Moja lista blogów

czwartek, 23 maja 2024

Minimalizm ogródkowy

 Co mi dziś przychodzi do głowy,

to starczy minimalizm ogródkowy.

Działkę się kiedyś miało

i za miastem  ją uprawiało.

A teraz cieszy ogródek przyblokowy. 

 

Aksamitki już prawie kwitną w tych rurkach, po papierze toaletowym.

Pora przesadzić je do ogródka,

gdzie bluszczyk kurdybanek się rozgościł.

Jakoś sil nie mam, by to zrobić,

chwasty usunąć i aksamitki, przez siebie wyhodowane tam posadzić.

Jeszcze i jak widać,

słoneczniki niskie wyhodowałam,

do donic je posadzę, podleję...

A ten jeden to jakiś nadzwyczaj  wyniosły jest.

Pewnie w środku ogródka, go posadzę.

*

Odwaga do Zmian

Dzień po dniu w Al-Anon II

na dzień: 23 maja

    Czasami najzdrowszą rzeczą, jaką mogę zrobić dla siebie, jest przyznanie, że nie jestem idealna. Jestem człowiekiem. Robię błędy. Nie jest jednak łatwo wyznać to innym, zwłaszcza gdy moje błędy mają na nich wpływ. Udawanie, że coś się nie wydarzyło lub że nie ma znaczenia, bądź usprawiedliwianie zdarzenia wydaje mi się bardziej pociągające. Istnieje jednak cena, którą muszę zapłacić za nieprzyznanie się do popełnionego zła: poczucie winy. Przez lata wlokłam za sobą poczucie winy jak ciężki wór. Al-Anon wskazał mi alternatywę – Stopień Dziesiąty. Nadal podejmuję osobisty obrachunek moralny, a kiedy popełniam błąd, natychmiast przyznaję się do tego. Kiedy wyznaję błąd, przyjmuję odpowiedzialność za swoje działanie. Uwalniam się od ciężaru kłopotliwych sekretów i zbliżam się coraz bardziej do zaakceptowania swojej niedoskonałości. Jest dużo łatwiej kochać siebie, gdy zaakceptuję siebie taką, jaka naprawdę jestem, swoje błędy i całą resztę.

Przypomnienie na dziś

    Dzisiaj będę miał odwagę spojrzeć prawdzie w oczy, przyznać się do pomyłek i osiągnięć, docenić swój rozwój i zadośćuczynić tam, gdzie coś zepsułem.

„Troszczę się o prawdę nie w imię prawdy, lecz dla samego siebie”.

Samuel Butler 

 codzienne-motywacje.pl

~~

Gulasz wieprzowy z kaszą jęczmienną i jakąś surówką.

Borówki kupiłam gdyż czereśnie za drogie były.

a ja i tak, kompotami sie zadowalam, różnymi...

17 komentarzy:

  1. Sądzę, że po tym wpisie,
    dwa największe zakapiory,
    się tu nie odnajdziecie,
    gdyż o roślinach,
    nic nie wiecie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Urszulka jak podlotek. Najpierw z buta. Jak nie mnie to Edka. A pózniej gdzie jesteście. Nawet Basię zniechęciła do niego. Aksamitka to roślina stosunkowo łatwa w uprawie. Lubi słońce. "Zapachu aksamitek nie tolerują krety i nornice, nie lubią go też mrówki, mszyce. Korzenie aksamitek pomagają pozbyć się nicieni glebowych, a dodatkowo działają hamująco na rozwój chwastów to już z neta 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze Bogdan gadasz, tak właśnie jest z tymi aksamitkami, śmierdziuchami.
      Ale dodam, że ślimory, pomrowy, też je lubią wcinać,
      dlatego wpierw na nie pułapki z butelek zastawiłam.
      Teraz tylko bluszczyka kurdybanka usunąć,
      jakieś inne chwasty
      ziemie spulchnić i aksamitki gotowe,
      posadzić.
      Ja Basie zniechęciłam do Edka?
      Co za głupoty wygadujesz.
      Żadna cnota, krytyk się nie boi.:)))

      Usuń
  3. Zaskoczę Cię, bo zaskakiwać "znafców" zawsze lubię,
    nie chwaląc się, coś tam w ziemi z musu dłubię.
    Choć nie jestem koneserem kwiatów, a jedynie piękna,
    lilia rzymska w różnych kolorach dla mnie jest ponętna,
    moja kobieta pasjonatką kwiatów, ja przy niej fason gubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło Edziu słyszeć, że swoją jedną kobietę masz,
      szacun.
      Ja rownież kiedyś lilie w ogródku miałam,
      zazwyczaj po 3 zl za sztukę kupowałam,
      orientalne i azjatyckie, ale przepadły,
      a tak poza tym jakies czarne szkodniki, je dopadły i płatki im zjadły.
      Czym ja tu sie chwalę?
      Kawalątkiem ziemi w środku miasta?
      Niestety, prawda taka na starość jest,
      że 44 schody w dół, to już wyczyn nie lada
      a potem w górę, kiedy zdrowie pada...

