Moja lista blogów

poniedziałek, 25 marca 2024

Mieć fioła

 Zamiast  w poniedziałki mieć doła,

można to tanio zamienić na fioła.

Zrobić koktajl fiołkowy,

i na  głupawkę gotowy.

Fioletowych pachnących, (Viola odorata)  pełno dookoła.

 








Wpis z poprzedniego roku o fiołkach:

 https://irsila74.blogspot.com/2023/04/sodkie-fioki.html

*

Odwaga do Zmian

Dzień po dniu w Al-Anon II

na dzień: 25 marca

    Przyszłam do Al-Anon zakłopotana tym, że nie wiem, co jest, a co nie jest moją odpowiedzialnością. Dzisiaj, po długiej pracy według Stopni, wierzę, że jestem odpowiedzialna za następujące sprawy: mam być lojalna wobec moich wartości; zadowolić siebie w pierwszej kolejności; mieć otwarty umysł; odseparować się z miłością; pozbyć się gniewu i uraz; wyrażać swoje myśli i uczucia zamiast je dusić w sobie; chodzić na mityngi Al-Anon i utrzymywać kontakt z przyjaciółmi ze wspólnoty; mieć realistyczne oczekiwania; dokonywać zdrowych wyborów; być wdzięczna za swoje szczęście. Moja odpowiedzialność w stosunku do innych to: serdecznie przyjmować nowo przybyłych; podejmować służbę; rozpoznawać, że inni mają prawo do życia własnym życiem; słuchać nie tylko uszami, ale i sercem; dzielić się radościami i smutkami. Nie jestem odpowiedzialna za picie mojego alkoholika, jego trzeźwość, pracę, pranie, dietę, higienę zębów czy wybory. Moją odpowiedzialnością jest traktowanie tej osoby z uprzejmością, szacunkiem i miłością. W ten sposób obydwoje się rozwijamy.

Przypomnienie na dziś

    Dzisiaj, kiedy kusi mnie, by wtrącać się w nie swoje sprawy, mogę zamiast tego zwrócić moją uwagę na to, w jaki sposób zatroszczyć się o siebie.

„Moja główna odpowiedzialność wobec siebie: zmieniać siebie w najlepszą osobę, jaką mogę się stać. Wtedy, i tylko wtedy, będę mógł podzielić się czymś wartościowym z innymi”.

Living with Sobriety 

 codzienne-motywacje.pl

~~

Fasolka po bretońsku 

30 komentarzy:

  1. Kiedyś w zbieractwo ziół i zielarstwo się bawiłam.
    Teraz już mniej na to sił mam,
    ale po drodze, dziś garść fiołków naskubałam i garstkę kwiatu forsycji.
    Na herbatkę zasuszę, wcześniej z rosy muszą oschnąć.
    Ten syrop, który na zdjęciach widać,
    sama robiłam,
    na ból głowy stosowałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fiołek, fiołeczek, fioł...
    jak komu pasuje.
    A ktoś woli mieć kota,
    nim dziarsko "szpanuje".

    I teraz mam dylemat,
    jak temat potraktować.
    Bo ci co mają fioła i kota,
    rękę mogą sobie podać.

    Skupię się więc na kwieciu,
    czas na rozkwitanie.
    Lubię cieszyć oczy fiołkami,
    wiosna, pora już na nie.

    e-d


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam kota- Norman się zwie, i fiołki na ogródku, to spełniam warunki?

      Usuń
    2. Edward, masz rację,
      zapach fiołów jest zniewalający, sama rozkosz,
      tak nozdrze w garść kwiatów wsadzić i wciągać.:)))
      Ale jak każdy zapach, jest ulotny.
      Byłam kiedyś w paryskiej fabryce perfum,
      przy okazji mi się przypomniało.
      Ileż tam różnych kombinacji zapachów się nawąchałam,
      jakieś perfumy zakupiłam,
      jednak fiołek dla nich za prosty.

      U ruskiej baby na placu, nieraz flakonik zakupiłam,
      właśnie fiołkowy, by dłużej zapachem się cieszyć,
      ale nie perfumować.
      Oni na to "duchi" mówią.
      Jest jeszcze książka i film "Pachnidło
      trochę drastyczny, jak facet zapach dziewczyny.......


      Usuń
    3. By uściślić sprawę, mieć fioła na punkcie kota,
      zawsze gwarantuje dobrą zabawę...

