Moja lista blogów

sobota, 5 listopada 2022

Epitafia

 Na starym  cmentarzu, moja parafia,

 napisy nagrobne  były, epitafia.

"Żył na ziemi krótko,

cierpiał ból cichutko,

daj mu Boże w niebie,

lepszy raj u siebie."

 Zawsze w pamięci na nie natrafiam.

Potem długo, długo nic, gdyż nie wysilał się nikt,

by coś na nagrobkach wyryć, poza datami urodzenia i śmierci.

Na zakończenie tego smutnego tygodnia cmentarnego,

wypada wkleić coś wesołego :

*

Epitafium dla lekarza
Dołączył do zastępów
Swoich byłych pacjentów.
* * *
Epitafium dla anorektyczki
Przez całe życie się odchudzała.
Wreszcie się całkiem pozbyła ciała.
* * *
Epitafium dla satyryka
Śmiech wzbudzał w nas przeważnie,
A odszedł na poważnie.
* * *
Epitafium dla muzyka
W koncertowej grał sali,
W końcu jemu zagrali.
* * *
Epitafium dla aktora
Spełniono jego ostatnią wolę.
Na swym pogrzebie grał główną rolę.
* * *
Epitafium dla minera
W kilku kawałkach trafił do nieba,
Gdy przeciął drucik nie ten, co trzeba.
* * *
Epitafium dla pracoholika
W życiu ciężką pracę zawsze miał na względzie,
Niech mu więc przynajmniej ziemia lekką będzie.
* * *
Epitafium dla nieśmiałego
Tak go zawstydziła pożegnalna mowa,
Że w swej nieśmiałości pod ziemię się schował.
* * *
Epitafium dla alkoholika
Nikt za nim nie płacze, nikt po nim nie szlocha,
Tylko spadła sprzedaż C2H5OH.
* * *
Epitafium dla niezorientowanego
Nigdy nie wiedział, co się wokół święci,
No i dlatego jest świętej pamięci.
* * *

źródło:

Epitafia, czyli smutne na wesoło - wiersz Fraszka - Wiersze.kobieta.pl
 

 Tu więcej:

Janusz Sipkowski fraszki, epitafia, limeryki

Refleksje:

 
5 listopada

Pewnego razu żyła sobie bardzo miła dziewczyna, której
sąsiadka opowiedziała o Al-Anon. Dziewczyna była bardzo
zarozumiała i z dużą niechęcią przyznała, że jej brat przez
swoje nadmierne picie rujnuje rodzinę. Poszła na kilka
spotkań, ale zawsze wahała się, kiedy sąsiadka ją zapraszała.
Wydawało się że ta bardzo miła dziewczyna czuła pewną
wyższość nad innymi ludźmi, którzy przychodzili aby rozmawiać
o swoich pijących krewnych. Jednak sąsiadka działająca w
Al-Anon, zdawała sobie sprawę, że nie nauczyła sie jeszcze
ona, jak ważna jest pokora w zmaganiu się z problemami
życiowymi. Dziewczyna krytykowała sposób, w jaki ludzie
mówili na spotkaniach. Komentowała, że niektórzy z nich,
niezbyt wykształceni, robili błędy gramatyczne i tak dalej.
W końcu, po cierpliwych wysiłkach, sąsiadka zdołała ją
przekonać, że najważniejszą sprawą w Al-Anon jest sposób
w jaki pomagamy sobie przez miłość i zainteresowanie się
naszymi problemami. Dlatego też najważniejszym sposobem
otrzymania tej pomocy jest słuchanie tego, co się mówi,
a nie jak się mówi.
pewnego dnia sąsiadka, która każdego dnia rano i
wieczorem czytała Biblię, napotkała na zdanie, które -
wydawało się jej - mogłoby być pomocne i było w
rzeczywistości. Oto jak ono brzmiało:

na świecie jest takie mnóstwo dźwięków, ale
żaden dźwięk nie jest bez znaczenia


To zdanie z 14 rozdziału Pierwszego Listu do Koryntian wiersz
10, wyjaśniło dziewczynie, że mogłaby znaleźć odpowiedź
podczas niekrytycznego słuchania. I ona tak właśnie
zrobiła!

*

 24 godziny na dobę - listopad dzień 5
Myśl przewodnia AA
Okazuje się zatem, że gdy wkraczamy na nową drogę życia, spotyka nas w nim wiele dobrego:
odzyskujemy dom i miłość naszych bliskich; osiągamy spokój, zadowolenie, radość życia; przepełnia nas wiara, nadzieja i miłość; realizujemy swoje cele, ambicje i potrzeby twórcze.