      Usuń
  4. No! I jakie dla Urszuli rozczarowanie?
    Zjedliśmy Ją na drugie śniadanie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obiad dla męża uratowałam, gdyż na dwóch patelniach dziś gotowałam.
      Udka czy podudzia z kurczaka ma,
      ten mój syn we wszystkim nienasycony,
      i nawet do gulaszu się dobrał
      ale jedna porcja została i zaraz mężowi obiad wydam,
      tylko jeszcze marchewkę utrę z sokiem z cytryny, do tego.

      Usuń
    2. Jak widać ostrości na zdjęciach już nie ma.
      Aparat sony na 60 dostałam od syna
      a potem canon na 70.
      Zdjęcia niewyraźne są, tak jakby za mgłą.
      Ale mimo wszystko na zdjęciach coś widać.
      Z aparatu sony, jakieś zdjęcia zaimportowałam na maj 2024
      ale nie mogę ich w komputerze, odnaleźć.
      Pracy zdalnej na tym urządzeniu, to sobie nie wyobrażam,
      a moi synowie, w większości tak pracują,
      tylko przez 2 dni w tygodniu, w pracy normalnej, stacjonarnej sie pojawiają.
      Co za czasy, co za mores, jakby starożytni, powiedzieli

      Usuń
    3. A słoneczko sobie świeci, nad moimi, parapetowymi roślinkami,
      pomidorkami koktajlowymi,
      które sobie kwitną i tymi aksamitkami,
      które na zmianę mieszkania czekają,
      gdyż jest im za ciasno już
      A te nowe bloki wybudowane tak sie ciągną na tych peryferiach wybudowane , okno w okno, balkon w balkon.
      Na studiach mi powiadano,
      że Kraków w niecce stoi i ciężko tu oddychać,
      ma szczęście łąki nowohuckie, w pobliżu mam...

      Usuń
  5. Mglisto, ale dzień słoneczny się zapowiada,
    to nie jest żadna pogody wada.
    Choć trochę to przypomina jesień za oknem,
    ale nie pada, więc dzisiaj nie zmoknę,
    ale zerknę na Ventusky, to wujek dobra rada.

    OdpowiedzUsuń
  6. W nocy padało, mokro jest, odpoczywam od roślin.
    Sadzonki muszą poczekać, rozrzedzę je, do skrzynki dam,
    ziemi dosypię, tylko na strych muszę iść.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja dopiero wstałem bo mnie nie straszy tak tak jak Edka. Życie jest piękne i oglądam jak przesłuchują Kaczyńskiego.

    OdpowiedzUsuń
  8. Świadek Kaczyński zeznaje, że sam odpowiada i podjął decyzję w sprawie próby przeprowadzenia wyborów, jednocześnie nie wie kto za to w rządzie odpowiadał...prezes wydał polecenie i...??? :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tusk kiedyś też stanie. Joński to kretyn. Tylko Tusk nie umie się uśmiechnąć jak Kaczyński. Prezes jest w dobrej formie fizycznej i psychicznej. Bystry w prawie i wykształceniu. Cała ta komisja to buraki. Ale co się można spodziewać po czyścicielu basenów. Bardzo są pobudzeni tą komisją..

      Usuń
    2. Bogdanie, czy Ty głupa palisz, czy nie wiesz o co w tym wszystkim chodzi. Przepie*dolono 100 milionów i Ciebie to nie rusza? Prezes to stetryczały gość, którego własne środowisko robi w wała, bo jak ma taką bandę pazerów upilnować? Przydupasów ma na oku, a cała reszta pasie się i koryto rozkrada. Ale skąd to masz wiedzieć, w UP takich szkoleń nie ma ;)

      Usuń
    3. "Z dobrego serca":)))
      https://forum.gazeta.pl/forum/0,173832,25752101.html?ext=aHR0cHM6Ly94LmNvbS9pL3N0YXR1cy8xNzk0MDA0MTEzNTQ3NTE4MjEy

      Usuń
    4. Z tym że 75 letni dziadek wcale nie ma zamiaru umierać i zejść ze sceny🤣

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Dni Nowej Huty

  W dygresjach Macieja Maleńczuka, dobitna o Nowej Hucie nauka i sztuka. Jestem pod wrażeniem co to OHP, i in. rozszyfrowane, aż rozrywa d.p...