      Usuń
    4. Mają ludzie fioła na punkcie kotów,
      nawet o tym wierszyk mam:
      https://irsila74.blogspot.com/2023/02/dzien-kota.html
      Ja tylko kamiennego mam,
      muszę mu oczki domalować i wąsy,
      by wiadomo było,
      ze to kiciuś.
      Czasem nawet, prawdziwe do ogródka mi przychodzą,
      kwiatki lubią:)))

      Usuń
    5. Kot, to jest zawsze kot,
      szary, bury, pręgowany.
      Może być i kamienny,
      do kolekcji dodany.

      Usuń
  3. Ja kupuje suplementy diety w zielarskim. Jest taki blisko mnie, dobrze zaopatrzony. Drink- takie przeczytałem: Kwiaty fiołków zalewamy zimną wodą i odstawiamy do naciągnięcia na kilka godzin (2-3 łyżki kwiatów na szklankę powinny wystarczyć). Wodę aromatyzowaną fiołkami dobrze schłodzić przed podaniem, możemy też (zamiast chłodzenia całości) wrzucić do szklanki kilka kostek lodu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zielarski odwiedzam czasem.
      Dobry jest olej z ostropestu na wątrobę.
      Głóg, dziurawiec, kwiat lipy, kwiat bzu, sama zbieram w miejscach okologicznych.
      Huta juz nie truje.
      Wiadomo, że jako facet, nie będziesz sie tym trudnił.
      Herbaty z rumianku, mięty, nawet czystka czy pokrzywy,
      to w każdym prawie spożywczaku można kupić.

      Usuń
  4. Konfitura- składniki na 4 słoiczki poj. 150 ml
    100 g płatków fiołka wonnego
    300 g zwykłego cukru
    500 ml wody
    4-5 łyżek soku z cytryny
    1 łyżka naturalnej pektyny w proszku. https://www.google.com/url?sa=t&source=web&rct=j&opi=89978449&url=https://smacznapyza.blogspot.com/2020/04/konfitura-z-kwiatow-fiolka-wonnego.html&ved=2ahUKEwinmczYhI-FAxWcevEDHXn0BZ8QFnoECBAQBQ&usg=AOvVaw2NUztpFZaAOhLYPu24UeeW

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konfitury z fiołków nie robię jedynie z wiśni i róży.
      A fiolki to cukrem zasypywałam,
      sok same wydawały.

      Usuń
  5. Siema dziewczyny. Z Ulką ciężko wytrzymać, ale bez nie jeszcze ciężej.🤗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, żyć bez zołzy nie możesz.:)))

      Usuń
    2. Trudny dzień mnie dziś czeka z powodu chorego człowieka,
      wiadomo kogo. Głosy głośne.
      Tabletki wyczuwa jak pies narkotyki.
      I opr za to dostaje.
      Bratki w czwartek kupione, do skrzynki za oknem wsadziłam i cieszą oczy i też ładnie pachną.

      Usuń
    3. Bo on myśli ze jest zdrowy, a Ty go trujesz. Takie coś wyczytałem. Zawsze upewnij się, czy dany lek można rozdrobnić (najlepiej zapytaj specjalistę). Niektóre tracą swoje właściwości, gorzej się wchłaniają, a nawet mogą stać się niebezpieczne dla zdrowia.
      Używaj w tym celu specjalnej kruszarki do leków, a nie moździerza albo noża.Na przemian pada i słońce. Dużo mam dzisiaj jeżdżenia. Trzymaj się.

      Usuń
    4. Niektóre same się rozpuszczają,(anzorin)
      a inny w całości w kanapkach ukrywam.(małe tabletki)
      Po wszystkich senność i tyle.
      Jeszcze jak piwa się napije.
      Wszelkie psychotropy są szkodliwe,
      nikt tego nie chwali.

      Usuń
    5. Po takich poradach Bogdana,
      cóż ja mam tu do dodania?
      Grunt to mieć sposoba,
      lub doktor google się kłania ;)

      Usuń
    6. Chce mu się googlać, niech googla.
      Jakąś nową wiedzę wniósł,
      by to jakaś różnica była czy nożem tabletka rozgnieciona,
      na płasko,czy w możdzierzu.
      Jakiś malutki, maleńki musiałby być,
      by pył z niego wydobyć.
      Na każdym leku, instrukcja jest,
      jak podawać,
      tyle, że te leki,
      różniste od lat,
      ze schizofrenii lekoopornej,
      nikogo nie uleczyły.

