Na starość, ważniejszy duch niż ciało,
mądrości takie mi się słyszało.
Gdy włos siwieje, a ciało mdleje,
to się dziadzieje, już nie poszaleje.
Ucieka sprawność,
włazi bezradność i brak sił,
by jeszcze cokolwiek się chciało.
Rozmyślam sobie, ja od 10 lat seniorka,
odkąd wydali kartę do carrefourka,
(taką się poczułam, nie wiedziałam, że to od 60 lat,
ta godność przysługuje)
Seniorów, posuniętych w latach,
pięknych widzę na plakatach,
po różnych plastycznych operacjach,
zadbaniach, ustawieniach, fryzjerach,
aż dech mi zapiera.
Oni ile tylko mają tchu,
trzecie zęby wyszczerzają w sztucznym uśmiechu.
W rzeczywistości, każda seniorka,
potrzebuje jakiegoś doktorka.
*
Obserwuję, że maj jest na dworze,
energia siłą tryska w przyrodzie.
Tak automatycznie to się dzieje,
bez wysiłku, bez trudu,
soki płyną w starych drzewach,
z radością każdy ptaszek śpiewa,
rośnie i kwitnie co tylko może,
a mnie przyciąga jedynie łoże.
*
Potrzebuję się nagłowić,
co by z tym brakiem sił zrobić.
Usilnie szukam na to ratunku,
byle tylko nie w trunku.
~~
Fasolę białą namoczyłam, urośnie przez noc, w niej jest samoistna siła.
Gołąbki planowałam, ale ta młoda kapusta za mała.
Jakaś fasolowa będzie biała z białymi warzywami i zielonymi nowalijkami.
Jakieś odstępstwa od reguły starości w telewizji pokazują.
OdpowiedzUsuńJakaś 80latka biega maratony.
Ja jednak dwa stawy chore mam i niepełnosprawne,
szczególnie ten staw kolanowy, niestabilny i bolący.
O kuli do pracy chodziłam,
by emeryturę uzyskać ostatkiem sił
gdyż fizyczną pracownicą nie byłam,
tylko za umysłową pracowałam.
by rentę z tego tytułu uzyskać.
Nie rentę, poprawka, do emerytury dobiłam,
Usuńostatkiem sił,
by w ZUSie,wszystkie lata przepracowane się zgadzały
Tak, że pracujcie wszyscy młodzi i się nie opitlajcie,
gdyż na starość, jedynie na emeryturę możecie liczyć,
skoro przez lata, składki były odprowadzane
a wcześniej bogato się wam nie żyło.
Oczywiście, nie dotyczy to artystów,
ktorym nigdy z nich nie byłam
Orszulko, sama do siebie gadasz,
OdpowiedzUsuńtak by mi mój dziadek powiedział,
który zmarł na zapalenie płuc w wieku 76 lat
a jego druga żona, znaczy się moja babka,
tak samo, do 76 lat tylko dożyła.
Dziadek Franek a babka Bronisława.
No szkoda, że drugą stronę dziadków pominęłam,
OdpowiedzUsuńze strony ojca mego.
Otóż babka była Magdalena a ojciec Józef,
znaczy się rodzice ojca mego.
Dość późno zmarli, obydwoje po 90 siątce.
Być może i ja tego wieku dożyję.