Dziś urodzinki są wnusi ,
wierszyk napisać mnie kusi.
Jednak gotową kartkę kupiłam,
życzeń kopa tam miła.
Wśród 11 czerwonych różyczek , zapamiętać je musi.
*
Bukiecik z róż żółtych wręczyłam,
gdyż takie uwielbiam i kupiłam.
Sama nigdy ich nie dostałam,
ale w ogródku hodowałam.
Po latach może, niech by je doceniła.
Zamiast prezentu, kasa lepsza, by sobie co chce kupiła.
Oczywiście tort był, i 11 świeczek zgasiła.
Impreza rodzinna była,
pełno dzieci, pełno gwaru.
A ja stara jestem, pora bym już odchodziła...
i wszystkie te potrawy tam degustowała i strawiła,
tylko trochę jakby za dużo się napiłam
i wiele spraw sobie uświadomiłam....
~~~
Na obiad u mnie steki miałam z karkówki,
ziemniaki z sosem cebulowym, aksamitnym,
surówkę z rzepy,ogórka świeżego i szczypiorku
że śmietaną, cytryną, solą i cukrem przyprawione.
Niestety, zupy z torebki były,
a o deserze i słodkościach, zapomniałam,
jedynie herbata z sokiem malinowym,
a na imprezie multum ciast było,
ale żadnego, prócz tortu, nie ruszyłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę trzymać się tematu wpisu.