Moja lista blogów

sobota, 12 sierpnia 2023

Po co to życie jest?

 Kto je wymyślił i dla kogo?

Ledwo zakupy zrobiłam z bolącą  nogą.

O balkonik się postaram,

ja losu ofiara, już dość stara.

Radości brak, tylko harówa, dzięki bogom.

 *

Jakie wkleić  mam  tu zdjęcie,

myślę o tym zawzięcie.

Ale czy twarz coś wyraża

raczej dusza jest wraża.

Czy jest na to wszystko, jakieś zaklęcie? 

Bardzo lubię ten przebój, podobnie  mam, tańczę sama:


 




4 komentarze:

  1. Dusza najważniejsza, oczywiście❣️
    Noga Ci dokucza, z balkonikiem byłoby Ci łatwiej. Może pomyśl o tym, bo zakupy musisz tachać, to by ci było lżej.
    Życie... ciężkie jest. Basia
    PS Ale grzybki super, pychotka na zimę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tydzień miałam dość męczący, nerwy nadużywający,
    tak, że pod koniec, siły wysiadły.
    A dziś w lidlu od rana dużo ludzi było,
    jeden obsługujący i się namęczyłam przy kasie samoobsługowej,
    gdyż aplikacji nie mam, ani smartfona,
    jakieś parówki sztuk 4 wzięłam, niby z szynki,
    a przy kasie się okazało,
    że rabatu na nie nie mam,
    zatem poszłam na sklep i oddałam,
    gdyż pomocy się nie doczekałam,
    jednak w końcu mi się udało, te bułki i bagietki skasować, kartą zapłacić, gdyż zakupy do 100 się zmieściły
    i tylko kartę przyłożyłam
    i paragon mi wylazł.
    Ludzie się wykłócali o piersi kurczaka na aplikacji,
    że im nie wchodzi.
    No nie chcę mieć aplikacji, wystarczą dwa wózki,
    jeden zakupowy, drugi własny.
    jeszcze i karta, któa kiedyś tam zostawiłam
    i przez weekend stracha miałam,
    ale w poniedziałek oddali.
    Dobrze, że mąż o tym nic nie wie.
    Ale ile strachu przez dwa dnie się najadłam,
    tego nikt nie wie.

    OdpowiedzUsuń
  3. No i taka wymęczona do domu wracałam, jeszcze ulubione precle dla męża kupić musiałam,
    bez soli, gdyż takich nie toleruje
    i dwa sklepy po drodze odwiedziłam.
    W domu zakomunikowałam, że o balkoniku myślę na poważnie.
    Trzy pary kul, kiedyś od lat na zniżkę od ortopedy dostałam,
    co trzy lata ortezy i kule się należały na zniżkę.
    Jedne matce swej podarowałam i wózek inwalidzki po teściowej
    która w końcu sparaliżowana była(moja matka) i pod koniec tylko w łóżku leżała.
    Oby mnie taki los nie dotknął.

    OdpowiedzUsuń
  4. A grzybki, no cóż, udały mi się.
    Czasem lubię sos tatarski sobie zrobić
    z majonezem i korniszonami lub kiszonymi,
    zamiast to wszystko kupować.
    A te suszone do sosów dodać i innych potraw
    Raz jeden kupiłam kiszeniaki,
    drugi raz korniszony,
    i dom mam na zimę zaopatrzony.
    Jeszcze i mąki nakupić i innych koncentratów i zimę będzie
    można przeżyć.
    Tylko dla męża po świeże pieczywo, 100m dojść i kupić,
    precla i bułeczki, gdyż czerstwego nie toleruje,
    a my z synem dajemy radę odpiekać.

    OdpowiedzUsuń


Proszę trzymać się tematu wpisu.

43 rocznica

 Historia szybko lata przemierza,  43 rocznica zamachu na papieża. Czas ucieka, wieczność czeka. Dzisiejszy człowiek, nie dowierza. W Wadowi...