A o włos bym zapomniała,
dziś kołaczyk z serem z rana.
a wczoraj żubrówkę mu kupiłam,
życzenia dziś złożyłam,
Oby jak najdłużej żył
i bym nie została sama.
Kiedyś jakieś obrazki,
na urodziny, mu wyhaftowałam,
ale jeszcze nie opublikowałam.
choć zawsze statku się domagał,
by od życia odpłynąć.
Wypada jakiś wątek założyć,
odnośnie moich haftów krzyżykowych
Jakoś sil nie mam,
by wątek założyć
A póki co zdjęcia wklejam,
kiedy żeśmy młodzi byli,
syn nam,tę uroczystość zafundował.
To ponad wieki termu było...
Dokładnie ponad 14 lat, temu
Odwaga do Zmian
Dzień po dniu w Al-Anon II
na dzień: 5 marca
Kiedy zaczęłam pracować nad Stopniami, myślenie o usuwaniu moich słabości charakteru bardzo mnie denerwowało. Myślałam, że skończę jak kawałek szwajcarskiego sera – pełna dziur. Chciałam jednak poczuć się lepiej i ciągle upewniałam się, że Stopnie są kluczem do mojego zdrowienia, posuwałam się więc do przodu mimo strachu. Musiałam podjąć ryzyko i działać z wiarą, zanim jeszcze byłam w stanie przyjąć od Siły Wyższej przeznaczone dla mnie dary. Poza tym od Stopnia Czwartego do Siódmego nie prosimy Boga, by coś dodał, a raczej o to, by zabrał od nas niepotrzebne rzeczy. Odkryłam, że za każdą poszczególną wadą, która została usunięta, ukrywała się zaleta. Nie utraciłam siebie w żaden sposób. Natomiast kiedy pozbyłam się niepotrzebnych rzeczy, zrobiłam miejsce na siłę, zalety i uczucia, by stały się w pełni częścią mojego życia. Dodaje mi to otuchy, ponieważ przypomina mi, że wszystko, czego potrzebuję, mam już teraz. Nie byłam tego pewna do czasu, aż zaczęłam pracować według Stopni i doświadczyłam ulgi uwolnienia się od swoich wad.
Przypomnienie na dziś
Bóg wie doskonale, czego potrzebuję, i dał mi już to wszystko. Moim zadaniem jest „nie komplikować”6 i prosić Boga o pomoc w uwalnianiu się od nadmiaru rzeczy – wad, które mnie przygniatają.
„Żeby promień słońca mógł wpaść przez okno, trzeba najpierw podnieść żaluzje”.
Przysłowie amerykański
~~
schab gotowany w sosie koperkowym
a do tego ćwikła,
i oczywiście ziemniaki
,
Zdrowia dla męża. Ładna z Was para. Miłego dnia Ula.
OdpowiedzUsuńBogdan, ja Tobie życzę, powrotu do żony.
UsuńNo bo któż jak ona się tobą nie zajmie,
kiedy wysiłek fizyczny, masz już ograniczony.
Po forach brykałeś,
i po rusztowaniach,
ale żywot mamy i siły ograniczone
i trzeba do korzeni powrócić,
innego wyjścia nie mamy.
Poza tym, gdzieś napisałeś,
że Ona zaborcza jest.
No i słusznie.
Ja ten blog pisząc,
nie miałam na uwadze facetów pozyskiwać.
Własnego mam, wspaniałego,
lepszego nigdzie nie znajdę.
A to, że żeście się tu z Edwardem pojawili,
to tylko podwyższa moje kobiece ego.
Dziękuję Bogdanie za komentarz,
OdpowiedzUsuńTo było ponad 20 lat temu,
mąż w 2010, 60 urodziny świętował
i z racji. tej,
syn mu urodziny, zgotował
Teraz mam dylemat, jak temat ogarnąć,
OdpowiedzUsuńa mówią, że internet to kopalnia wiedzy.
Zapuściłem żurawia by się nie wygłupić,
i wyskoczyli mi tylko Kazimierza koledzy.
I pisz tutaj wierszem, wysilaj mózgowie,
choć wiem, że to raczej nie moja wina.
W kalendarzu Kazimierza było wczoraj,
a dzisiaj to raczej jego imienna rodzina.
Co tam, dzień przed, dzień po obchodzić,
czy to ma w życiu jakieś wielkie znaczenie?
