Każdego roku w Skiroławkach,
przypada ci rozpusty dawka.
Każdy z każdym się k..wi,
w celu mieszania krwi.
Potem przez rok, nie myśli o świństewkach.
27.06.2011
![]() |
Zdjęcia z netu |
Fragment tylko taki znalazłam, nie za bardzo ciekawy.
Najlepiej samemu, to "dzieło" przeczytać i własne zdanie sobie wyrobić.
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/74074/raz-w-roku-w-skirolawkach
https://pl.wikipedia.org/wiki/Raz_w_roku_w_Skiro%C5%82awkach
https://znienacka.com.pl/2020/01/16/streszczenie-scenariusza-noc-mieszania-krwi-autorstwa-janusza-kidawy/
*
„Daj to, co masz. Dla kogoś może to znaczyć więcej, niż jesteś w stanie sobie wyobrazić”.
Henry Wadsworth Longfellow
~~
Makaron z sosem pomidorowym i mięsem, mizeria z sosem winegret czosnkowo koperkowym,
borówki, kompot śliwkowy
To Żywia czy Dziwa?
OdpowiedzUsuńTam raczej pani Basieńka występowała.:)))
UsuńKsiążkę trzeba przeczytać, by to pojąć,
Usuńbo żaden film o tym tytule nie powstał,
jakoś nikt się nie odważył, póki co,
choć gotowe scenariusze już były.
Acha, no to by się zgadzało...🤔
OdpowiedzUsuń... znaczy się, że basieńka... :)))))))))))
OdpowiedzUsuńNo! Nasza Basia kochana...
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=Jr7H2synUrs
Występuje tam wiele kobiet o różnych imionach,
Usuńjeszcze i Brygida, Justyna, Henia, Hania,
jeśli dobrze pamiętam i inne kobiety.
Powieść jest długa i ma wiele wątków.
Akurat o mieszaniu krwi wybrałam fragment,
gdyż z Nocą Kupały powiązany, Sobótką, Kłobukiem i innymi takimi, starymi, pogańskimi obyczajami.
O Basieńce masz fragment, który jest czytany.
O Pani, o pani podcinasz mi skrzydła,
OdpowiedzUsuńczyżby moja twórczość aż tak Ci zbrzydła.
We mnie pokłady niecnych myśli drzemią,
niech i Twoje kiedyś się spełnią.
Poruszasz tutaj temat wdzięczny każdemu,
to i ja dam upust talentowi swojemu.
Sam mistrz mnie natchnął, ramy namalował,
bym myśli swoje w nie wkomponował.
Najpierw powoli, po gładkiej jej skórze,
głaskanie, muskanie, na dole, na górze.
Ustami po twarzy, po włosach, po szyi,
leciutko, cichutko jak odgłos motyli.
Potem bo biuście, ramionach i brzuchu,
gdy leży i pręży się niemal w bezruchu.
Wciąż delikatnie, tak bardzo powoli,
bo czas przecież żadnej nie gra już roli.
A potem szybciej krew w ciele ich krąży,
szybciej i szybciej. Na pewno więc zdąży.
Ciała stykają się całkiem niedbale,
lecz nie przypadkiem są razem już stale.
Wreszcie złączeni. Ruchy gwałtowne
są coraz szybsze. Całkiem stosowne
do rosnącego wciąż podniecenia
i połączenia znowu pragnienia.
I szybciej i szybciej i czemu tak gna.
Dwa ciała splecione, tak dziwna to gra.
Są razem ze sobą i wciąż się kotłują,
stykają i głaszczą, namiętnie całują.
A ruchy przedziwne podobne wzajemnie,
ja nigdy bez ciebie, ty nigdy beze mnie.
Szaleństwo stykania, dotyku nirwana,
miłości bezkresem zupełnie porwana.
I nagle, jak wulkan zapłonął na szczycie
oboje są razem w zupełnym niebycie.
Coś nagle błysnęło, a oni złączeni
kotłują się nadal, jak dzicy, szaleni.
I po co i dokąd i dokąd ich gna,
dwa ciała złączone, ta wspólna ich gra.
Oboje są razem we wspólnym zachwycie,
złączeni w miłości, silniejszej niż życie.
I nagle oboje zastygli w niemocy,
jak gdyby czekali wzajemnej pomocy.
Bo wszystko się stało. Odwieczne marzenie
i boskiej miłości szaleńcze spełnienie.
----
Wypada spuentować, na koniec rzec słowo,
gdy ruszasz doopą, myśl też i głową ;)
Edward, sam to napisałeś?
UsuńTo brawo.
