Ogórki mi ciągle nad głową wiszą,
kiedy i czy się wreszcie ukiszą.
Dziś były po 3.50 w aplikacji,
ale ja nie mam takiej możliwości.
Na dużym placu po 3-4zł, tak w cenniku piszą.
*
Jeszcze trzeba przygotować słoje,
z brakiem sił stoczyć boje.
Jakoś to zorganizować,
by się nie przepracować.
Strasznie tego się boję.
Dziś ostatni słoik kiszonych,otworzyłam.
Zdjęcie z poprzednich lat wkleiłam.
W głowę sobie stukam,puk, puk,
Liczę ile do słoika wejdzie sztuk.
Ależ się kurka rozmarzyłam...👵
Na placu byłam,kiszeniaków 10kg kupiłam, po 2 zł,
OdpowiedzUsuńdo tego kopru, czosnku, chrzanu,
a przy okazji wiśni, borówek i odrobinę truskawek i porzeczek.
Na cały dzień mam robotę ,
nawet na jutro jeszcze starczy.
A teraz lać zaczęło, przed ulewą zdążyłam. Uf.
Nie mam takiej możliwości jak Ty .U mnie pewnie na bazarze też tanie .Ale ja w Niemczech .W sumie zawsze mogę sobie kupić .Podziwiam Cię za taką pracę i jeszcze te rymy .Bodzio .
Usuń
OdpowiedzUsuńDla jednej osoby, nie opłaca się ogórków kisić,
no chyba , że w słoikach na "raz"
Małosolne można sobie zrobić, gdyż szybko znikają,
ale jak taką małą ilość kopru kupić,itd, itp.
Wczoraj prawie wcale ogórków nie było,
wzięłam na co natrafiłam, a może całego placu nie obeszłam,
To jest plac hurtowy, duże ilości tylko sprzedają.
Morze borówki amerykańskiej tam było,udało mi się kupić 1kg
za 14zł.
Robota dla głupiego, jak powiadają i nie wiadomo czy się udadzą, czy nie przenawożone,aby nie,moczyłam, wrzątkiem zalałam na noc w słojach,
dziś wodę odleję i przyprawy włożę, solanką zaleję i w chłodne miejsce miejsce poustawiam.
Rymuję tylko dla ćwiczenia umysłu,
takie sudoku, cudoku:)
po częstochowsku:)