Każdy robi sobie imprezę jak mu pasuje,
a dopasowuje się do wszystkiego otoczenie.
Więc by tradycji stało się zadość, kolejny raz,
słowo kieruję do imiennika...Kazimierza.
Niech życie dostarcza Ci radości w zdrowiu,
kondycja dopisuje, a pamięć ciągle świeża.
e-d
Serdecznie Dziękuje Edwardzie,
Usuńza ten wspaniały wiersz.
San zawsze do Wisły,
będzie zmierzał,
a imieniny pozostaną,
Kazimierza.
Na zawsze.
Bardzo lubię te tradycyjne imiona,
choć dziś,
do wspólnoty mieszkaniowej się nie dodzwoniłam,
po rannych toastach.
Awaria musi poczekać,
na jakiegoś specjalistę.
Nie pali sie, rade sobie zawsze dam.
szafki odsłonięte mam
Tak wyglądam w 2010 roku.
UsuńPo latach, posiwiałam i jeszcze mąż
wiele przeszedł operacji.
Czas na wszystkich, piętno odbija.,
Ale niestety, taki jest człowieczy los.
Kto tego, nie przeszedł na własnej skórze
niech się nie wymądrza.
UsuńPoprawka
w sumie 2010, to był rok
Potem inne uroczystości
ślub syna na zamku
i jakieś inne imprezy
która tu tak, o nicku,":noitak"
skrzętnie notuje
ck
i urodzny
Przecież śledzisz Bogdana od lat
Usuńa tu od miesięcy przychodzisz,
by jako anonimka mu dowalać
i sie z niego wyśmiewać,
i nad nim sie znecać,
gdyż orgazmu zapewne z tego powodu doznajesz
czyz nie tak?
To wielką przyjemność ci musi sprawiać,
inaczej byś tego nie robiła.
Kto mówisz? Nikogo takiego tu nie ma, a tak rzucać nickami na oślep bardzo nieładnie. Kazimierza było wczoraj. Mam w rodzinie, ładne imię.
OdpowiedzUsuńJa od wczoraj na rzęsach chpdzę.
OdpowiedzUsuńw związku z imieninami Kazimierza.
Teraz nikomu,
takie imię dziecku, nikt nie nadaje,
On do mnie Ula,
a ja do niego Kaziu
i tak od prawie, od pół wieku,
no koniec świata:))))
Tacy byliśmy jeszcze wczoraj
Usuńale starość wszystko odbiera
https://www.youtube.com/watch?v=2CzeI8yw2fk
Jak widać,
Usuństare dobre małżeństwo jest z nas .
Ja tylko ep;iuges limrykim piszę
No i mi przestało.
Usuńnormalnie pisać,
Jakieś zakłócenia mam na sieci.
Widocznie jakiegoś pegazusa
włączyli do siecij.
ski pogzys włącyli do divie
Nie da suę normslmi pidsć,
UsuńjJah widać nowa władza,
OdpowiedzUsuńgotrsza jest o poprezedniej
no i vco.
csami mżeście ją siobie wybrsali
no i huj
W sunie już znikam,
OdpowiedzUsuńbez żadnego limeryka
A może to błąd klawiatury jest?
Czasem sie jakiś klawisz naciśnie
Usuńi tak sie robi niestety.
Przecież inne komentarze,
w porządku są.
Odpocznij Ula. Kazio, Kazuś, Kazeczek, Kaziunio, Kaziuk czy Ziutek. To Twój facet.
OdpowiedzUsuńDziękuję Bogdanie za te wyliczenia,
Usuńileż tego jest!
Ja tylko Kaziu używam, czasem Kaz.
Moja matka na imię Józefa miała,
popularnie Józka ją nazywali.
Jak do sanatoriów jeździła,
to tam ją uszlachetniali
i Ziutką nazywali.
Sama już nie wiem, czy to lepsze,
gdyż jest taka piosenka o Ziuta,
zaraz bym zrymowała do fiuta
a po francusku tak pięknie brzmi Josephine.
Siuy porovilo coź, yakićś attac Tuysca, zajadada lityer prestawia tyn Tuysc. Aalblo zza duyzo zubbroóvezki.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, za dużo żubróweczki było.
UsuńJakiś klawisz musiałam nacisnąć,
że pisanie mi nie wychodziło.
Wędrówką jedną życie jest człowieka,
starość przylazła i tylko śmierć czeka
i wymiana rur w pionie, masakra.