Może z własnego doświadczenia, takie płomienne masz uniesienia, nie będę wnikać.
Każdy namiętność ciała odczuwa po swojemu.
Kiedyś więcej czytałam i w 2011roku ten wierszyk napisałam,
po przeczytaniu tej powieści Zbigniewa Nienackiego, dość koszmarnej.
W tym roku we wrześniu minie 30 lat od śmierci autora.
A dziś 28 czerwca to ja 49 rocznicę ślubu wraz z mężem mam. Jakoś hucznie tego nie obchodzimy, tylko toast wnieśliśmy, by do 50, złotej dożyć.
Od 45 do 49 to jest rocznica szafirowa.
Ja dziś ubrana na szafirowo,
taki kolor, jakby całe to tło bloga.
a biżuterii, to zakazałam mężowi kupować.
Pierścionek zaręczynowy do tej pory z szafirem mam,
wystarczy.
Dodam jeszcze, że ja z nikim, poza ślubnym,
Usuńkrwi nie mieszałam.
Tak, że własnego doświadczenia w tym nie mam.
Bohaterowie powieści, różne potem problemy z tego powodu mieli.
To pogratulować wypada, a nawet trzeba,
Usuńtyle lat wspólnego pożycia, to droga do nieba.
Nie każdemu udaje się dotrzymać słowa,
idą na skróty, baju baj...i spokojna głowa!
Dziękuje Edwardzie, za życzenia.
UsuńNiewinni byliśmy, wszelkie biedy przeszliśmy.
Niebo na ziemi nie zawsze było,
ale przysięga na dobre i na złe, zobowiązuje
i jej sobie dotrzymaliśmy, przez tyle lat.
I wiwat się dziś należy:)
Coraz częściej niektórzy mężczyźni tak kochają swoje kobiety, że wolą korzystać z innych, żeby ich własne się nie zużyły!
Usuń:)))
UsuńRóżnie to bywa, różne układy miedzy ludźmi są.
Ja tam wolę by mnie zużywał,
niż inną.:)))
Do poligamii się nie nadaję, chciwa i zazdrosna jestem.
A ja niby tylko do gaci prania i sługa jakaś?
W przypadku Zbigniewa Nienackiego z żoną rozeszli się,
choć rozwodu nie wzięli.
On przez 27 lat, bratnią duszę w innej kobiecie miał,
tam w tym Jerzwałdzie gdzie pisał.
Urszula28 czerwca 2024 08:31
UsuńEdward, sam to napisałeś?
To brawo. Wyspiański się kłania. Taki mądry to on nie jest.
To nie Wyspiański, to Marek Żak jest autorem tego wiersza:
Usuńhttps://wiersze.kobieta.pl/wiersze/szal-seksu-530475
Tak ten na wzór lokomotywy. Ten pierwszy werset to mi się wyświetlił Wyspiański.
UsuńI ode mnie dla Was wiązanka najlepszych życzeń z okazji szafirowej 49. rocznicy. Niech Wam sprzyja niebo i ziemia ❤️💙
OdpowiedzUsuńHejka Edziu... kopę czasu :)
OdpowiedzUsuńSłuchaj, za rok będzie się działo, co ty na to dajmy na to?
Basiu, co ja na to wszystko, pytasz mnie?
UsuńJeśli uda mi się dotrwać, to czemu nie.
Ramieniem służę, do pary zapraszam,
poświętujemy sobie, dobra nasza...
Widzisz jaka jestem diablica, kuszę, a może nie dotrzymam :(
UsuńMiło Cię Basiu z powrotem widzieć.
OdpowiedzUsuńTrochę odpoczynku od bloga było.
Jeśli wszystko w sierpniu się uda
i baterie na nową mężowi wymienią,
to miejmy nadzieję, że złotych godów doczekam
i będę je świętować i za rok się spotkamy.
Choć możemy częściej, ale tak nie za bardzo i nie na siłę.
Bardzo tu miło z Wami jest.
Dziekuję za przybycie i komentarze.
Ulka, wybacz mi, to są takie moje głupie żarty, a najbardziej lubię je robić z Edkiem, bo on trochę nadaje na tej samej fali. Już ci wcześniej pisałam, że się wygłupiam, bo tak naprawdę jestem bardzo nieśmiała, jak te typowe trole ;) i takie ewentualne spotkanie, to nie wiem czy dałabym rady.
UsuńTak że, gdyby co, to taki mój feler i nie bierz tego na poważnie.
