Moje szczęście, to stan mojej duszy,
ani wicher ani nic go nie ruszy.
Cyt:
"Wlasnie dzisiaj bede szczesliwa". To prawda, co powiedzial
Abraham
Lincoln: "Ludzie sa na tyle szczesliwi, na ile sobie na to
pozwola".
"Niczyje zycie nie jest calkowicie mroczne i chmurne. Poszukajmy w nim
jasniejszych i szczesliwszych chwil. To czesto sprawia, ze chmury
znikaja!".
"Rozwodzenie sie nad trudnosciami sprawia, ze staja sie jeszcze
bardziej
bolesne. Zmusze sie po prostu, aby zauwazyc jasniejsza strone zycia".
MEDYTACJA - 04.07. Poeta Henley w porywajacym utworze pt. "Invictus" mowi: "Jestem panem swojego losu, jestem kapitanem mojej duszy". Pierwsza rzecza, ktora zauwazylem jest to, ze on mowi: "moj los", "moja dusza". jezeli zachowuje sie tak, jak gdybym byl kapitanem i panem cudzej duszy, czy nie byloby dobrym pomyslem, abym zaczela kierowac sama soba? Musze jednak zdawac sobie sprawe z tego, ze moj los i stan mojej duszy nie zalezy wylacznie ode mnie. W rozwiazywaniu problemow mojego zycia potrzebuje pomocy Boga. Zadna ludzka madrosc nie wystarcza, aby moje zycie stalo sie calkowicie zadowalajace i pomyslne. Rozwazanie na dzisiaj Bog wezmie moje zycie w swoje rece, jezeli poprosze Go o przewodnictwo i pozwoli mi otworzyc sie na zrozumienie wskazowek, ktore wyrazaja Jego wole, dotyczaca mojej osoby. Zanim trafilam do Al-Anon, bralam zbyt wiele na swoje barki, probujac rozwiazac problemy sama. Teraz wiem, ze dobre decyzje moge podejmowac tylko wtedy, gdy przedstawie moje problemy Bogu. Bog musi byc czescia mojego zycia: "chce byc swiadoma Jego obecnosci we wszystkich dziedzinach swojego zycia". Wtedy bedzie mozliwe duchowe wzniesienie sie ponad moje trudnosci. "Bog przebywa tam, gdzie Go czlowiek dopuszcza". (Martin Buber)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę trzymać się tematu wpisu.