!
Źródło: LyricFind

W pytaniu na śniadanie, podali ,że fiołki dobre na ból głowy są, można je jeść

i herbatkę z nich parzyć.

Może jutro, udam się w miejsca ustronne i odrobinkę zbiorę na te herbatki.

piątek, 14 kwietnia 2023

Czarna fasola będzie dziś

 Przed chwilą ją namoczyłam,

 01.15, teraz jest czasu naszego,

jakoś ją przyprawię, paprykę ze słoika posiekam,

koncentratem pomidorowym,

może jeszcze czegoś dodam,

wiadomo, że czosnek , cebulkę przysmażoną,

 kupkę ryżu do tego,

jakieś zioła jeszcze do tego,

bulionem z kurczaka podleję,

by mąż nie widział,

ale kolagen tam jest ukryty.

Jednak pikanktą papryczkę chili, pomijam

gdyż on tego nie cierpi.

Sami sobie ewentualnie dodamy z M.

Zdjęć nie wklejam, opakowanie wyrzuciłam,

nawet sklepu nie podam,

gdzie ją kupiłam.

Męża życzenie spełniam,

choć pierogi miałam dziś robić,

nawet kostkę sera , 1 kg kupiłam,

na sernik będzie lub na sobotę pierogi...

(dla gastronomii było tam napisane,

czerwonym drukiem, ale indywidualnych klientów uznają)

Jajka ściółkowe również tam kupiłam,

po 1,15 za jedno, 30 szt na klienta...

Jakaż rozbieżność cen jest,

w jednym markecie  duże prince polo, 1,65zł

i jeszcze napisano, że promocja,

a tam to samo, po 1,15 za sztukę.

No i nakupiliśmy sporo.

czwartek, 13 kwietnia 2023

Kurki trzy

1. Wyszły w pole kurki trzy i gęsiego sobie szły. Pierwsza przodem, w środku druga, trzecia z tyłu oczkiem mruga. I tak sobie kurki trzy raz dwa! raz dwa! W pole szły.

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,karol_hubert_rostworowski,trzy_kurki.html

 Były sobie kurki trzy

i gęsiego sobie szły...

 Słowa:
  Wyszły w pole kurki trzy
I gęsiego sobie szły.
Pierwsza przodem, w środku druga,
Trzecia z tyłu oczkiem mruga.
I tak sobie kurki trzy
Raz dwa! Raz dwa! W pole szły!

A pod stogiem ziarnka są,
Zjadły kurki ziarnek sto.
Myśli sobie każda kurka:
"Po co wracać na podwórko?
Smaczne ziarnka tutaj są,
Nie na próżno więc się szło".

Chłop szedł miedzą do swej wsi
I zobaczył kurki trzy.
Krzyknął: "Pozwól kurze grzędy,
Ona wnet Ci wlezie wszędy!"
Klasnął w dłonie: raz, dwa, trzy
I wypłoszył kurki trzy!

 No tylko trzy  kurki mi się ostały w moim koszyku, kurniku.

A więcej ich miałam, ale podarowałam,

gdyż bardzo się spodobały.

Jajka niespodzianki pod nimi ukryłam

i wnusie je sobie  wygrzebały,

a kurki zabrały.

Na starość jak dziecko się czuję,

przeróżne obrazki i maskotki, sobie haftuję.

Pod kurkami, serwetka niby koniakowska, którą też sama wydziergałam.


Po francusku, też musi coś być.

Wszak tego języka dzieci nauczałam:



Kiedyś więcej kurek miałam,

po półkach je rozkładałam

ale nikt nimi nie był zainteresowany.

Ale w te święta, mi wnusia szepnęła do uszka,

bym jej żabkę na szydełku, zrobiła.

No jakoś się postaram,

choć siły coraz mniejsze mam.

Jakieś zielone włóczki gdzieś tam mam.

 ~~

Czwartek zatem dzień mięsny jest.

Sznycle, ziemniaki, kapusta kiszona .

Wiele sklepów dziś odwiedziliśmy w poszukiwaniu sztucznych zupek,

dla męża mojego, gdyż moich zup, on nie uznaje..

Jakaż to jest niesprawiedliwość i niewiedza,

że on kolagenu nie uznaje i rosołów długo na kościach gotowanych.

Jak on chce długo żyć,

kiedy podstaw żywienia , nie uznaje?

 Kolagen, to podstawa długiego życia jest,

ale do niego, takie mądrości nie docierają .

Wszędzie truskawki po 10 zł za pół kilo.

Jakoś takich specjałów nie potrzebuję.

