Z żałością patrzę na te w sklepie,
z których igliwie już się sypie.
W kościele wczoraj byłam
i świeże jodły tam ujrzałam.
Sztuczną czy naturalną wybrać mi lepiej?
Pewnie zrobię coś na pół na pół,
Sztuczny szkielet, żywy dół.
Choinkę z szyszkami mam,
o gałąź jodły się postaram.
Ale już mi się nie chce harować jak wół.
P.S.
Gałązkę jemioły z jagódkami wczoraj kupiłam,
trochę prezentów.
Wieczorem opłatki ze sklepiku klasztornego, przyniosłam.
Ciężko było iść, choć bajecznie gwiazdki na śniegu się skrzyły,
śniegu ze 20 cm, nie wszędzie odgarnięty, a ciągle padało.
Zimno bardzo.Buty przemoczyłam
Dziś nie wychodzę z domu, odpoczywam, mimo,
że tak bajecznie na dworze.
~~~~
Wołowina gotowana w plastrach w sosie śliwkowo-grzybowym,
kapusta "modra", kluski śląskie? dam radę?
Sernik "amerykański" i ciastka kupne.
Ciekawa jestem, jak moi rodzice załatwia w tym roku sprawę choinki. Przyjeżdżam do nich 3 dni przed świętami, pewnie decyzje jakieś zostały już podjęte. Z 5 kotami choinkę w domu mieć raczej trudno ...
OdpowiedzUsuńKoty raczej psotne są.
OdpowiedzUsuńJa nie lubię kota w domu i nigdy nie miałam.
Raz syn ze schroniska kotka wziął, ale okazał się chory,
pyszczkiem w okno stukał, wychodząc na parapet.
Mąż musiał go odwieźć z powrotem do schroniska.
Psy i owszem,były ale od kiedy sunia syna odeszła,
foksterierka (6lat?)
to już na nowe zwierzę sił nie mam.
Czasem mi przywozi do popilnowania swego psa,
jak gdzieś wyjeżdża,ale tak szczerze mówiąc
na psiacery 3x na dobę,
to ja już sił nie mam,
i do tego jeszcze zbieranie qp do woreczka.
Miałam ochotę uciąć jedną gałąź cyprysika z ogródka
i z tego choinkę żywą zrobić,
ale tyle śniegu napadało,
zamarzło,że nie mam na sił.
Kiedyś z cisa choinkę miałam, co widać na zdjęciach,
musiałam go przyciąć, gdyż za wysoko blisko bloku rósł,
a on potem 8 nowych czubków wypuścił.
Od maleńkiej sadzonki 10 cm go mam,
od 2004roku.
Niesłychaną siłę rośliny mają w tym drzewa,
które zawsze nas przerosną i przeżyją a karmią się tylko ziemią, wodą i światłem...
Lubie psy i koty też, no ale psy sa bardziej stadne. Jak ktoś lubi tresować zwierzę, wymuszać, to z kotem nie pomieszka, bo to indywidualiści. Szwagier dzisiaj adoptował kota, zdjęcia zostały rozesłane, wszyscy są zachwyceni 😀
UsuńNo cóż tu powiedzieć.
OdpowiedzUsuńMedia i marketing nas przerastają o głowy.
Już dawno temu,
te magiczne święta się skończyły
a teraz jedynie, je sobie wspominamy....
Nie uważam, żeby magiczne święta się skończyły i nie chodzi o marketing. Jak mamy z kim miłym je spędzić, to nadal jest magicznie, tak po prostu.
UsuńPo prostu na siki kotów i fekalia, jakieś uczulenie mam,.
OdpowiedzUsuńNo i ładnie się różnimy, niestety, czy też stety.
Serdecznie pozdrawiam.