Przyroda odwiecznie nam panująca,
liście i suche konary bez piły utrąca.
Strach z domu wyjść,
by na weekend coś kupić
i cegłą w łeb nie oberwać.
Zakupy jednak zrobiłam, nie panikująca.
P.S.
Nieraz takie wiatry były, że choinki i inne drzewa z ziemi wyrywały.
Nie jeden drzewem był powalony, itp, itd.
*
W sumie zamiar miałam,
by kamerką coś nagrać,
te trzęsące się gałęzie,
Ale u nas problemu nie ma,
tylko coś tam na północy kraju ...
~~~
Steki z karkówki wieprzowej, ziemniaki, surówka z kapusty kiszonej , nic ciekawego,
ale w sumie smacznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę trzymać się tematu wpisu.