Długo kwitną od początku wiosny,
pokazując swój pyszczek radosny.
Przez całe lata,
z nimi się bratam.
Uprawiam,wyszywam i żywot mam znośny.
~`~
O jedzonku napisać zapomniałam,
otóż w niedzielę schaby udusiłam poćwiartowane, wraz z boczkiem
z różnymi przyprawami, kminku i czosnku nie żałując, sałata lodowa była z sosem vinegret,
do tego oczywiście ziemniaki młode.
Na pieczenie ciast, sił nie starczyło
a na deser jedynie banany,
W poniedziałek zupę fasolową ugotowałam z dużą ilością warzyw,
ziemniaki z niedzieli odsmażyłam na maśle z olejem i cebulą,
jajka usadziłam i mizerię z duża ilością śmietany zrobiłam.
A dziś, no cóż, po zakupach w carrefourze,
siły mam już nieduże,
zatem kaszę nastawię jęczmienną,
kotlety mielone z piersi indyka wyciągnę zamrożone,
sos do tego pieczeniowy z niedzieli
i zapewne ćwikła z chrzanem będzie do tego pasowała.
10 zł zarobiłam tam jako senior emeryt,
dokonując zakupów koniecznych, za ponad 114zł .
Ceny jak dla mnie, zbyt duże.
Wszystko się tam zmieniło,
znaczy w carrefourze,
gdyż dawno tam nie byłam.
Wszystko w gablotach chłodzonych
ii mięso wszelakie paczkowane.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę trzymać się tematu wpisu.