Ostatnia wieczerza, ustanowienie eucharystii i kapłaństwa.
Taki obraz sobie wyszyłam,wśród wielu innych.
Nad stołem zawiesiłam, inne przykrywając nim.
To w sumie taki kilim, szeroki na 160 cm, nie sposób to oprawić.
Jednak ostatnia wieczerza, to w sumie smutne święto,
i sobie pomyślałam, że jeszcze do tego,
muszę wyhaftować Chrystusa zmartwychwstałego.
Obwódki brązowej mi nie starczyło, by całkowicie kilimek obszyć.
OdpowiedzUsuńZe swoich zasobów ją wydobyłam, po pasmanteriach nie chodziłam.
Moja synowa na to uwagę zwróciła, ale cóż ja stara świekra, co na to powiem, najlepiej te zaczątki,odpruję i górę bez obszywki zostawię.
Ważne, że mężowi się podoba i powiedział, niech sobie wisi
aż do Bożego Ciała.