A o włos bym zapomniała,
dziś kołaczyk z serem z rana.
a wczoraj żubrówkę mu kupiłam,
życzenia dziś złożyłam,
Oby jak najdłużej żył
i bym nie została sama.
Kiedyś jakieś obrazki,
na urodziny, mu wyhaftowałam,
ale jeszcze nie opublikowałam.
choć zawsze statku się domagał,
by od życia odpłynąć.
Wypada jakiś wątek założyć,
odnośnie moich haftów krzyżykowych
Jakoś sil nie mam,
by wątek założyć
A póki co zdjęcia wklejam,
kiedy żeśmy młodzi byli,
syn nam,tę uroczystość zafundował.
To ponad wieki termu było...
Dokładnie ponad 14 lat, temu
Odwaga do Zmian
Dzień po dniu w Al-Anon II
na dzień: 5 marca
Kiedy zaczęłam pracować nad Stopniami, myślenie o usuwaniu moich słabości charakteru bardzo mnie denerwowało. Myślałam, że skończę jak kawałek szwajcarskiego sera – pełna dziur. Chciałam jednak poczuć się lepiej i ciągle upewniałam się, że Stopnie są kluczem do mojego zdrowienia, posuwałam się więc do przodu mimo strachu. Musiałam podjąć ryzyko i działać z wiarą, zanim jeszcze byłam w stanie przyjąć od Siły Wyższej przeznaczone dla mnie dary. Poza tym od Stopnia Czwartego do Siódmego nie prosimy Boga, by coś dodał, a raczej o to, by zabrał od nas niepotrzebne rzeczy. Odkryłam, że za każdą poszczególną wadą, która została usunięta, ukrywała się zaleta. Nie utraciłam siebie w żaden sposób. Natomiast kiedy pozbyłam się niepotrzebnych rzeczy, zrobiłam miejsce na siłę, zalety i uczucia, by stały się w pełni częścią mojego życia. Dodaje mi to otuchy, ponieważ przypomina mi, że wszystko, czego potrzebuję, mam już teraz. Nie byłam tego pewna do czasu, aż zaczęłam pracować według Stopni i doświadczyłam ulgi uwolnienia się od swoich wad.
Przypomnienie na dziś
Bóg wie doskonale, czego potrzebuję, i dał mi już to wszystko. Moim zadaniem jest „nie komplikować”6 i prosić Boga o pomoc w uwalnianiu się od nadmiaru rzeczy – wad, które mnie przygniatają.
„Żeby promień słońca mógł wpaść przez okno, trzeba najpierw podnieść żaluzje”.
Przysłowie amerykański
~~
schab gotowany w sosie koperkowym
a do tego ćwikła,
i oczywiście ziemniaki
,