Moja lista blogów

piątek, 28 kwietnia 2023

Pogrzeb sąsiadki

 

Piękna msza była, przez trzech kapłanów prowadzona,

 ludzi kameralna ilość, potem  kilka osób doszło na cmentarz,

Pół km od bazyliki w Mogile.

Trumna sobie w czarnym aucie pojechała,

a my sobie szliśmy chodnikiem,

 sąsiadka, znaczy córka zmarłej, na wózku inwalidzkim,

jej szwagierka,wózek pchała po chodniku,

a ja im towarzyszyłam,

Na  ul. Klasztornej do cmentarza parafialnego na oś. Wandy,

orszaku pogrzebowego nie ma, zbyt ruchliwa to ulica jest.

No i tam doszliśmy, znaczy się na cmentarz, po ponad 15 minutach,

gdzie pochówek  został dokończony.(śpiewy, modły, wiadomo)

Prochem jesteś i w proch się obrócisz, ale Pan cię wskrzesi w dniu ostatecznym.

Kwiaty położyłam,  wśród wielu innych,

 grudkę w sumie grudę ziemi na trumnę  wrzuciłam,

aż echo odbite od trumny  usłyszałam,

Wokół górka ziemi była, nie żałowałam zatem.

Kiedy już każdy tę garstkę ziemi wrzucił, ceremonia się skończyła.

Orszak kościelny wraz z organistą, wybył.

Na odłożonym nagrobku, doczytałam,

że ta pani, przeżyła męża o prawie 23 lata.

Moja matka zaledwie o niecałe 2 lata.

To takie porównania przy okazji.

Obydwie  ten sam rocznik.

*

Białe kwiaty w sklepie  świecą pustkami,

poza doniczkowymi storczykami.

Dlatego żółte gerbery kupiłam,

Wiązankę z nich zrobiłam,

przybrałam zieleniną i białymi smagliczkami.

Papieska wiązanka wyszła biało-żółta.

Na pogrzebie się dowiedziałam, 

że pani Stasia również słoneczniki lubiła,

zatem tymi gerberami w gust utrafiłam.


 




 Oczywiście te  10 gerberów,  mogłam jakoś symetrycznie rozłożyć,

łodyżki nagiąć ale połamać nie chciałam.

Skromny bukiecik, ale to tylko od jednej osoby, czyli mnie.

No i liście paproci  i gałązki cyprysika  z jej ogródka dodałam

a z mojego gałązki trzmieliny pięknej , srebrnej i żółtej i gałązki bluszczu,

ale zdjęcie szybko robione, tego nie oddało.

Sentymentalny bukiecik wyszedł.

Nie chciałam miejsca ujmować, dla wieńca od jej syna z żoną wręczonego,

ani wiązanki ze słonecznikami od córki.

Znam swoje miejsce w szeregu.

Dla swojej matki i ojca, to duże wieńce kupowałam.

Sąsiadkę ledwie znałam, sąsiadka to nie matka.

A tak w ogóle, gdy się idzie samemu na pogrzeb, kogoś tylko znajomego,

to elegancko jest , jedną dużą różę dać a nie  dużą wiązankę tachać,

tym bardziej, że w pobliżu, żadnej kwiaciarni nie ma.

Kiedy już wracałam, sąsiad mnie zagadnął

i stwierdził, że my następni w kolejce do ziemi,

gdyż najstarsi w bloku jesteśmy.

No smutno mi jest z tego powodu...

Więcej zdjęć nie robiłam, gdyż to nie moja rodzina

i nie wiadomo, czy by sobie życzyła by się pokazywać.

 ~~

Jajka w sosie koperkowym, marchewka z groszkiem, ziemniaki .

140 ponad papierosów zrobiłam przy tym, choć sama od lat nie palę.

44 zł paczka tytoniu kosztuje, do tego gilzy czyli rurki dodać,

500szt, za 8, 50zł,

 to tak cirka wychodzi najwyżej 7,50 za paczkę 20 papierosów.

Po mszy tej wspaniałej, i przyjęciu komunii przez nieliczną rodzinę,

pan .W. jej syn,choć też komunię przyjął za papierosami podążył,

jak później nam wyjaśnił, po angielsku się oddalił za nimi,

do pobliskiej knajpy czy sklepu.

Jakby one najważniejsze znaczenie miały,

a swoją żonę obarczył by wózek z jego siostrą pchała na cmentarz...

Jednak nałogi silniejsze są, niż wszystko.

Ale jego na nie stać,

wszak w Ameryce pracuje

i tu się tylko pojawia, co jakiś czas.

Dla męża i syna, papierosy ręcznie wyrabiam,

by taniej było.



3 komentarze:

  1. Troszkę się dziś nachodziłam
    i niestety ból kłujący czuję w chorym kolanie
    i stopa mi cierpnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak jeszcze i dziś, nad tym wszystkim się zastanawiam.
    Kto mnie pochowa? gdyż własnego pogrzebu na oczy nie ujrzę.
    Zapewne średni syn,
    gdyż on, jeszcze z kościołem katolickim, jakiś związek ma.
    Rok temu, wnusia a jego córka u pierwszej komunii była.
    Pierworodny mój syn,
    Boga nie uznaje, ma go za barana, i jest schizofrenikiem z nałogami picia i palenia, na papierach żółtych przez psychiatrów uznanych,
    od 20lat, renty nie mając, na naszym utrzymaniu.
    Dobrze, że jakieś 500plus na niego dostajemy z MoPSu.
    Najmłodszy, to raczej ateistą jest, tak go ten ksiądz, doktor
    z tajemnic różańca przepytywał w drugiej klasie podstawówki,
    a on nie wiedział .
    Ja też bym nie zdała!!! gdyż na różańcach się nie znam
    i nie potrafię maryjek klepać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzech księży to ja nie potrzebuję do pogrzebu.
    Do kółka różańcowego nie należę i nie będę należała.
    Mój ksiądz Gajecki, również z moich rodzinnych stron,
    nie przybędzie , gdyż od lat nie żyje.

    OdpowiedzUsuń


Proszę trzymać się tematu wpisu.

Szymborska

  Raz babie z okolic Przeworska,  ukazała się Wisława Szymborska:  "Rzuć swoim kaloszem,   po same Karkonosze,  pisz, będziesz now...