Tandeta, krakowska tandeta,
na topie być, za kilka zeta.
Lata temu tam nie byłam,
wczoraj z mężem odwiedziłam.
Pomogłam tanie, wygodne buty kupić, dla mojego faceta.
*
Sklepów z butami w pobliżu domu brak,
stąd zrobiliśmy na tandetę atak.
Problem gdy stopa ma wymiar 46
i w takie buty musi wejść, pal sześć
a tu jeszcze stopy cukrzycowe, opuchnięte.
Normalnie wówczas, trafia cię szlag.
*
Kiedyś się tam odzież dla synów kupowało,
dżinsy spodnie, koszulki, adidasy, och jakie to były czasy...
Tak dawniej tam było:
https://gazetakrakowska.pl/tag/tandeta-krakow
A teraz, powstało tam:
Krakowskie Centrum Handlowo-Targowe,
na tym samym miejscu, przy ulicy Krzywda 1.
Mieszkający w Krakowie, mówią na nie dalej "Tandeta".
*
A obok rozległe hurtownie z Azjatami i azjatyckimi towarami.
Wszystko sztuczne, strach to kupić, chińszczyzna.
Zresztą w tym CHT, jakości towarów podobne.
Suknie czy buty modne ale ze sztucznych materiałów,
jak to ubrać na ślub czy chrzciny ?
Można się na śmierć zapocić .
Podobno jedna panna młoda taką suknię chińską kupiła
i ona się na niej zapaliła od potu i wysokiej temperatury ciała.
Niczego dla siebie bym tam nie kupiła,
tą chemią bym się dobiła a jeszcze trochę chcę pożyć.
Dziś wreszcie dzień bez bólu i opuchniętych nóg.
OdpowiedzUsuńCzy to jakiś cud?
Może lekarstwo zadziałało jak trzeba. Oby tak dalej- basia🌙
OdpowiedzUsuńPewnie tak .Lekarstwo na ból .A na skołatane serce co potrzeba .
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze Bogdanie
Usuńże się na na bloggera zalogowałeś.
Teraz będziesz mógł inne blogi odwiedzać
i pamiętać gdzie jakiś komentarz, pozostawiłeś
już nie ten anonimowy.
A ja dziś w swojej dawnej placówce byłam
i papiery tam wypełniłam odnośnie wczasów po gruszą
i zasiłku socjalnego,który mi się należy.
Ledwie do domu wróciłam,
dobrze, że dwoie kule wzięłam
Sama już nie wiem co o tym sądzić.
OdpowiedzUsuńJestem przerażona faktem,że niemoc może przyjść znienacka i bardzo zaskoczyć, wymęczyć bólem do tego stopnia, że się odpływa z tego świata.
Poczytałam dokładnie wszystkie rozporządzenia na ulotkach leków, toż to całe elaboraty i teraz wiem,który lek na ile przed jedzeniem,który rano brać a który potem,
Są też skutki uboczne,szczególnie gdy nerki chore (a kiedyś piasek na nich miałam)
Stopy bolą jednak i teraz.
Nocny marek ze mnie, idę spać wcześnie, potem się budzę i rozkoszuję nocną ciszą.
Dobrze że mężowi buty kupiłaś, na chore stopy to problem. Też kupuję większe rozmiary niż kiedyś. Buty niby są, ale z jakością to już różnie, o cenach nie wspominając. Z dobrej skóry to już chyba w ogóle nie ma, no i za ile. No i u nas brak szewców.
OdpowiedzUsuńSkutki uboczne leków, chyba wszystkie to mają, nic nie zrobimy. Mąż bierze całą garść, ja tylko jeden.
Przynajmniej budzik cię nie wkurza, możesz delektować się nocną ciszą.
Ja mam często drugą, to mi łatwiej- basia
Na skołatane serce, przytulam Cię Ulka 💓 Gdyby to mogło pomóc... Basia🌹
OdpowiedzUsuńSkołatanego serca nie mam,
OdpowiedzUsuńw sensie miłosnym,
choć ostatnio sen mi się przyśnił
i jakaś miłość, z młodości.
Żeśmy się jakoś tak dotykali i serca nam drżały.
Ale to tylko był sen.
Nezłą trasę dziś pokonałam o kulach,
OdpowiedzUsuńz lekka licząc, to ponad 1,5 km będzie o kulach.
No ale 1200zł na ulicy nie leży.
Jeszcze tylko mailem wyślę dochody nasze i emerytury
i synka zasiłek z MOPSu,o co pani tam prosiła,
by to uzyskać.
