Taka prawda jest,
że skoro ogródka swego nie sprzątasz,
nie przekopujesz,
po prostu prace w nim zaniedbałaś,
to odezwie sie ten chwast obrzydliwy,
podagrycznik pospolity,
jako za chwast uważany,
pierwszą role przejmie i przestrzeń ci zajmie wszelką.
Dziś ze z letargu, po latach dwóch sie obudziłam,
i na swój ogródek wkroczylam,
wykopując dwa wiadra korzeni jego
i w nowe miejsce lawendy przeniosłam.
Miejsce robię na bratki takie małe,wręcz dzikie i stokrotki,
które sie ze skrzynek aż proszą,
by je w miejsce rozsądne przed zimą wkopać.
Jeszcze sobie na goździki popatrzyłam,
u mnie to sa te chabo, czy jak tam.
Jakos zimy przeżywaja,
gdyż pod nimi rury c.o są
i u mnie jakoś zimy znoszą.
A do tego jeszcze jakies białe tulipany kupiłam dziś w sklepie na l
takie co to od kremów w biel przechodzą,
tak sobie kolor zmieniają jak kameleon
i je do wiadra, pojemnika posadziłam.
Oby tylko zbytnie mrozy zimą nie były.
Zdjęć już nie miałam siły robić ,
gdyż upaprana ziemia byłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
udostępnij wszystkie