Moja lista blogów

sobota, 29 kwietnia 2023

Odpoczynek bierny

 Właśnie taki pasuje dla mnie,

kiedy niestabilność mam w kolanie.

Serce poprzecznie poszerzone,

ciśnienie do tego podwyższone.

Kto mi aktywność poleca, ten kłamie.

Nie zapomnę sobie o tym  !

Gdyż potem, leżenie, jakby pokotem. 

Wysiłek fizyczny i psychiczny również,

nie jest mi wskazany, gdyż potem umieram.

Nie mogę długo maszerować, niepotrzebnie łazić gdzieś

 i  na nogach długo stać,

stawu kolanowego lewego i skokowego nie wolno mi przeciążać.

Na codzienne zakupy, to wózek biorę i się nim podpieram.

A jak dalej mi przyjdzie iść, to niestety kule muszę brać, choćby jedną. 

Tyle by się chciało, a tu sił fizycznych brak:(

Jedynie co mogę robić, to obrazki haftem krzyżykowym wyszywać,

 w telewizji teleturnieje oglądać drugim okiem.

Jeszcze jakieś róże z aniołami na oku mam,

ale nici podrożały i nie warto tym się zajmować.

Żabkę w planie mam, zlecenie dostałam od wnusi,

ale jakoś mi to dzierganie nie wychodzi.

 







Jeszcze zdjęć z bliska niezapominajek,
mi tu brakuje.
Tyle co miałam,
wkleiłam.
Inne czyjeś niezapominajki ,
mnie nie interesują,
choć nieraz białe są, czy różowe.





 
 

~~

Dziś tylko jakieś małe zakupy , obiad gotowy,marchewka z groszkiem, sznycel,

ziemniaki tylko obrać, 

może jakie ciasto upiec,

mam ochotę na cytrynowe z masą budyniową i galaretką pomarańczową.

Niestety piekarnik niesprawny mam, tylko górna grzałka grzeje,

dolna jest przepalona,

choć kilkanaście lat temu ją wymieniałam.

Ale daję radę, nawiew uruchamiam,

górę formy  czymś tam przykrywam i daję radę coś upiec.

Na szczęscie piecyk jest reformowalny i naprawialny.

Poprzednią grzałkę dolną w piwnicy znalazłam

i taką dokupię, tylko jak to zainstalować?

choć mąż chce całą kuchenkę wywalić i nową kupić.

Jednak ja za recyklingiem jestem.

5 komentarzy:

  1. Niestety, bredzenie syna muszę wytrzymać,
    choć papierosy mu zrobiłam,
    na piwo dałam,
    o drinku nie zapomniałam.
    Za obiad się zabieram,
    choć to tylko ziemniaki do obrania mam
    i do ugotowania.
    Reszta gotowa jest, znaczy sznycel z zamrażarki
    i wczorajsza marchewka z groszkiem.
    Zakupy z rana zrobiłam,
    dwa precle dla męża w tym weka niekrojona
    pomidory, wafle jakieś, pieczarki, cukier...
    aha borówki za 13 zł, by krzywdy nie miał
    i nie narzekał.
    Tylko z rana siły mam i je wykorzystuję.
    Jutro wiadomo, 30 kwiecień, niedziela .
    Jakoś niedziel, do zakupów sentymentu nie mam,
    tym bardziej, że nie pracuję
    i w tygodniu, potrafię się we wszystko zaopatrzyć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Teraz niestety jego bełkot muszę wytrzymać
    i o uszy me się obijają,
    takie jakieś, niby słowa,"ostnich" ostachnich"
    Tabletkę niestety muszę potajemnie mu zapodać i ten chory mózg uciszyć i obiad na dziś wydać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nieraz śmierci innym zazdroszczę, że nie muszą się ,
    przez ileś tam lat,
    ze schizofrenią innych, podłą się zmagać.
    Bo to co, za życie jest,
    tak jak w moim przypadku?

    OdpowiedzUsuń
  4. Wkleiłabym chętnie zdjęcia karteczek jego zapisanych,
    z dziwnymi zapiskami, co mu w głowie siedzi.
    Ale to nie jest Nash, który mimo schizofrenii , geniuszem był.
    Mojego syna umysł, nie jest wspaniały,
    a wręcz mroczny, czarny i nieznośny.
    Jednak on na swoje życie nie narzeka, tylko na innych swoich wrogów, pomstuje
    z Kanady, gdzie dwa razy był i tam pracował,
    czy z Anglii gdzie staż w czasie studiów miał.
    Trudno mi to wytrzymać,
    do higieny go trudno zmusić.
    Bardzo cierpię z tego powodu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ziemniaków dziś nie rozwozili.
    W l.. kupiłam myte po 2.99 za kilo.
    Mąż bez ziemniaków nie przeżyje,
    chore nerki ma
    a do tego na ten niby długi weekend,
    sałatkę umyśliłam sobie, jarzynową.

    OdpowiedzUsuń


Proszę trzymać się tematu wpisu.

Szymborska

  Raz babie z okolic Przeworska,  ukazała się Wisława Szymborska:  "Rzuć swoim kaloszem,   po same Karkonosze,  pisz, będziesz now...