Postanowiłam, że od jutra me zasoby słoikowe wykorzystam

i galaretki mu będę robiła,

wiśniowe, truskawkowe czy morelowe.

Mandarynki wiszące też mam.

To lepsze będzie dla niego,

niż te truskawki nie wiadomo skąd.


1. Wyszły w pole kurki trzy i gęsiego sobie szły. Pierwsza przodem, w środku druga, trzecia z tyłu oczkiem mruga. I tak sobie kurki trzy raz dwa! raz dwa! W pole szły.

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,karol_hubert_rostworowski,trzy_kurki.html
1. Wyszły w pole kurki trzy i gęsiego sobie szły. Pierwsza przodem, w środku druga, trzecia z tyłu oczkiem mruga. I tak sobie kurki trzy raz dwa! raz dwa! W pole szły.

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,karol_hubert_rostworowski,trzy_kurki.htm
1. Wyszły w pole kurki trzy i gęsiego sobie szły. Pierwsza przodem, w środku druga, trzecia z tyłu oczkiem mruga. I tak sobie kurki trzy raz dwa! raz dwa! W pole szły.

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,karol_hubert_rostworowski,trzy_kurki.htm
1. Wyszły w pole kurki trzy i gęsiego sobie szły. Pierwsza przodem, w środku druga, trzecia z tyłu oczkiem mruga. I tak sobie kurki trzy raz dwa! raz dwa! W pole szły.

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,karol_hubert_rostworowski,trzy_kurki.html
1. Wyszły w pole kurki trzy i gęsiego sobie szły. Pierwsza przodem, w środku druga, trzecia z tyłu oczkiem mruga. I tak sobie kurki trzy raz dwa! raz dwa! W pole szły.

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,karol_hubert_rostworowski,trzy_kurki.html
1. Wyszły w pole kurki trzy i gęsiego sobie szły. Pierwsza przodem, w środku druga, trzecia z tyłu oczkiem mruga. I tak sobie kurki trzy raz dwa! raz dwa! W pole szły. 2. A pod stogiem ziarnka są, zjadły kurki ziarnek sto.

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,karol_hubert_rostworowski,trzy_kurki.html
1. Wyszły w pole kurki trzy i gęsiego sobie szły. Pierwsza przodem, w środku druga, trzecia z tyłu oczkiem mruga. I tak sobie kurki trzy raz dwa! raz dwa! W pole szły. 2. A pod stogiem ziarnka są,

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,karol_hubert_rostworowski,trzy_kurki.html
1. Wyszły w pole kurki trzy i gęsiego sobie szły. Pierwsza przodem, w środku druga, trzecia z tyłu oczkiem mruga. I tak sobie kurki trzy raz dwa! raz dwa! W pole szły. 2. A pod stogiem ziarnka są,

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,karol_hubert_rostworowski,trzy_kurki.html
1. Wyszły w pole kurki trzy i gęsiego sobie szły. Pierwsza przodem, w środku druga, trzecia z tyłu oczkiem mruga. I tak sobie kurki trzy raz dwa! raz dwa! W pole szły. 2. A pod stogiem ziarnka są,

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,karol_hubert_rostworowski,trzy_kurki.html
1. Wyszły w pole kurki trzy i gęsiego sobie szły. Pierwsza przodem, w środku druga, trzecia z tyłu oczkiem mruga. I tak sobie kurki trzy raz dwa! raz dwa! W pole szły. 2. A pod stogiem ziarnka są,

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,karol_hubert_rostworowski,trzy_kurki.html
1. Wyszły w pole kurki trzy i gęsiego sobie szły. Pierwsza przodem, w środku druga, trzecia z tyłu oczkiem mruga. I tak sobie kurki trzy raz dwa! raz dwa! W pole szły. 2. A pod stogiem ziarnka są,

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,karol_hubert_rostworowski,trzy_kurki.html

środa, 12 kwietnia 2023

I po świętach

Babka z ciasta do pizzy.

 
Mazureczek malutki


Święta , święta i po świętach,

jeszcze gdzieś  jadło jakieś się pałęta.

Serniki zjedzone,babeczki nie tknięte,

sama się będę musiała nad nimi  znęcać.

 do kawy czy na deser po jednej łykać.

Marmurkowa baba się udała,

tylko okruchy zostały.

 


~~
 

Dziś dzięń chomika i czekolady, zatem babeczki

z masą orzechową i z polewą czekoladową zachomikuję,

ciast nie kupuję a czasem na  słodkie przychodzi  chętka,



Obniżony nastrój

 Z powodu obniżonego nastroju, sił wszelkich  brak mi do boju, z agresywnymi komentarzami,  nie na temat i intruzami. Nie potrzebuję taplać ...