MEDYTACJA - 11.09.
Czasami na spotkaniach Al-Anon wyciaga sie na swiatlo dzienne zale i
opowiada sie o wrogim nastawieniu w domu. Prowadzaca jedno z takich
spotkan opowiadala rowniez o swoich ,,walkach rodzinnych" i wywolala
poruszenie w grupie swoim koncowym komentarzem:
"Czesto zastanawialam sie, kiedy zaczynalam klotnie z moim mezem, jak
bym sie czula, gdyby ktos nagrywal na tasmie to, co mowilam i ton,
jakiego uzywalam. Skrzeczalabym i wrzeszczalabym jak przekupka,
uzywalabym sarkazmu i wszystkich innych sposobow atakowania? A propos,
slowo sarkazm pochodzi od greckiego slowa "rozrywac cialo". Czy
nie
czulabym sie bardzo zawstydzona, slyszac siebie nagrana na tasmie? Czy
nie uswiadomiloby mi to, jaki jest moj udzial w klopotach rodzinnych?
Bardzo was prosze, zacznijmy sluchac siebie i zobaczymy, czy nie pomoze
nam to sie uspokoic"
Rozwazanie na dzisiaj
Juz od teraz bede zwracac uwage na to, w jaki sposob zaczynaja sie w
moim domu nieporozumienia. jezeli okaze sie,ze ja jestem przyczyna,
bedzie to pierwsza rzecza, ktora postaram sie naprawic. jezeli zostalam
sprowokowana przez kogos wscieklego, odpowiem spokojnie lub bede milczec.
"Odpowiedz lagodna usmierza zapalczywosc,
Slowo raniace pobudza do gniewu".
(Ksiega Psalmow 15,1)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę trzymać się tematu wpisu.