Ile jeszcze można wytrzymać?
W kuchni budowla:pralka a na niej na sztorc szafka od zlewu,
z na końcu zlew błyszczy, metalowy, stary, dwukomorowy,
taka wieża.
A co powiedzieć o tych wojnach gdzieś tam
i niewinnych ofiarach?
Gdzie uciec od tego?
Zajefajny ten wpis anonima o tej żubrówce.
Usuńtak właśnie jest,
jak się po pijaku pisze:))))
U mnie w rodzinie, imienin się raczej nie obchodzi,
OdpowiedzUsuńtylko urodziny synowie pamiętają,
końcówki łatwe mają 50, 52.
I po imieninach, były wódeczka i rodzina,
OdpowiedzUsuńa teraz czekaj chłopie roczek miły.
Drżąc w niepewności o swój los,
by się życzenia życzliwych gości spełniły...
Żubrówka to może dla żubrów jest,
Usuńale nie dla mojej słabej główki.
Teraz widzę co wczoraj po niej pisałam,
aż mi wstyd.
No cóż człowiek słaby jest.
Kiedyś w liceum, na wycieczce
w Puszczy Białowieskiej byłam
i tę trawkę nam pokazywali.
Pamiętam też butelki z tą trawką
a teraz masowa produkcja się odbywa,
bez trawki.
Ale działa skutecznie,
jakbyś trawkę zażywał:)))
Jak impreza, to impreza,
Usuńluzik w każdym calu.
To, że język giętki się plącze,
inaczej ma niewielu ;-)
Czyli dzisiaj ok. "Wierzę, że po uwolnieniu cen prądu nie będzie dużych podwyżek. Pracujemy nad tym, chcemy wspomóc osoby najuboższe i gorzej zarabiające” – zaznaczyła minister klimatu Paulina Hennig-Kloska. Tanio już było rzecze Petru. Musisz się nauczyć korzystać z prądu o określonych godzinach. Bo wtedy będzie taniej. Dzisiaj Warszawa oblężona. Ale to wina Kaczora🤣
OdpowiedzUsuńBogdan jak widzisz, po moich wpisach,
Usuńja bez prądu mogę się obejść.
Starą tarę mam i nawet trzy pompki.
Byle tylko woda była,
niezbędny składnik życia.
Bardzo dobrze, że rolnicy protestują.
UsuńOd dziecka na wsi pracowałam,
po szkole, rodzice do roboty gnali,
motyczkę do rąk wręczali
do przerywania buraków,
okopywania ziemniaków,
wypasania krów
a teraz w sumie lżej mają,
pestycydy królują
a wszystko jest nieopłacalne...
Dużo by gadać...
Gotować być może na gazie. Z internetu i telewizji o określonych godzinach. Reszta przy świecach i ręczne pranie🤣
UsuńU mnie na osiedlu,
Usuńwiele starych drzew jest,
zatem będzie wycinanie i społeczne,
wspólne, grillowanie, raz na dzień ciepłe potrawy:)))
Ludzie się starych mebli pozbawiają,
będzie czym palić.
Kiedyś tu u mnie w bloku,
znaczy się w kuchni
kuchenka na węgiel była,
ale teraz to zakazane.
W Warszawce piękna zadymka.
OdpowiedzUsuńPrzecież zdrowy rozum musi zwyciężyć
Usuńa nie jakieś zwyrodnienie!!!!
Jeszcze po wczorajszym Cię trzyma???
UsuńJa mam pewne osoby wygaszone i Tobie Ula też polecam. Szkoda zdrowia. Naprawdę fajnie nie widzieć pewnych osób. A dyskutować z tymi których lubisz. Już dawno mi adminka o tym mówiła. Do wieczorka.
UsuńSkąd wiesz, czy Ula cię „lubi”? Ona nieźle z tobą pogrywa, bardzo dobrze jej to idzie. Mistrzyni.
UsuńOna wszystkimi tu pogrywa. I znakomicie jej idzie. Raczej nikogo nie lubi. Udaje że jest kimś
Usuńzainteresowana, później baty. Ani z niej katoliczka, a pokutę robi jak ją zdołują. Po to wychodzi na fora. Niewiadomo co jej odwali. A robi to często. Można powiedzieć że prowokuje cały czas i zgrywa idiotkę. Tu można brać wszystko z przymrużeniem oka.
