Palmy, gdy wspomnę lata dziecinne,
od dziś suchych zupełnie były inne.
Bazie, jałowiec widzą oczka,
związane to wikliną i kłokoczka,
pędzona na kwiaty po zimnie.
Kiedy człowiek starszym się staje,
to już go męczą coroczne obyczaje.
W tym roku palmy nie święcę,
gdyż chora jestem i cierpię.
Zapału, energii i sił mi już nie staje.
*
Rządzącym palma odbija,
na protestujących mają kija.
Traktory na ulicach,
czy Polska czy zagranica.
Jedni drugich, chcą pozabijać.
Politykom palma odbija,
zło się panoszy i ludzi zabija.
http://www.edusens.pl/edusensownik/dlaczego-zarozumialcowi-odbija-wlasnie-palma
*
Odwaga do Zmian
Dzień po dniu w Al-Anon II
na dzień: 24 marca
Bardzo trudno było mi uwierzyć, że alkoholizm jest chorobą. Byłam przekonana, że alkoholik, jeśli rzeczywiście chce, może przestać pić. Przecież ja rzuciłam palenie. Czy to nie to samo? Jednak pewnego dnia jeden z członków porównał chorobę alkoholową do choroby Alzheimera. Widzimy, jak kochana osoba odchodzi bez świadomości tego, co się dzieje i bez możliwości powstrzymania zmian. Na zewnątrz chorzy wyglądają całkiem normalnie, ale choroba postępuje, a oni stają się coraz bardziej irracjonalni i trudni w kontakcie. Kiedy na moment powracają do świadomości i wydaje się, że są sobą, chcemy wierzyć, że jest już z nimi dobrze, lecz ta chwila mija i znowu jesteśmy zdesperowani. Niedużo trzeba, byśmy odkryli, że mamy żal do ludzi, których bardzo kochaliśmy. Zawsze będę wdzięczna mojej przyjaciółce za jej wyjaśnienie, które pomogło mi zaakceptować rzeczywistą sytuację. Kiedy już to zrobiłam, łatwiej było mi oddzielić chorobę od osoby.
Przypomnienie na dziś
Kiedy zaakceptuję, że alkoholizm jest chorobą, staję przed faktem, że jestem wobec niej bezsilny. Tylko w ten sposób osiągnę wolność, by skupić się na swoim własnym duchowym rozwoju.
„Członek rodziny nie ma większego prawa powiedzieć: „Gdybyś mnie kochał, to byś nie pił”, niż: „Gdybyś mnie kochał, nie miał byś cukrzycy”. Picie bez umiaru jest objawem choroby. Choroba jest stanem, a nie czynem”.
Przewodnik dla rodziny alkoholika
~~~
Tradycyjny schabowy, surówka colesław, kompot wiśniowy, pomarańcze, banany,
rosół z ciastem lanym.
Też już nie święcę palmy. Mama bez tego nie wyobrażała sobie niedzieli palmowej, jedno pokolenie i aż taka zmiana..
OdpowiedzUsuńCzy ty widzisz tego pieska i misia, którego ja widzę?
OdpowiedzUsuńNa wsiach się hucznie palmy święci,
OdpowiedzUsuńale w mieście jakoś nie.
Jakieś konkursy na palmy urządzają, która większa.
W kościele jednak, księża tylko gałąź z palmy trzymają,
na pamiątkę przyjazdu Jezusa do Jerozolimy,
by do niego pomachać.
Nawet w marketach ich nie widziałam jak zazwyczaj.
Kiedyś kupowałam, małe kolorowe,
to ozdoba stołu wielkanocnego była.
Gdzie ty tu pieska i misia widzisz?
Na obrazie głównym u góry bloga czy na ścianie?
Na obrazie głównym haha 🐻🐶
UsuńNa obrazie głównym,
Usuńto rzeźby są przeze mnie ułożone z kamieni znalezionych.
To jest pies i kot, ale temu kotu, to oczki odpadły i wąsy.:)))
Szkoda, bo cudne są🐶🐱
UsuńŁadne zdjęcia i wystrój. Zapomniałem dopisać.
UsuńDzisiaj świecimy palmy miłe Panie,
OdpowiedzUsuńw sobotę pobiegniemy z jajem.
By tradycji stało się zadość,
a zarazem staropolskim obyczajem.
Z tego wniosek jeden wypływa,
że święta widać na horyzoncie.
Okna będą błyszczeć blaskiem,
porządek w każdym kącie.
Ale czy oto w tym wszystkim chodzi,
gdy baranka zajączek wypiera.
Spowiedź od picu, jak co roku,
a w sercu pustka jak chole*ra.
Ktoś powie, czasy są inne...nowsze,
inny dopowie, taki mamy klimat.
