Starsza pani, wstaje z łóżka,
na szybach za strużką, strużka.
Krople deszczu duże,
pogłębiają kałuże.
W markecie sucho, przy kasach pustka.
W związku z tym jestem bardzo bardzo zaspana.
A tak nawiasem mówiąc,
trudno mi było, się dziś obudzić i do aktywności fizycznej przejść,
po wczorajszych nocnych światłach:
W sumie udane zakupy zrobiłam,
ziemniaki na promocji po 2,99 zł za kg kupiłam,
pewnie tak ze 3 kg, które wcześniej po 4,99zł za kilo były,
mielone z indyka, które teraz się przegryza z cebulką i przyprawami.
Na jutro, sznycelki będą, jak znalazł.
O wołowym na rosół, nie wspomniałam,
ani o cebuli ani o śledziach marynowanych,
czy serze tartym na zapiekanki.
Do tego dwie żołądkówki do drinków kupiłam,
by promocja zachowana była,
gdyż mnie coś piecze na żołądku i męża też.
A do tego synek też czasem potrzebuje się napić.
~~
Na obiad miało być co innego,
ale skoro młode ziemniaczki kupiłam,
to je podałam z sosem koperkowym,
z plastrem schabu z wczoraj i ogórkiem konserwowym,
choć w planie marchewka z groszkiem była i krokiety ziemniaczano- jajowo- serowe.
Ale dość leniwa, pod wpływem tego deszczu się zrobiłam...
czy też pod wpływem czegoś innego...
Jak to piszę, to "Koło fortuny" oglądam,
OdpowiedzUsuńwcześniej "krzyżówkę", a potem będzie Familiada, którą też bardzo lubię.
Następnie zaś na TBN przełączę,
choć w sumie A,Wommaka nie lubię słuchać,
zawsze go wyłaczam.
Jego nauki i książki raczej się u nas nie przyjmą
ani tej Joyce Meyer potem,
która o tym swoim ojcu, który ją seksualnie wykorzystywał,
do swych kazań, wiecznie opowiastki o tym wtrąca.
Tak nie powinno być.
Joyce, to jest niesmaczne, nie daję rady już ciebie słuchać.
Wolę sama sobie ewangelię poczytać.
Mogłabyś już to pominąć!
No ale cóż, Ty jakby sobie samej posługujesz, na gwiazdę się wybiłaś.
"Wieczne ogrody" i inne programy tego typu, bardzo mnie wciągają,
mogę po kilka razy je oglądać i słuchać.
Kontakt z roślinami i ziemią, to jest coś wspaniałego.
Nawet jeśli to tylko wirtualny jest kontakt.