Ja z nikim tu nie pogrywam.
Usuńtam na forach,
to dopiero zagrywki są.:))
Dziś do 13, 40 bana mam:)))
Ale i tak się tam nie wypowiem,
gdyż bardzo szanuje swoje zdrowie:)))
Zaraz sprawdzę,
czy do własnego forum,
dostęp,
tam mam, hahaha:)))
Ja tu z nikim nie pogrywam.
UsuńLudzie jako anonimy przychodzą i tylko mi dowalają.
Edward też pod różnymi nickami się ukrywa,
raz przybywa,
potem się żegna i wybywa i tak w kółko.
Ale wreszcie się przyznał, że e-.... to ten sam.
Ja do tego nic nie mam.
Po co na sztuczność się wysilać?
Ja tu ciągle ta sama, nieraz chorobą syna,
tak umęczona, wykończona
że wchodzę do mysiej nory i się ukrywam,
kołdrą otulam, prawie, że nie żywa
Nawet na początku zeszłej kadencji PIS nie było takich protestów. Teraz ciągle się coś dzieje. I nikt nie chce rozmawiać z protestującymi. Buta jest i tyle.
OdpowiedzUsuńNie było protestów bo rolnicy popierali PiS. Po czasie zrozumieli czym to pachnie, czego teraz oczekują?
UsuńB. naczelny propagandysta PIS, a idżże ty w buraki ;-). Kiedy jedziesz do tej złej Unii, najgorzej, bo do Niemca na chlebek zarabiać?
OdpowiedzUsuńA wy, te dwie anonimy,
Usuńpo co mi tu wchodzicie,
do mojej rodziny,
choć własnej nie macie, ani dzieci ani męża.
Chcecie mnie poniżać i swoją głupotą zwyciężać?
A precz mi stąd,
idźcie na własny ląd!
O polityce to tam macie własne fora
Usuńi precz mi stąd,
fora ze dwora!
Barierki przed Sejmem, wzmocniona ochrona Ulka . Stołeczny ratusz przekazał, że protest, w którym organizatorzy przewidują udział 150 tys. osób, został zgłoszony na 6 marca od godz. 9 i ma potrwać do piątku, 8 marca do godz. 20. Drugie co do wielkości zgromadzenie zapowiadane jest przed gmachem Sejmu RP przy ul. Wiejskiej 4/6/8, z udziałem 20 tys. osób.
UsuńPrzed Sejmem znów pojawiły się barierki. Coraz więcej policjantów zabezpiecza teren wokół parlamentu. Na stronach internetowych związanych z protestami pojawiły się apele, aby do Warszawy zabierać gnojówkę w kanistrach i wylewać przed Sejmem.
Policja zamknęła ruch w rejonie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Nad Warszawą i Łomiankami krąży Black Hawk. https://www.salon24.pl/newsroom/1364831,rolnicy-ruszyli-na-warszawe-policja-zatrzymuje-kolumny-ciagnikow
Już dzisiaj to pisałem, niech jadą na Żoliborz do swojego Pana i władcy, to niech tam się teraz o sprawiedliwość upominają! PiS ufali, to ich wy*uchał.
UsuńPanowie, przystopujcie.
UsuńJa tu polityki nie uprawiam.
Dziś do centrali mieszkaniowej,
się dodzwoniłam,
potem na odpowiednia komórkę mnie skierowali,
odnośnie tej mojej awarii
i tam się im nagrałam,
problem zgłosiłam.
Do tej pory, odzewu nie mam.
Trzeba zatem czekać i być cierpliwym,
kiedy jakiś specjalista się pojawi
od tego spływu i rur nieszczelnych.
Bardzo zmęczona jestem,
dziś na obiad tylko jajecznica na cebulce była.
Muszę się położyć i odpoczywać.
Połóż się i wypoczywaj, polityka nie jest ciekawa i nie dla każdego. Śledzę co dzieje się w kraju, bo warto wiedzieć, by móc punktować poczynania odpowiedzialnych za porządek i ład, skoro powierzyło im się mandat.
UsuńTak jest "pała i uchwała" i za to im chwała?
UsuńTłumoki już spakowane na saksy Boguniu? Weź fasolkę w puszkach, pożywna i zaoszczędzisz trochę ojro. Ciężkie życie tak tyrać w tym podeszłym wieku.