Ja to wszystko rozumiem i pojmuję,
ale w tym wszystkim Boga nie ma!
Każdy dzisiaj na swój sposób i modłę,
do tego tematu podchodzi.
Nam starym już zbytnio się nie chce,
ale i nie garną się młodzi...
Hmm...bo jak to wszystko zrozumieć,
gromnice i palmy te same...latami.
Święcone po wielokroć w kościołach,
oddają obraz jaki do obrzędów mamy.
Jest takie powiedzenie, zasłyszane,
"...by ci tylko palma nie odbiła"
Może warto się zbyt nie przejmować,
by się przypowieść nie spełniła ;)
e-d
Ależ Edwardzie, jak Ty to pięknie ująłeś.
UsuńBóg to nie sanepid,
nie sprawdzi jak kto mieszkanie wypucował,
alkoholizm to nie grzech, tylko choroba
o czym wyraźnie dzisiejsza medytacja informuje,
no może z pijaństwa, to by trzeba się wyspowiadać.
Młodzież do tradycji się nie garnie,
woli po necie serfować.
Zajączka nie mam tylko z włóczki barany,
te z czekolady, każdy pusty w środku, oszukany.
Politykom, to palma bardzo odbija,
zło się panoszy i ludzi zabija.
I gdzie jest Bóg, kiedy rządzą Szatany?
UsuńMasz niebywały talent opisania wierszem każdego tematu, czy to wzniosłego czy bardziej pospolitego. Chyba nawet mógłbyś to zrobić na poczekaniu😉 Pewnie to też trochę kwestia wprawy.
UsuńTak czy inaczej podziwiam❣️
A gdzie się podział osiołek?
UsuńZapomniany?
Podobno za barankiem poszedł...
Ależ to wszystko skomplikowane.
Mam chwilę czasu, to coś skrobnę,
Usuńbo łatwo mi to przychodzi.
Gdy osły wybiorą na wodza barana,
zamiast pomagać im szkodzi.
To taka mała dygresja do elektoratu,
którego głupota słabości obnaża.
Tłumnie zawsze zaangażowani,
a końcowy wynik jak zwykle poraża.
----
Choć był jeden osioł taki, co na grzbiecie woził Pana.
Ów Pan zbawcą narodu został, lecz śmierć była mu dana!
e-d
Tak, okrutna śmierć.
UsuńAle zmartwychwstał, alleluja♥️
W niedzieli palmowej najbardziej wzrusza mnie obraz Jezusa na osiołku (takiego zaszczytu doznał ten uparciuch😉).
OdpowiedzUsuńCiekawe spostrzeżenie.
UsuńNie wielbłąd, nie koń,
ale osioł.
Jeździła na nim też Maryja:)
Wielokrotnie w tych opowieściach,
osioł się przewija.
Też🙂
OdpowiedzUsuńTobie, jak Edkowi samo się rymuje🙂
Dziękuję.
UsuńJak widzisz, świetny z nas duet.
Nawzajem się uzupełniamy.:)))
W rzeczy samej...👍
UsuńI tu mi się też rymnęło...
UsuńNo muszę się głębiej pochylić nad rymoteką🤔
Bo osiołek jest taki uroczy, ma słodką główkę i wszystko. No i oczywiście przy tej słodyczy - ma charakterrr ❗
OdpowiedzUsuńJak każdy facet:)))
OdpowiedzUsuńA jaki głos wydaje wspaniały.
Dobrze, że na oślicy nie jechał:)))
A my tu ujeżdżane...
I tak od palmy do osła, zeszła rozmowa.
UsuńOśle uszy, ośla ława,
a podobno dobrą pamięć mają,
doczytałam.
I nie takie narowiste, jak konie.
https://www.youtube.com/watch?v=Z6Fdh6YCb28
Swoją drogą Bogdana mogłabyś trochę oszczędzić.
UsuńOn z sercem do ciebie...
Raczej on powinien mnie oszczędzić.
UsuńNic mu nie zrobiłam.
Pożegnaliśmy się na amen,
bo już trudno było nam ze sobą wytrzymać.
Ach, ciągle mu te czarne polewki serwowałaś, kobieto niewyrozumiała🥴
UsuńBezwiednie mi się rymuje, to ja chyba poetka z Bożej Łaski...
UsuńJam cnotliwa niewiasta, z żonatymi się nie zadaje,
Usuńw trójkąty nie wchodzę.
A tak w ogóle, to ja facetów się boję,
szczególnie gdy gościa ne widzę i na żywo nie spotkałam.
Tu na blogu, można sobie czadzić i się słówkami bawić,
to tylko zdrowiu na dobre wychodzi.:)))
Tu rymowanie widocznie zaraźliwe jest.
