Died Moroz chodził po okolicy,
wszędzie dostawał po szklanicy.
Gdy obszedł cały kolektyw,
sztywny jak kłoda czy żyw?
Na piecu go położyli, obok miednicy.
*
 |
| obrazek z netu |
Zimoj priszoł Died Moroz ze wschoda,
podarki rozdawał, co dała priroda.
Śnieguroczka pilnowała,
by się wódka nie przelała.
Być aniołkiem, nie uderzała jej soda.
*
Mikołaj mylący kominy,
trafia na kuszące dziewczyny.
Przelatuje je w prezencie,
tracąc do nieba wzięcie.
Ciężka to praca, aż żal chłopiny.
Miła to praca, nie żal chłopiny.
 |
| obraz z onet |
~~~~
Odwaga do Zmian
Dzień po dniu w Al-Anon II
na dzień: 6 grudnia
Przed Al-Anon mógłbym przysiąc, że nie ma we mnie ani krzty złości. Dzięki pracy nad Stopniami odkryłem jednak, że bywałem często wściekły na moich alkoholików, nie uświadamiając sobie tego. Zacząłem rozpoznawać złość, kiedy to się działo. W pierwszej chwili czułem się wspaniale, odzyskawszy stłumioną część siebie – czułem się bardziej kompletny, mocniejszy – ale kiedy minął jakiś czas, zacząłem nadużywać mojej nowo odkrytej siły. O wszystkie problemy obwiniałem alkoholika, odsuwałem wszystkich od siebie i czułem się gorzej niż kiedyś. Al-Anon pomógł mi znów skupić uwagę na sobie. Jeśli jestem nieszczęśliwy w danej sytuacji, mogę spojrzeć na swój udział w tej sprawie. Jestem bezsilny wobec alkoholizmu. Czasami jestem zły z tego powodu, ale złość nic nie zmieni. Dzisiaj mogę być zły, wyrazić swoje uczucia w sposób najzdrowszy z możliwych, i mogę pozwolić, by te uczucia przeminęły.
Przypomnienie na dziś
Złość może stwarzać iluzję siły. Przez króciutką chwilę mogę poczuć, że mam kontrolę nad sytuacją i innymi ludźmi, ale tego rodzaju fałszywa obrona zawsze mnie zawodzi. Jedyna rzeczywista siła w moim zasięgu to ta, o której mówi Stopień Jedenasty: siła do wypełniania woli Boga.
„Nikt nie może kontrolować podstępnych skutków alkoholizmu czy jego siły niszczącej wdzięk i przyzwoitość w życiu... Ale mamy siłę uzyskaną od Boga i to jest siła, by zmieniać swoje własne życie”.
Udanych Mikołajek.
OdpowiedzUsuńZe swej strony, 3 wierszyki daję.
Dziadek Mróz to z dawnego bloku sowieckiego. W okresie radzieckiej dominacji w Europie Środkowo-Wschodniej, Dziadek Mróz przeniknął też do tradycji wielu narodów, zastępując swoje miejscowe odpowiedniki, które po rozpadzie ZSRR usiłowano przywrócić.To z Wikii. Nie pamiętam czy mi ojciec dawał jakieś prezenty. Zawsze biednie u nas było.
UsuńMiałam rosyjski w szkole, przez 12 lat,
Usuńto jakoś utkwiło mi w pamięci.
Nie chciałam tak monotematycznie,
że to tylko Mikołaj prezenty przynosi.
U mnie na wsi chodził Mikołaj,
ale nie ten czerwony, amerykański,
tylko tradycyjny jak biskup z Terni.
Taki Józek się za niego przebierał,
brodę miał z pakuł i wysoką czapkę biskupią,
oczywiście ornat.
Przynosił nam zeszyty, kredki woskowe,
orzechy, jakieś lizaki, Mikołaja z piernika,
rózga też była, taka wiązanka z brzozy
Malutka wtedy byłam.
Po wyjściu widziałam,
jak ojciec za nim wychodził
i pieniądze mu dawał za te paczki
Troje rodzeństwa nas w domu było.
To wyżej pisałam ja,
Usuńtylko z innego konta i innej przeglądarki,
dlatego logo mi się nie wyświetliło.
Potem już tylko pamiętam jakieś prezenty pod poduszkę,
Usuńbardzo skromne.
Dzieciństwo moich dzieci,
już bogatsze było
i wnuczek jeszcze bogatsze i kolorowe teraz są mikołajki,
w przedszkolach, szkole, marketach.
Kto był grzeczny to prezencik dostanie, a tym co fikają sprawię lanie 😉
OdpowiedzUsuńTo daje do myślenia.
OdpowiedzUsuńA również i to, czy jakiego byka nie zrobiłam w nazwie,
znaczy się w pisowni imienia tego Dziada:)))
Moim też ptasiego mleka nie brakuje.Trzeba było iść wcześniej do pracy bo ojciec nie wyrabiał. Czuje się paskudnie zawsze wieczorem.Jutro może kupię test na covida.Trzymaj się Ula.
UsuńTo można tak, samemu się przetestować?
UsuńDobrze wiedzieć.
Ja ubieram rękawiczki foliowe,
jak wychodzę na zakupy.
wirusy są na wózkach, na klamkach.
Może trzeba będzie też maseczkę nakładać,
ale teraz szalik do tego można wykorzystać,
bo te wirusy to w powietrzu w takiej chmurze się zbierają.
Do sklepu dużo ludzi wchodzi i oddychają i wydychają,
a to przez kropelki na innych przechodzi.
Co prawda jest mrozik i powinien wirusy wymrozić,
ale one są silne i pewnie odporne na niskie temperatury.
Wygrzewaj się i zdrowiej.
Mój mąż, również do wcześniejszej pracy był zmuszony,
Usuńgdyż Huta obok była, małżeństwo jego rodziców rozpadłe
a tam siły ludzkiej, potrzebowali.
Teraz już w sumie, cała ta huta padła,
jest pod innym nadzorem.
Oby nie było, że my tu sobie jakieś flirty uprawiamy.
My bardzo dorośli i doświadczeni ludzie,
poważnie sobie dyskutujemy,
podobne doświadczenia mamy.
Właśnie robię sobie rachunek sumienia:(((
OdpowiedzUsuńJednak wiatraka żadnego nie chcę,
bo to chyba za niegrzeczność byś rozdawał:)))
Grzeczne dziewczynki nie mają się czego obawiać, przez rok obserwowałem wszystkich i mam swoje przemyślenia.
OdpowiedzUsuńTu nie jest w dobrym tonie kogoś obserwować. Gafa Dziadu Mrozie🤣🤣🤣
UsuńA dobrym tonie chłopcze jest się wymądrzać, chcesz rózgą dostać…? 😉
UsuńRaczej nie 🤣🤣🤣
UsuńNo właśnie, obserwowanie,
OdpowiedzUsuńa jeszcze bardziej podglądanie dziewczynek,
to za przeproszeniem jakieś zboczenie.:(
I to jeszcze, przez starego dziada:)))
OdpowiedzUsuńKrólowe życia również nie muszą się niczego obawiać, mogą spać spokojnie. Przyboczni paziowie już o to dbają…😉
OdpowiedzUsuńKrólowa życia, nie posługuje się paziami, tylko
OdpowiedzUsuńsłucha teraz audycji na radio plus "Umiłowanie mądrości"
Polecam, zawsze tam coś doleci.
Taki prezent na mikołajki.
https://www.radioplus.pl/
Za trudne dla mnie, ta cała audycja.
OdpowiedzUsuń