Moja lista blogów

czwartek, 26 stycznia 2023

Wszystko się zmienia

 Dziś coś jest, a jutro tego nie ma,

kiosków ruchu z gazetami już  prawie nie ma.

 Mało kto czyta, gazety papierowe,

przerzucili się na internetowe.

Jeszcze tylko gazetki papierowe,  sklepowe czytam.

 


Tekst
Popatrz jak wszystko szybko się zmienia,Coś jest, a później tego nie ma.Człowiek jest tylko sumą oddechów,Wiec nie mów mi, że jest jakiś sposób.Chciałbym coś wiedzieć teraz na pewno,To moja udręka, to jej sedno.Wiem tylko, że wszystko się zmienia,Coś jest, a później tego nie ma.To nie ściema,Każda historia ma swój dylemat.Ma swój początek i koniec jak poemat,Nowy temat, kreci i nęci, a później umiera.Nic nie trwa wiecznie, niebezpiecznieJest wierzyć w to, że coś trwa wiecznie.Dobre momenty, jak fotografie,Zbieram w swej głowie jak w starej szafie.
I tak płynie czas, nie dogania nas.W każdym z nas czas zatrzymuje się nie raz.Otoczeni sprzętem, upaleni skrętem,Nagrywamy tę piosenkę.Łączymy style, mieszamy gatunki,Jak na imprezie trunki.Robimy miksa, zlewamy w jedną całośćDub, reggae, hip-hop, warszawski folk, forma czysta.Rymów wielka rzeka jak WisłaPłynie dzisiaj na Tarchominie.Wiesz kto rymuje?Niedługo będziesz znał dobrze moje imię.Jestem jak powódź po ostrej zimie,Jak śnieg w pędzącej lawinie,Jak nowy film w starym kinie,Vodang sound system nigdy nie zginie.
Otwieram wino ze swoją dziewczyną,Chciałbym żeby ten czas nie przeminął.Otwieram wino ze swoją dziewczyną,Chciałbym żeby ten czas nie przeminął,Nigdy nie przeminął, nigdy nie przeminął.Nigdy nie przeminął, nigdy nie przeminął.
Chciałbym zatrzymać czas kiedy patrzę na nią.Zatrzymać świat, który chce na chwile kraść.Zawsze tanio sprzedać coś.Patrzę na nią teraz, boMam szczęście, mam coś, czego teraz chcą wszyscy.Nie chcę być samotny, wiesz, pieprze ich styl, pieprzę najlepsze listy.Nie chcę być tam nawet, nie chcę wyjść na krawędź jak oni.Też chcę mieć coś extra, ale nie chcę gonić, wiesz.
Mam swoją niunię i otwieram wino z nią,Robię co umiem, mam co lubię mam miłość z nią.I wiesz, nawet jeśli jutro wszystko zniknie,OK, spoko, może szybko przyjdzie.Chciałbym naciskać „play" i „stop" jak w boom - boxach,Jak coś się dobrze klei to chcę tu zostać, wiem.Wierzę wciąż, więc jestem ryzykantem,Ale wiem, że ten świat nie jest kiddyland'em.
Ej!Nie ufam tym co mówią: czas to pieniądz.Najpierw coś cenią,Później twarz swą zmienią.Znam ich, tracą chwile,Myślą że są twardzi.Czas przeminie,Znów wrócimy na tarczy.Znów myślimy jak tamci,Znów czas przeminął.Dziś jestem starszy,Mam coś w garści.Ty znasz epilog, Boże,Chciałbym zatrzymać czas tyle razy w życiu.Nie wiesz czego chcę teraz?Bez kitu!
Otwieram wino ze swoją dziewczyną,Chciałbym żeby ten czas nie przeminął.Otwieram wino ze swoją dziewczyną,Chciałbym żeby ten czas nie przeminął,Nigdy nie przeminął, nigdy nie przeminął.Nigdy nie przeminął, nigdy nie przeminął.Nigdy nie przeminął, nigdy nie przeminął.
Źródło: LyricFind
Autorzy utworu: Jan Pawel Kaplinski / Jaroslaw Marek Polak
Tekst utworu Otwieram wino © Sony/ATV Music Publishing LLC

*

Jedynie schizofrenia mego syna się nie  zmienia,

w siłę  rośnie z latami, utyta nie do zniesienia.

