MEDYTACJA - 07.09.
Nie przychodzimy do Al-anon - lub nie powinnismy przychodzic - aby
szukac litosci. Nie powinnysmy spodziewac sie po innych czlonkach grupy,
ze beda zapewniali nas, ze nasze zale sa usprawiedliwione lub, ze
powinnysmy podjac agresywne dzialania. W rzeczywistosci uczymy sie
odpornosci na agresje innych, zachowujac wlasna godnosc i rownowage.
Jedynym slowem to, co Al-anon robi dla nas przez swoich czlonkow, to
pomoc w zmienie sposobu patrzenia na nasze problemy rodzinne.
Jezeli narzekamy na cos, co "on" zrobil, ktos moze mi wytknac, ze
wydaje
sie byc zbyt nieustepliwa. (Nawet nie wezme tego za zle, kiedy slowem
tym bedzie "uparta"). jezeli przyznam, ze sprawdzam, co on robi,
moze mi
ktos powiedziec, ze moje wtracanie sie nie poprawi sytuacji, a tylko
powstrzyma rozwoj.
Rozwazanie na dzisiaj
Spotkania i przyjaznie w Al-Anon moga byc inspirujace,interesujace,
uswiadamiace, a nawet zabawne. sa jednak takze poswiecone powaznym
sprawom mojej przemiany w istote pelna wiary w siebie, dojrzala i
ukierunkowana duchowo. jezeli tego wlasnie pragne, bede sluchala z
otwartym umyslem, zaakceptuje sugestie i zastosuje to, czego sie
nauczylam, tam gdzie trzeba.
"Modle sie, aby nic nie przeszkodzilo mi w przyjeciu tego wszystkiego,
co Al-Anon mi proponuje".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę trzymać się tematu wpisu.