MEDYTACJA - 16.08.
Byc moze, ze przykre slowa i oskarzenia, ktorym i smagamy alkoholika za
jego postepowanie, nie pozostawiaja zadnego sladu po zakonczeniu klotni.
Ale skad mozemy o tym wiedziec? Czy mozna zaryzykowac zranienie innej
osoby, ktora jest juz i tak gleboko zraniona poczuciem winy?
Czy istnieje szansa, abym uslyszala glos Boga poprzez moj pelen zlosci
krzyk? Czy osiagne cos, poddajac sie wybuchowi niepowstrzymanej zlosci?
Czy ukarze tym pijacego? Czy przynosi mi to ulge, kiedy pojawia sie
takie uczucia?
Rozwazania na dzisiaj
Nie moge ukarac nikogo, bez ukarania siebie. Rozladowanie nerwowego
napiecia, nawet jezeli wydaje sie byc usprawiedliwione, pozostawia smak
goryczy. Zanim nie dojde do wniosku, ze moje pozycie z malzonkiem nie ma
juz zadnego znaczenia w moim zyciu, byloby dobrze w chwilach nerwowych
napiec rozwazyc dlugofalowe korzysci plynace ze spokojnej akceptacji.
"Jak ukarzesz tych, ktorych wyrzuty sumienia sa juz wieksze niz ich
przestepstwo?"
(Kahlil Gibran; Prorok)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę trzymać się tematu wpisu.