Pewna pani z Sandomierza
z sękacza zrobiła jeża.
Ile kolców ma jeż?
W czym tkwi sęk, wiesz?
60 urodziny to, sama nie dowierza.
Różyczka wyrosła mi mała,
sama się o to postarała
na sześćdziesiątkę...
Daję jej piątkę
i za to wiecznie ją będę kochała.
Tak było, 10 lat temu,
a dziś:
A na 70 urodziny dziś,
nic sobie nie sprawiłam,
tylko różyczki w ogródku policzyłam,
białe jak dotąd i kilka czerwonych.
Jakieś sushi z zamrażarki wyciągnęłam
i zamrożonego tuńczyka , stek od kajzera.(lidl)
No i brązowych włosów już nie mam,
tylko całkiem jestem siwa,
tak ten czas upływa.
Mąż się postarał i bombonierę mi dał
pinset zł do tego.
Fajnie jest, za ten gest.
Nie wiem, co za to kupię sobie,
w sumie niczego nie potrzebuję już.
Od dziś za darmo komunikacją będę jeździła.
Duży to szok dla mnie te 70 lat, już dawno po południu,
sił ubywa.
Dzieci życzenia złożyły, zdrowia i 100 lat
i prezenty jakieś mają, w weekend wpadną.
Optymizmu więcej mi życzą.
Dobre spostrzeżenie.
Pracuję nad tym.
Zdjęć nie potrafię tu wkleić,
muszę poćwiczyć, pogłówkować sama,
gdyż nikogo obeznanego z tym w pobliżu nie mam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę trzymać się tematu wpisu.