OdpowiedzUsuńNie zazdroszczę mu, mam ten komfort, że mogę żyć na dobrym poziomie. Każdy jest kowalem swojego losu, był czas wziąć sprawy w swoje ręce, wymagało to odwagi, ale mi się opłaciło. Nie ma to jak własny interes...;-)
OdpowiedzUsuńPanie Zbyszku. Niech pan nie oszukuje założycielki bloga. Ani pan nie prowadzi firmy. Ani niczego. Nie ma pan dzieci, a utrzymuje pana żon. Jakieś pan pieniądze masz z tego Zusu. Jedyne zamiłowania to rower i siedzenie od rana do wieczora na forach. Drugie pisać tu pod dwoma nickami nie ładnie panie Zbyszku. Wszędzie pana pełno. Ale to pan robi z siebie durnia panie Edek. Wstyd. Ale pan nie ma tego wstydu i jest pan wyjątkowo bezczelny.
UsuńTani, ciebie rozpoznaje się po pierwszym zdaniu i kilku charakterystycznych zwrotach, których z racji braku wykształcenia nie potrafisz zastąpić innymi. Piszesz taniuszyna raz zalogowany, raz anonim i myślisz, żeś sprytny. Głupieńki, oj głupieńki staruszek.
UsuńOdpocznij już tani, nie wyrabiasz. Starość nie radość. Trzeba było składki do ZUS odprowadzać. A tak, sam wiesz, robota dorywcza u obcych i farma trolli, cały dochód bogacza B. ;-)
UsuńHa! Ha! Widocznie zybi tak potrafi dogodzić żonie, że ta go z radością „ utrzymuje”. Ciebie twoja kopnęła w d. Taka różnica.
UsuńSłaby musiałeś być :D. A na poważnie co ciebie obchodzi kto kogo utrzymuje? Ciebie powinno obchodzić, by utrzymać siebie.
Panie anonimowy Bogdanie, ślepota i tępota umysłowa nie pozwala panu dostrzec różnicy między nami. Ja, gdy mam wyrazić swoje zdanie nie ukrywam się jak szczur pod anonimem, ale piszę otwarcie pod swoim nickiem, bo mam jaja i coś do powiedzenia. Panu wydmuszki na to nie pozwalają, a jeżeli nie potrafi się czegoś zrobić dobrze, to lepiej się do tego nie brać. Proponuję najpierw uzupełnić wykształcenie, bo prezentowanie postawy niereformowalnej cofa człowieka i trudno dogonić galopujący świat. Jest pan chamem, prostakiem i jedynie cieniem kulturalnego człowieka. Nie warto wszystkich mierzyć swoją miarą, warto nieraz pogodzić się z tym, że są lepsi i przemilczeć. To lepsze niż robienie z siebie idioty, jakim pan jest w każdym calu, co widać i czuć na odległość. Pana zdanie na mój temat mnie interesuje, nieważne co pan myśli o mnie, ważne co ja myślę o panu.
UsuńGłupi pozostaje głupim, bo głupota nie pozwala mu tego dostrzec. Pozamiatane.
UsuńProsty przykład. Głupim jest używanie argumentu podeszłego wieku jako sposobu dokopania atakowanym, gdy samemu jest się niemal zawsze wiele starszym, można powiedzieć mocno zaawansowanym wiekiem. 70 latek naśmiewający się z wieku np 50 latka wydaje się sam mocno śmiesznym. Skoro jednak uważa od lat, że czyjś wiek jest mocnym argumentem w dyskusji, to będę mu jego wiek tutaj przypominać. Niech sam doświadczy staruszek. Orszak niebieski mu odpuszczę :)
UsuńAle tu świrów nie brakuje. Jeśli założycielka blogu to uwielbia bo podnosi jej licznik
UsuńTo czemu nie. Można się pobawić i odstresować. Lol. A niech się miotają w swojej ekstazie.
Oślej ławy tu nie mam
Usuńi nikogo tam nie wysyłam.
Szanuje każde zdanie.
a tego bloga, poważnie nie traktuje,
ma służyć jako odstresowanie.
Dobre wykształcenie, inteligencja i kreatywność oraz pracowitość dają rezultaty. Potwierdzam, praca na swoim niezaprzeczalnie daje komfort życia. Siedemdziesiątletniemu dziadkowi tluczenia się po niemieckich rusztowaniach tylko współczuć. Może dlatego taki bez ustanku sfrustrowany?
