Wcześnie wstałam, jestem już po zakupach,
ale i tak będę szukać czegoś dla ducha,
By ciało nie marniało
to dziś mu się dostało:
fasolka szparagowa na promocji, 8,99 kilo,
jakieś owoce, banany, pomidory,...
halibut, uda z kurczaka zagrodowego,
kości schabowe,przysmak męża, do obgryzania,
do tego na deser, kremówki,
w większości wszystko na promocji było
lub przecenione,
z terminem ważności do dziś.
Tnę koszty i oszczędzam gdzie się da,
gdyż z emerytury na wiele mnie nie stać.
Jeszcze inne produkty zakupiłam,
do zamrażarki włożyłam na zaś
dlatego ich nie wyliczyłam
tylko tymi się pochwaliłam,
co dziś je użyję, ugotuję.
W sumie 170zł wydałam dziś,
ale jest co jeść i pić na jakiś czas.
Fotek nie robię, choć jak sprawdziłam,
dobry aparat mam od synka średniego.
A dla ducha to mam coś od Billa
i sobie codziennie czytam,
i innym polecam, ja irsila:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę trzymać się tematu wpisu.