Przeżyłam wczoraj koszmar z psem,
jak nadchodzi burza, to już wiem.
Piesek cały drży, trzęsie się, rób coś brachu,
jęzor wywala, zionie, łapie tlen, umiera ze strachu,
przytulić się chce, miedzy nogi, na głowę włazi, miejsca szuka,
grzmoty, pioruny, odgłosy burzy, dla niego bazooka.
SMS-y o burzy ostrzegały,
usunąć rzeczy kazały,
o psach nic, a ja problem miałam niemały.
Przytulałam, głaskałam,
w końcu, miejsce w łazience mu znalazłam.
Gdy pies boi się burzy, petard i innych hałasów. - piesologia
To miałaś przeprawę. Nasz też bał się burzy przeraźliwie. Raz wszedł pod łóżka (był krótko sam w domu) i z trudem go wyciągnęliśmy bo duży był- basia
OdpowiedzUsuńJuż kiedyś burzę z nią przeżywałam,
Usuńale tak trudno nie było, jak tym razem.
Łazienkę zawaloną mam koszami z bielizną,
wannę na nóżkach,
ale pod nią nie wejdzie, za duża jest.
Poprzednia i jeszcze bardziej poprzedni pies syna,
pod wannę właziły, w takich przypadkach, gdyż taką antyczną na nóżkach mam,a ta sunia za duża jest, by tam wleźć.
Wszystkie miejsca w domu sprawdziła, ale w łazience, najlepiej jej było.
Wymęczyła mnie ta noc.
Trudno mi się zalogować, Ula.
W łazience też jest chyba trochę chłodniej i to jej pasuje- basia
OdpowiedzUsuńChodziło głównie o odgłosy burzy, grzmoty,pioruny.
OdpowiedzUsuńOd północy w mieszkaniu ma chłodno.