sporo życzeń od moich bliskich dostałam,
trochę dałam ciała,
gdyż mnie % uraczyli
i tak wogole,
czuje się czule.
Moja georginia,
znaczy sie dalia biała,
jak do tej pory kwiaty swe zachowała.
Jak tu wstawić jej zdjęcie,
choć bardzo sie staram.
Ogólnie to jestem noga,
jeśli o to chodzi.
Dzięki ci roślinko moja wspaniała,
i te inne,
które do tej pory się zachowały.
że kwiaty dla mnie zachowałaś,
Jednak zawsze będzie mi miła,
ta biel i płatki wspaniałe,
zawsze nad tobą ciekawa byłam,
kiedy jedną bulwę na wiosnę
w sklepie kupiłam.
Jeśli już mrozy nadejdą,
to będzie znak, że cię zmrożą,
to cie wykopię
i w piwnicy, twoje bulwy bedę trzymała.
A tak poza tym,
to ten październik serdecznie wspominam,
ten rok 1978 ,
kiedy w lutym,
swoje pierwsze dziecko na świat wydałam,
a w październiku,
to już na całość pracowałam.
Razem z Tobą Ojcze święty,
przez prawie 30 lat pracowałam,
jako i TY.
To moje życie wspaniałe było.
Kilka twoich podobizm, na emeryturze wyhaftowałam,
niektóre jeszcze bez aureoli są,
bliskim podarowałam.
Wszelkie twoje pieśni prawie na pamięć znam,
czasem je sobie nucę.
Brakuje mi spotkań na krakowskich błoniach,
na które tam zawsze podążałam.
Kocham Cię Ojcze Święty.
Z październikiem,
moich imienin miesiąca,
jesteś bardzo powiązany.
Takiego humanisty wszech czasów się normalnie nie spotyka,
a ja kontakt z Tobą nie wirtualny,
ale namacalny w tych spotkaniach na Błoniach Krakowskich miałam
i wizualnie Cię widziałam
i słuchałam.
Z resztą do tej pory słucham, nauk Twych
na pewnym radiu, które wyklęte jest,przez niektórych Polaków.
Wszystkiego, co dobre i piękne życzę Ci z racji Imienin.
OdpowiedzUsuńDzięki Ci Basiu za odzew i życzenia.
UsuńTwoje wpisy i malunki wszelakie podziwiam,
są wspaniałe.