Na wczasy pod gruszą i zasiłek socjalny,się załapuję.
Oczywiście z roku poprzedniego,
Usuńgdyż na bieżąco wszystkie dane, na dziś miałam.
Chodzi o poprzedni rok,
OdpowiedzUsuńgdyż dane z 2023, im dostarczyłam.
Dziwnie ta pani była zaskoczona,
OdpowiedzUsuńże taki maleńki zasiłek z mopsu mam,
na swego chorego syna,576zł mesięcznke
To już ludzie na zdrowe dzieci , 500 plus mają,niezależnie od dochodów
a jemu tylko to minimum, przysługuje,
zależne od naszych emeryckich dochodów.
Nie warto "bogatym" być,
OdpowiedzUsuńgdy się syna ma niepełnosprawnego,
schizofrenicznego,
z nałogami picia i palenia.
Moje życie,odebrała mi, jego schizofrenia.
Muszę się położyć i odpocząć.
OdpowiedzUsuńPlacków ziemniaczych dziś nie będzie.
OdpowiedzUsuńNo sił nie mam.
Może wieczorem sił przybędzie i się na je, zdobędę.
Godzina jest, 16,46 a ja sił nie mam,
OdpowiedzUsuńby ziemniaki obierać i je ścierać,
zatem placków ziemniaczanych dziś nie będzie,m
co z rana ustanowiłam.
A może jednak, gdyż smaka mam i śmietankę na podorędziu?
OdpowiedzUsuńŻeby sił nie mieć i ziemniaków obrać i zetrzeć i usmażyć placków z tego, to po raz pierwszy mi się zdarzyło.
OdpowiedzUsuńNiestety niemoc wkroczyła na dobre,
ale jakoś sobie poradzę z nią.
Kiedyś w M1, gotowe zestawy na placki były,
ale dziś w lidlu tylko tanie winogrona kupiłam i pomidory i marchewkę i dwa pączki.
Po drodze z mojego socjalu wracając.
Nieraz jeszcze gotowane buraczki mają,
jako i ja w zamrażarce, teraz sobie przypomniałam,
że na sobotę czy niedzielę, tylko chrzan do nich zetrę
a na jutro to karotkę mam...
Aha, po prostu kończę się.
OdpowiedzUsuńkiedy tak na tramwaj nr 4 oczekiwałam,
to fotkę pstryknęłam pod nck,_
nowohuckie centrum kultury.
Coś tam szykują na sobotę, czy na dziś?
operetka będzie, ale nie wiem, czy dam radę tam iść...
W sumie bardzo dobrze, że się wreszcie Bogdanie zalogowałeś i jakiś nick rozpoznawalny na bloggerze masz.
OdpowiedzUsuńMożesz sobie wycieczkę po blogach zrobić
i może natrafisz na jakiegoś zajefajnego,
kiedy tam u tego kajzera zaiwaniasz, znaczy się pracujesz,
Oby zdrowie nie szwankowało.Ulka
Jak widzisz, problem z logowaniem mam,
na własny blog,
skoro jako anonim piszę.
Ta wyprawa o kulach tak cię wymęczyła, ale może jednak placki usmażyłaś.
OdpowiedzUsuńTo grosze syn dostaje, jak niby ma się z tego utrzymać. Dobrze że rodziców ma- basia
W środku nocy zawsze się budzę taka nocna sjesta to
OdpowiedzUsuńjest.Światła w blokach wygaszone,wokół cisza grobowa, tylko chrapanie słyszę.
Zaraz kąpiel sobie zrobię,może do rana odtajam,po wczorajszej eskapadzie,pewnie ponad 2 km lub więcej o kulach, mąż już nie prowadzi auta ani ja a garaż kawałek od domu.
Syna nie wzywam, wszak pracuje w tych godzinach.
Placków nie dałam rady zrobić,ręce mi zgrabiały,
śledzie kupiłam po drodze, matiasy i tylko opłukane, śmietaną polane, zjedliśmy i suszy mnie po nich, wodę z sokiem piję,
trzeci kubek już.
Żeby tak zamknąć ten wpis,
to trzeba dodać, że ten budynek tandety, to tylko jeden tu na zdjęciu jest a w sumie jest ich tam 4, do tego piętra są i polskie towary też, a obok rozległe hurtownie z Chińczykami.
To chyba dzień byłby za krótki żeby go obejść- b.
OdpowiedzUsuńTam się wchodzi co nas obchodzi, czyta się napisy,
OdpowiedzUsuńnogi jednak po czymś takim, bolą:)