Wczoraj synek mój schizofreniczny,
sam poszedł od lat,
do swego lekarza,
nawet na mnie nie czekał,
choć do ubrania się przygotowywałam,
Receptę na leki przyniósł
i termin na następną wizytę,
stąd wiem,
że na poważnie się to odbyło,
i nie zakamuflował.
Wczoraj na obiad kotlety z cieciorki z puszki miałam,
do tego ziemniaki tłuczone z koperkiem i masłem
i kapustę kiszoną,uduszoną na chwilę,
by zimna nie była
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę trzymać się tematu wpisu.