Teraz z kolei zastanówmy się nad tym, co „utraciliśmy" - co nas opuściło, czego się wyzbyliśmy. Mnie osobiście najbardziej cieszy rozstanie się z lękiem. Strach był kiedyś moim panem - władał mną
i kierował; deprymował mnie i paraliżował; uczynił ze mnie człowieka zahukanego i zamkniętego w sobie.
Od kiedy lęk zastąpiłem wiarą, zacząłem zmieniać się na korzyść i zdrowieć.

Pytanie:Czy pozbyłem się większości swoich obaw ?
Medytacja
Każdego człowieka Bóg mógłby uczynić swym narzędziem - nośnikiem i przekazicielem Bożej Mocy i Miłości. Świat zbliżyłby się wówczas do Boga i Jego wola wypełniłaby się na ziemi. Ale wielu ludzi cechuje w tym względzie niedojrzałość, opieszałość i niechęć. Gdyby każdy człowiek posłusznie i bez reszty oddał się Bogu - żyjąc dla Niego i pozwalając Mu się sobą posłużyć - świat zostałby wkrótce
uzdrowiony przez swego Twórcę i Opiekuna.

Modlitwa
Modlę się, aby uczyniono mnie posłańcem przynoszącym Bożą Miłość.
Modlę się, abym całym swoim życiem przybliżał światu Ducha Bożego.
Refleksje - listopad dzień 5
Refleksje

..JAKOŚĆ WIARY


(Cała rzecz) w … jakości wiary… nigdy nie dokonaliśmy wewnętrznego oczyszczenia… Nawet nasze modlitwy nie były bezinteresowne. Mówiliśmy zawsze: “Boże, daj mi to i to” zamiast “Boże, bądź wola Twoja”.

12 Kroków i 12 Tradycji, str. 34

Bóg nie zsyła mi dóbr materialnych, nie uwalnia od cierpienia ani nie chroni przed różnymi nieszczęściami – zapewnia mi natomiast dobre życie, umiejętność radzenia sobie z tym, co mnie spotyka, i spokój umysłu. Moje modlitwy są prościutkie: najpierw wyrażam wdzięczność za wszystkie dobre rzeczy w moim życiu, nawet jeśli doszukanie się ich sprawia mi niejaką trudność; potem proszę jedynie o siłę i mądrość, jakich potrzebuję, by wypełniać Jego wolę. Bóg odpowiada mi, dostarczając rozwiązań dla moich problemów, podtrzymując moją zdolność do przeżycia mimo codziennych frustracji – i to z taką pogodą ducha, której istnienia nie podejrzewałem – oraz użyczając mi siły potrzebnej do stosowania zasad AA we wszystkich moich codziennych poczynaniach.


"Jak to widzi Bill"
    W stronę uczciwości    
17

    Przedziwna skłonność do ukrywania złych motywów pod dobrymi przewija się w stosunkach międzyludzkich jak okiem sięgnąć. Często nieuchwytne i subtelne przekonanie o własnej słuszności może nadawać ton nawet najmniej znaczącym uczynkom i myślom. Codzienna nauka dostrzegania tych skaz, przyznawania się do nich i ich naprawiania jest istotą pracy nad charakterem i budowaniem godziwego życia.

    « « « » » »

    Oszukiwanie innych prawie zawsze ma swoje źródło w oszukiwaniu siebie.

    « « « » » »

    Sam na sam z Bogiem wydaje się w jakiś sposób mniej krępujące niż obnażanie swego wnętrza przed drugim człowiekiem. Dopóki więc nie usiądziemy do rozmowy i nie usłyszymy własnego głosu mówiącego głośno i wyraźnie o sprawach długo ukrywanych, nasza gotowość do oczyszczenia własnego podwórka pozostanie teorią. Dopiero szczerość wobec drugiego człowieka jest dowodem szczerości wobec siebie i wobec Boga.

    1.    Dwanaście na Dwanaście, str. 94
    2.    Grapevine, sierpień 1961
    3.    Dwanaście na Dwanaście, str. 61

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Proszę trzymać się tematu wpisu.

Szymborska

  Raz babie z okolic Przeworska,  ukazała się Wisława Szymborska:  "Rzuć swoim kaloszem,   po same Karkonosze,  pisz, będziesz now...