OdpowiedzUsuńFaktycznie można byś sfrustrowany pisaniem na tym blogu. Zamiast uczciwie pracować. Dziadek siedemdziesiąt lat lata po rusztowaniach🤣🤣 A tu się siedzi i śledzi. Faktycznie paranoja. Normalni ludzie to się zajmują swoimi rodzinami i swoim życiem. Przykre to jest tak żyć samotnie i nie mieć celu w swoim życiu. Tylko hejtować innych i okłamywać. Taką jak ty to własna żółć zabije Trzeba mieć nadzieję.
UsuńCzytam i nie ukrywam swojego rozczarowania,
OdpowiedzUsuńjak łyżka dziegciu potrafi zatruć smak.
Wystarczy jeden głupi wpis blogera,
którego coś uwiera…a prawdy w tym brak.
Jak kiedyś już pisałem, lubię dobrą zabawę,
wycieczki personalne mnie nie interesują.
Ale gdy ktoś wywołuje moją osobę do tablicy,
to nie ukrywam, że te pomówienia szokują.
Nieładnie tak się bawić czyimś kosztem,
wejść, opluć, pod przykryciem się schować.
Gdy komuś brak odwagi to lepiej jest milczeć,
niż krzyczeć i nieprawdę ciągle rolować.
e-d
Edek nie przejmuj się. Zaraz się dama obudzi i przytuli do cyca i będzie zdziwiona. Jeśli ją można damą nazwać. Chyba jedyna co się w piekle znajdzie.
UsuńTen ostatni komentarz, spowodował,
Usuńże bloga na dwa dni zamknęłam.
Musiałam to jakoś odchorować.
Otóż ja do Edwarda nic nie czuję,
jak ta anonimka napisała,
poza tym,
że jakieś wierszyki on tu pisuje.
Inni, pomocni ludzie,
anonimy
pomogli mi go rozszyfrować,
kim on w sumie jest.
wiadomo,
że nie ma własnej firmy
i tylko nad Bogdanem się znęca,
na forum się jego kosztem wywyższa
i tylko na rowerze pedałuje,
co raczej, według mnie, raczej go poniża.
Facet powinien, własne auto mieć
a nie tylko rowerem się szczycić.
Bogdan, według mnie,
na takie poniżanie nie zasługuje.
Nie ma to jak anonimy!
UsuńBezkarnie upodlą każdego!
Jak śmiesz, ty wredna anonimko,
Usuńkokotą mnie nazywać i do piekła wysyłać?
Wpisy śledzę i czytam
i wnioski wyciągam
Jak dla mnie, jesteś żałosną istotą, wredotą
która żadnego faceta nie zdobyła,
życiu normalnemu się nie poświęciła
i ty piekła już tu na ziemi doznajesz
a mnie od tego, nie wyzywaj!
Pod anonimem się ukrywasz i normalnym dowalasz!
No pokaż tu jeszcze swoje ja!
Mój mąż, zawsze jakieś auta miał i zawsze nowe
OdpowiedzUsuńi wszędzie mnie nimi woził.
Świetnym kierowcą był,
póki nie zachorował.
Ja jako kobitka, daleko od tego byłam,
choć prawo jazdy za pierwszym razem zrobiłam,
ale mąż zawsze o mnie się bał,
dlatego raczej nie pozwalał, jego aut używać.
I nie będzie mi tu jakiś rowerzysta, mną dowodził.
Rowery w piwnicy mam,
ale chory staw kolanowy,
nie pozwala,
by ich zanadto, używać.
Ten wątek, jakiś dziwny jest,
Usuńraz go opublikowałam,
a potem chowam.
Zdjęcia moje i męża z 2010 roku są,
kiedy jeszcze siwe włosy,
na brąz malowałam i on mnie taka lubiał.
Teraz , to już nikt by nas nie rozpoznał,
obydwoje siwi jesteśmy
a mąż do tego siwa brodę ma.:)))
O odpowiedzi, na komentarze,
sił nie miałam,
może to jeszcze zrobię,
wieczorem.
Trzeba samemu,
Usuńswego męża wychować
i żonę swą..
On mnie pilnował
w wykształceniu mym,
bym studia ukończyła
a ja jego w rozwoju jego,
mu towarzyszyłam
i wspomagałam.
No tak między nami jest.
Żadne anonimy tego,
nie są w stanie zniszczyć
i zdyskwalifikować.
A wstydźcie się