Nie ma co sobie żałować. Te same fale odbioru. Życie za krótkie na to. Odwiedź chociaż Edka na jego blogu 😊
UsuńPrzecież Edek nie ma bloga, może jakieś forum o czym nie wiem. Jeśli już, to adres tego Basi tu możesz podać.
UsuńTo nie jest tajemnica i jakieś RODO. Pozwalam:)
Bogdan, zwróć uwagę na wyraz "trochę".
UsuńOwszem, fajnie mi się z Edkiem humoreski pisało. Samą mnie śmieszyły😁 Ulę zaś bardzo irytowały te nasze popisanki.
Poza tym jestem moher, i wszystko jasne 😬
No i jeszcze lubię Edzia wierszyki, choć nie wszystkie.
Oj tam, oj tam, raz mnie coś zdenerwowało a Ty od razu myślisz, że wszystko i piszesz w liczbie mnogiej.
UsuńNawet się teraz wystraszyłam, jak napisałaś o świętowaniu za rok😧
OdpowiedzUsuńAle właśnie, najważniejsze żeby zdrowie było, wtedy wszystko będzie- i radość i świętowanie.
Pojęcia nie masz i dobrze,
Usuńile po szpitalach się najeżdżam,
z mężem moim
i z synem, po przychodniach.
Może jednak, to życie wieczne, będzie od doczesnego lepsze,
Usuńgdyż sil mi brakuje do niego.
Każdy kto mężnie dźwiga swój krzyż, pomaga nieść krzyż Chrystusowi. I ty to właśnie robisz Ulka.
OdpowiedzUsuńDlatego nie raz ci mówiłam, że doceniam twoją chęć pisania, świetne limeryki, twój humor, mimo iż nie jest ci lekko i na codzień masz kupę obowiązków.
Bez wątpienia będzie lepsze, tylko ja tego czyśćca się boję, bo dużo grzeszyłam.
file:///C:/Users/Ula/Downloads/adodot,+%7B$userGroup%7D,+02_Sniezko.pdf
UsuńNawet w biblii, to mieszanie krwi jest opisane.
Link powyżej dałam.
Edward, na stare lata, to ja już tak cieleśnie seksu nie przeżywam,
Usuńnawet w młodości więcej platoniczności było
między nami niż seksu.
To złączenie ciał, po złączeniu dusz było.
Aż takich doznań, iście cielesnych, nie miałam,
tylko jakieś, umysłowe, psychiczne, duchowe,
że swojego Rolanda spotkałam.
Abelard i Heloiza mi się przypomniała
i ta ich miłość wspaniała
o czym na studiach się naczytałam
i w swoją wierzyłam
a po latach na cmentarzu:
https://pl.wikipedia.org/wiki/P%C3%A8re-Lachaise
z mężem byłam
i choć mur ich mogiły rozdziela,
to nadal się kochają.
Takie iluzje sobie tworzyłam...
UsuńJak na polską rzeczywistość,
Usuńi mój mały rozumek,
moje iluzje, nie były stracone
jak gdzieś tam:
https://www.superprof.fr/ressources/francais/francais-tous-niveaux/roman-honore-de-balzac-fiche.html
"...tylko ja tego czyśćca się boję, bo dużo grzeszyłam."
UsuńNie bój się, ja tam mam wszędzie układy,
wspomnę o Tobie gdzie trzeba i dasz rady.
Nie należy bać się czegoś, czego nie ma,
czcić Najwyższego, reszta to ściema.
Najwyższy jest Bogiem miłosiernym, ale przede wszystkim sprawiedliwym. Ktoś, kto Go obraża i krzywdzi bliźniego nie może być tak samo potraktowany po śmierci jak jego przeciwieństwo. Są też osobnicy, którzy Boga odrzucają bezdyskusyjnie. Ci sami wybierają sobie miejsce pobytu.
UsuńMasz układy Edziu... no jakieś chyba masz, bo rymujesz na zawołanie, może ktoś ci dyktuje...
UsuńTe z brudnymi wyrazami, to nie wiem kto 🙄
Nie trzeba pańskiego krzyża dźwigać na stare lata. Co to za wzniosłe metafory.
OdpowiedzUsuńNie czuję żebym krzyż dźwigała i jakąś pokutę miała.
UsuńJednak siły fizyczne, nie te co kiedyś.
Nie utożsamiaj dźwigania krzyża z pokutą. Co za pomysł...
UsuńNie utożsamiam przecież.
UsuńKażdy napotyka w życiu problemy.
Miałam jeszcze coś o warmińskim kłobuku napisać,
Usuńale zostawiam na zaś, do roku przyszłego,
na sobótkę noc krótką i takie inne legendy
z kwiatu paproci.