Kilka kotów widzę na jej stole,
dupami go wycierają, o ja pitolę.
Na zwróconą uwagę,
bez przerwy ma rzygzgagę.
Normalnie, dorosłe przedszkole.
Kolorowe bratki pod pocztą, dla burzy stały się ucztą. Sadzone z kunsztem i wielkim kosztem? Przyglądać idzie się resztkom. * Nocna burza...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę trzymać się tematu wpisu.