Komisja  za jakiś czas go czeka,

ale jak dowiozę tam chorego człowieka?.

Najwyżej do domu wezwę i zmienię powiadomienia.

 

 Gotuję, gotuję, gdyż apetyt ma schizofrenik jak drwal,

choć nic nie robi od 20 lat,

Tylko pali i pije przy palniku stoi i medytuje i się wydziera

na wrogów swych i sam do siebie gada,

 to najlżejsza jest wówczas parada. 

Dementi praecox- otępienie wczesne po prostu.

*

Gotuję codziennie, niezmiennie,

potrafię zaoszczędzić na jedzeniu i racjonalnie gotować.

Nie będę się powtarzać ale dziś czwartek jest,

zatem mięsiwo z karkówki pokrojonej,

a to na gulasz a to na bitki

do tego pieczarki i sos  od nich

i surówka z kapusty kiszonej z porem, marchewką, kminkiem przyprawionym i olejem

i ziemniaki oczywiście tłuczone,

które to od zawsze od tych komiwojażerów rolniczych kupuję.

Wczoraj zaś,  środa, fasolka po bretońsku była.

We wtorek, to samo co dziś.

 


5 komentarzy:

  1. Gulaszu już nic na patelni nie ma,
    wszystko wyjadł.
    Jakieś bitki pieczarkowe schowałam.
    Przez ostatnie trzy lata MOPS mnie jakby oszukał,
    domagając się ode mnie, byśmy z mężem się na syna chorego deklarowali, 200 zł miesięcznie, gdyż niby bogaci jesteśmy jako emeryci
    by on tylko 570 miesięcznie otrzymywał
    choć w sumie on inny ma adres zamieszkania
    i gdzie indziej ma pół mieszkania z bratem swym
    a u nas tylko przebywa.
    Normalnie na dzieci zdrowe 500zł miesięcznie ludzie otrzymują
    i zarobki w grę nie wchodzą.
    Tak, ,że czuję się oszukana na 72 tys.
    Za to , to bym sobie różne wycieczki zrobiła.
    Jakoś się odwołam, gdyż w Rzymie nigdy nie byłam
    ani nigdzie tam, gdzie być potrzeba
    a tylko zapierdalam, choć sił już nie mam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @irsila, niestety w Polsce tak jest, że jeśli tylko zacznie się komuś pomagać, także państwo zaczyna to wykorzystywać (nie wspominając o rodzinie). Dlatego usamodzielnianie dzieci, a w sytuacji trudnej szukanie dla nich miejsca w domach opieki, kiedy jeszcze jest siła na użeranie się z urzędami, to podstawa.

      Usuń
  2. Aż tak źle nie jest, bym syna do opieki do jakiegoś ośrodka oddawała.
    On nigdy by na takie coś,się nie zgodził,
    póki co nie jest ubezwłasnowolniony,
    choć w 2019 w sądzie wygrałam, by się leczył,
    ale nikt nie przybył, by go tam zabrać.
    Potem covid był i sprawa się przedawniła.
    Komisja mu zasiłek przyznała,
    ale mops się przyczepił i nas go zmniejszył, do rodziny dodając,
    że niby z nami mieszka i powinniśmy go utrzymywać,
    zatem się pokornie zgodziliśmy,
    by miesięcznie go 200 zł z naszych emerytur finansować.
    Boli mnie to, że na zdrowe dzieci, ludzie zasiłki biorą, niezależnie od dochodów, a ja na chorego o te 500 plus muszę walczyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro nie jest źle, to nie jest. Sama wiesz najlepiej.

      Usuń
  3. Nie jest źle, ale czasem muszę sobie pobiadolić.
    Wczoraj na kanale zdrowie, czy jakimś tam, oglądałam stopę odwróconą u dziewczynki i raka kości u chłopaczka dziecka i te operacje i te protezy, za własne pieniądze kupione,
    choć nieraz matka samotna i na niewiele ją stać.
    To w innych krajach było.

    OdpowiedzUsuń


Proszę trzymać się tematu wpisu.

Szymborska

  Raz babie z okolic Przeworska,  ukazała się Wisława Szymborska:  "Rzuć swoim kaloszem,   po same Karkonosze,  pisz, będziesz now...