Moja lista blogów

poniedziałek, 6 lutego 2023

Witamina B w schizofrenii

 

 Schizofrenicy  potrzebują browara,

 witaminę  B daje, za co ich  karać.

Depresja czy schizofrenia ,

dała  naukowcom do myślenia,

Psychotropy, okazuje się, to marazm.

Prawda to jak świat stara. 


 Badanie przeprowadzone przez grupę irlandzkich, australijskich, nowozelandzkich i szwajcarskich naukowców dowiodło, że zwiększone spożycie witamin z grupy B, takich jak B6, B9 i B12, ma korzystny wpływ na kognitywne funkcje mózgu u osób, u których wystąpił pierwszy epizod schizofrenii.

 https://neuroexpert.org/wiki/witaminy-z-grupy-b-poprawiaja-koncentracje-u-schizofrenikow/

https://www.rynekzdrowia.pl/Badania-i-rozwoj/Objawy-schizofrenii-moga-lagodzic-wysokie-dawki-witaminy-B,170302,11.html 

https://www.termedia.pl/neurologia/Suplementacja-kwasem-foliowym-i-witamina-B12-w-schizofrenii-wyniki-wieloosrodkowego-randomizowanego-badania,8429.html

 https://www.portalspozywczy.pl/handel/wiadomosci/witaminy-b-w-duzych-dawkach-lagodza-objawy-schizofrenii,140853.html

 Najlepszym jej źródłem są produkty pochodzenia zwierzęcego. Najwięcej B12 zawierają: nerki i wątroby (cielęce, wołowe, drobiowe), ryby, małże i inne owoce morza, jaja i nabiał – mleko, jogurty naturalne, sery pleśniowe.

https://www.cefarm24.pl/czytelnia/produkty/witamina-b12-wlasciwosci-i-zagrozenie-niedoborem/ 

*

Tyle  już mądrości mam w głowie,

o tej królewskiej (qrewskiej ) chorobie.

Książek bez liku  przeczytanych,

na forach dyskusji odbywanych.

Okazuje się,  że i tak nic nie zrobię.

*

 A tu proszę, pyk,

nowe odkrycie w mig.

I jak mam odnieść się do tego,

wręcz niewiarygodnego?

No to  na piwko mu dałam i cyk!

Walenty.