      Usuń
    7. A propos wycieczki do Paryża.
      Siedzi człowiek w domu któryś miesiąc i się nudzi,
      a tu można było sobie wygooglać wycieczkę zorganizowaną.
      Przewodnika nie trzeba jest w ramach.
      Najczęściej robią autokarowe,
      dobre miesiące do zwiedzania,
      a najgorszy lipiec i sierpień.
      To nic, że nogi puchną od tak długiego siedzenia w autokarze
      ale człowiek zdrowy wytrzyma.
      Potem tylko zwiedzanie, nocleg, posiłki, zwiedzanie, nocleg...
      Autokar wszędzie dowiezie np do Wersalu, ale sporo trzeba przejść na własnych nogach.
      Zwiedzanie zaplanowane co do godziny,
      no chyba, że się gdzieś w jakim muzeum na strajk natrafi.

      Usuń
    8. Prędzej Ty się nudzisz. Nie ma mnie trochę. A już tęsknisz. Z cyklistą nie gadam. Bo te wiersze i rymy z głowy klepie 🤣 Cały czas jest coś do roboty. Mam drugi stary dom, wiec robię przy nim. Chłopakowi trzeba pomóc, jednemu drugiemu i córce.

      Usuń
    9. Wycieczka na pózniej i nie sam. Więc temat skończony. Piwo i tabletki to rewelacyjne połączenie terapii leczenia schizofrenii.

      Usuń
    10. Ja nie siedzę non stop na forach i nie śledzę ludzi
      i nie obgaduje ich, nie masz dokładnie życia wypełnionego,
      tylko nuda i bezczynność, dlatego to robisz.
      Mam różne hobby, prócz bloga.
      Piwo sobie a tabletki sobie,
      nie doświadczyłeś, nie wymądrzaj się.
      Ty tylko głupoty klepiesz, jak taki mądry jesteś,
      napisz coś wierszem,
      wszak to blog limerykiem pisany,
      Wypadałoby się dostosować,
      choć od czasu do czasu.
      A tu tylko przekupna mowa,raz tak jak siak,
      jakieś mrzonki.
      W sprawie Paryża tylko podpowiadam,
      trochę doświadczenia w tym mam.
      Ferie były,
      można było jechać we dwoje.

      Usuń
    11. Powiedział co wiedział,
      mądrością nie zaskoczył.
      Niektórzy tak już mają,
      a może się droczył?

      Usuń
    12. Doradzał mi, wujek dobra rada, to ja jemu, podobnie.:)))
      Dobre jest powiedzenie, że "dobrymi radami, piekło jest wybrukowane"
      Nie wolno mówić depresyjnemu: "weź się w garść,
      "uśmiechnij się" do człowieka w żałobie.:)))
      Wyjedź, odpocznij, kiedy cały dom masz na głowie.
      Dużo się ruszaj, biegaj, gdy wysiadło ci zdrowie.:)))

      Usuń
  6. No i stary dobry rytm, tradycja przede wszystkim 🥳

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cyklista lepszy niż automobilista,
      prym tu wodzi,
      jeśli o rym chodzi
      sprawa to oczywista.:)))

      Usuń
    2. W Wielki Poniedziałek Chrystus, wchodząc na plac świątyni i widząc tam kupców z towarami i bydłem, wypędził ich stamtąd. Z kolei wieczorem w Betanii pewna kobieta namaściła głowę Jezusa flakonikiem drogocennego olejku, co wywołało wśród uczniów niezadowolenie, bo uznali, że to marnotrawstwo. Jezus, myśląc o zbliżającej się chwili swojej śmierci i złożenia do grobu, docenia namaszczenie, którego dostąpił jako zapowiedź tej czci, jakiej Jego ciało, nierozerwalnie związane z tajemnicą Jego osoby, będzie godne także po śmierci.

      Usuń
    3. Jeden zdradził, drugi zaparł się,
      taki jest urok Wielkiego Wtorku.
      Każdy dzień do śmierci przybliża,
      i tu nie było kota w worku...

      Usuń
    4. W poniedziałek naperfumowany został, czy napomadowany
      jakby dziś powiedzieć, ale na pewno nie zapachem fiołków,
      tylko drogocennymi wonnościami:)))

      Usuń


Proszę trzymać się tematu wpisu.

Święto Narodowe 3 Maja

Dlaczego Ojczyzno  Kochana, konstytucja wciąż jest łamana? Proszę  o ciut litości, gdy łamie się kości. Na próżno była ustanawiana?  *  Nie ...