UsuńSkoro śpiewać każdy może,
trochę lepiej lub gorzej,
oby tylko w dobrym być humorze.
Osioł, choć z natury leniwy,
OdpowiedzUsuńale jak go złapie wena.
To i ciętej oślicy dogodzi,
bo to przecież chemia ;)
O jeszcze chemia doszła,
OdpowiedzUsuńpiątkę z niej miałam.
Ciętej oślicy nie spotkałam,
no chyba,
że to ja sama:)))
Ja jestem osiołka, zazwyczaj nie cięta, raczej odcinająca się w ekstremalnych przypadkach🤔
OdpowiedzUsuńWyszło na to, że ja cięta a Ty odcięta.:)))
UsuńKto by facetom dogodził:)))
Ula, my tam jednak dobrze umiemy ich przycinać😜
OdpowiedzUsuńAle to niezłe: cięta i odcięta, jak puzle 😸
OdpowiedzUsuńJeszcze bym kupony do odcinania wprowadziła,
Usuńby jaką pomoc domową sobie wynająć.:)))
Szkoda, że bliżej nie mieszkasz, dałabym się wynająć...
OdpowiedzUsuńUla, wiem że ty wierna żona❗
OdpowiedzUsuńJa często w przenośniach i metaforach piszę. Czarna polewka tzn, że ochrzantus dostawał.
No bo nachalny był za bardzo a ja się wstydzę, takich odważnych zaproszeń czy propozycji.
UsuńCzarnej polewki nie umiem gotować,
to zapewne czernina z kaczki jest.
Tu Gesslerowa potrzebna.
Kaczki nie lubię, no może ta pierś.
Jeszcze tu kaczki dziś było brak.:)))
Proszę o pana B, nie pytać, nie wspominać,
Usuńnie gadać.Nie życzy sobie, bo cierpi z tego powodu..
I oby moje słowa, w tym temacie, nie spływały,
jak woda po kaczce.
Było, minęło, koniec, kropka.
Co robi kaczka, tak na rozśmieszenie::)))
https://www.youtube.com/watch?v=b0Vs4Egxhcg
.
Wkurzasz mnie jak nie wiem co. I jak palma wielkanocna odbija czasami🤣. Jeśli tyle czasu sobie poświęcamy to coś w tym jest. Na pohybel złym ludziom i całemu światu. To my jesteśmy najważniejsi. Niedziela mija.I jeszcze tydzień do świąt tych najważniejszych dla katolików.
UsuńDzięki za wsparcie. Basia24 marca 2024 11:31
UsuńUla, wiem że ty wierna żona❗
Ja często w przenośniach i metaforach piszę. Czarna polewka tzn, że ochrzantus dostawał🌺
No i dbaj o siebie, nie haruj za bardzo, bo zdrowie jest tylko jedno. Pogodnych Świąt Wielkanocnych ci życzę🐣
UsuńNie ma za co, Bogdan. Ja widzę że masz serce dla Uli jako przyjaciel, ona to widzi inaczej. Nic nie poradzisz. Ale między wami to taka sinusoida, może jeszcze będzie hossa...
OdpowiedzUsuńBlog ma charakter towarzyski a nie randkowy:)))
UsuńW sensie takim, że niech mi Bogdan propozycji wyjazdu do Paryża czy do głuszy, nie składa,
Usuńi bym się na placu nie musiała rozkładać,
jeśli o mnie chodzi.
Jestem stara, siwa, brzydka i chora:)))
A tak ogólnie, to można flirtować.:)))
Na blogu randkowania nie zauważyłam, musiało poza blogiem iskrzyć😉
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńKurna, powyżej znowu mi się rymnęło - chyba słynną wierszokletką zostanę😌
UsuńRandkowania nie było, jakże ja z nim?
UsuńTylko dziwne propozycje, nie na miejscu,
niby żarty, niby dla mnie pomoc, litość jakaś,
nad umęczoną matką a chodziło jedynie
o pokazanie niby swojej wyższości!
A co to sponsor jakiś?
Ja nie potrzebuję!
Ale trzeba mu było zaznaczyć, że to niepoważne.
A to było zaznaczone na poważnie.
Zresztą za dużo by gadać.
Zazwyczaj bywa odwrotnie, to faceci sponsoringu szukają,
skoro sami nie pracują,
nie będąc w wieku emerytalnym.
Zawsze było w tonie towarzyskim właśnie i chęci pomagania ci.
OdpowiedzUsuńPewne niuanse, tylko ja wychwyciłam
Usuńi na priv mu to wyjaśniłam.
Bądź mądra i pisz wiersze,
co ci szkodzi.:)))
Śpiewać i rymować każdy może.:)))
...trochę lepiej lub gorzej.