 

~~~~

Naturalne witaminki B do tego, dziś w postaci dorsza smażonego,

pizzy z serem pleśniowym, pieczarkami, oliwkami, sosem pomidorowym 

a dla ryb nie jedzących, leniwe z bułką tartą  i pomidorówką bez niczego,

sporo jeszcze bazylii do tego..Frytki maczane w gęstej śmietanie.

 Mandarynki.

 

18 komentarzy:

  1. Jeszcze mi się przypomniało,
    kiedy w ciąży z nim byłam,
    a to ponad 45 lat temu było,
    że anemię miałam,
    żelazo w zastrzykach brałam domięśniowych,
    kwasu foliowego wówczas nie znano
    a i konflikt serologiczny był,
    i z żółtaczką się urodził.
    Staram się to wszystko od lat zrozumieć, jakoś zaradzić,
    znaleźć sens.
    Książka Antoniego Kępińskiego,
    która u mnie na półce leży,
    jest tylko jakaś humanistyczna a nie medyczna,
    jeszcze i pozostałe mam,
    ale nic nie pomogły.
    Uzbrojona w tą wiedzę wszelaką, to stamtąd, to z internetu,
    jakoś sobie radzę.
    Jedynie nie zdzierżę gdy ktoś mi mówi,
    że syn jest opętany.
    Co to, to nie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Alma
    Bardzo mi przykro, że tak się stało 😓
    Nie sądziłam, że pytanie "dlaczego?" tak długo człowieka może męczyć. A teraz zdałam sobie z tego sprawę: matka zawsze będzie myślała...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matka to matka, jeśli prawdziwa, to zawsze kocha swe dziecko,
      choćby nie wiem jak chore było.
      Trochę mi na mózg to wszystko padło,
      ale i lekarze też są bezsilni wobec tego.

      Usuń
    2. Sama zresztą synka masz i wiesz jak to jest.
      Nie mi się tu wymądrzać.
      Trudno mi o komentarze tu, nawet mnie samej.
      Teraz jako anonimowa się za pewnie wyświetlam.
      Boleję nad najmłodszym,sfrustrowanym synem,
      gdyż ceny mieszkań tak poszły w górę
      a on honorowy jest i od ukończenia studiów z domu się wyniósł i jakiemuś "kamienicznikowi"
      posiadaczowi kawalerki w wielkiej plycie, kasę nabija.

      Usuń
  3. Tak niestety, ten blox działa,
    że mnie samej, jako irsila,
    ne pozwala komentować,
    tylko muszę się logować,
    jakbym obca na własnym blogu była.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy ten filozof tam na N, jest ojcem twego syna?
    Jakoś dziwne dialogi tam prowadzicie,
    na zęby mu dałaś, jakąś parę udajecie przed światem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alma
      Tak, masz rację, powinnam skończyć tam pisać. Mam zresztą mało czasu ze względu na szybko tocząca się rzeczywistość. Tyle, że tam się pojawialy rzeczy piękne pisarsko. I wiem, że N zasluguje na szacunek i pomoc. Nie, ojcem mojego syna jest inny obywatel tego kraju 😀

      Usuń
    2. Ja tam nie piszę, bo za trudne to tematy dla mnie,
      podobnie u D.
      Ot z babskiej ciekawości zapytałam,
      nawet miałam ten swój komentarz usunąć, ale już odpowiedziałaś.
      Nigdzie tu nie napisałam, że nie możesz tam dyskutować.

      Sama nie wiem dlaczego ja to robiłam,
      w sumie dyskusja panów D. i O, mnie wciągnęła
      a nie twórczośc literacka pana N.

      Usuń
  5. Alma
    To też jest powód dlaczego zaglądam na bloi - bardzo Was wszystkich lubię i bardzo się do Was przywiązalam :-)
    Nie szkodzi, że pytasz - ja też N. pytałam o wiele rzeczy - to wyjątkowa Osobowość.

    OdpowiedzUsuń

  6. Ja również się przywiązałam do blogów,
    i ludzi,ale skończyło się, tylko zaglądam.
    Kiedy mnie tam nie ma, ciszej jest:)
    Muszę emocje na wodzy trzymać, gdyż zazwyczaj to się źle kończy:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wielka osobowość powiadasz Almo.
    Dobrze, że nie musisz jej utrzymywać.
    Mój syn również jest osobowością wielką, choć dziwną,
    za niego się wstydzę ale go utrzymuję.
    I wcale tego wszystkiego nie rozumiem.
    Jakoś z dziwakami się zadawałam,
    dlatego tam byłam i komentowałam,
    może z litości ale teraz to już się odcięłam.
    Kiedyś na bloxie prowadziłam swe wyznania, pt "Matka schizofrenika"
    Pan D. mnie wówczas dopadł tam i multum komentarzy wysyłał,
    stąd go znam.
    Teraz na własnym blogu niby bierze się za uzdrawianie,
    ale według mnie to raczej jego choroba jest,
    z której już nikt go uzdrowi.

    OdpowiedzUsuń
  8. Po prostu, ten człowiek manię uzdrawiania ma i nauczania
    i nawracania , nas nazywając ciemnogrodem
    i chce wszystkich zdominować,
    swoim chorym myśleniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alma
      Ale ja nie o tej Osobie mówiłam wcześniej. Mówiłam o panu N., a nie o panu D. 🙂
      O pana D. Nie pytałaś 😀 Wiem, że dużo rozmawialiscie. Czytałam kilka lat temu na poprzednim portalu blogowym Wasze wypowiedzi. Dużo ich było.

      Usuń
    2. Alma
      A u mnie zawsze tak się zdarzało, że mężczyzn utrzymywałam. Miłość może jest piękna ale ja jej ponownie już nie chcę!😀

      Usuń
  9. Na szczęście takich problemów nie mam, poza synem,
    którego wraz z mężem,musimy utrzymywać.
    Na sporo zboków w młodości natrafiałam,
    którzy tylko, jak się potem okazało, na kasę lecieli.
    Jeden artysta wiolonczelista już dawno nie żyje,
    gdzieś tam zmarł w Argentynie czy innej Ameryce Południowej.
    My babeczki dzielne jesteśmy i radę sobie damy,
    choć wszędzie, na tych samych stanowiskach, mniej zarabiamy (zarabiałam) niż oni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alma
      Mężczyźni czasami też poszukują tzw. "dobrej partii"😀 Spotkałam się z tym zwłaszcza w Anglii. To nie jest, jak określają stereotypy, domena kobiet 😂

      Usuń
    2. Alma
      Miłość przyjdzie zapewnie później...😀

      Usuń
    3. Och Anglia i ten dwór królewski, że nie powiem qrewski,
      cały ten Harry i inne ploteczki.
      Obrzydzenie do tego czuję.
      Najlepsze jest życie proste, uczciwe, pełne zaufania jedno do drugiego.
      Wówczas szczęście się czuje, wszak najważniejsza jest miłość.

      Usuń


Proszę trzymać się tematu wpisu.

Szymborska

  Raz babie z okolic Przeworska,  ukazała się Wisława Szymborska:  "Rzuć swoim kaloszem,   po same Karkonosze,  pisz, będziesz now...