W moim skromnym Salonie Liter,
od dawna asystuje mi gastarbeiter.
Kochamy się jak pies z kotem,
ja jego pazurem, on mnie śrutem,
lub jak z kotem pies
ale i tak dobrze jest.
Sympatyczny człowiek, silny charakter.
Piosenka ma zły dźwięk, trudno słowa zrozumieć
dlatego wkleiłam piękny tekst, Jacka Kaczmarskiego,
Przeczytajcie, nawet kilka razy, dokładnie. Pomyślcie,
zanim zaczniecie znów z pracy ludzkiej się wyśmiewać.
Gastarbeiterów song
Pullmany dudnią w rytmicznym biegu
Z hardymi minami mkną Polacy
Po lewej Alpy błyszczą w śniegu
Starych i młodych wiozą do pracy
Nikt nie oszczędzi swoich rąk – Gastarbeiterów song
Każdego adres ukryty za pasem
Zapłatę przecież kosztował tłustą
Kowalski. Düsseldorf. Blummen Straße.
A potem wielkie pole z kapustą
Nikt nie oszczędzi swoich rąk – Gastarbeiterów song
Los wszystkich ludzi jednako nęci
A więc być może przywitasz czule
Rodaka, który dla pracy chęci
O naukowym zapomniał tytule
Nikt nie oszczędzi swoich rąk – Gastarbeiterów song
W zupełnej zgodzie docent z fryzjerem
Pełzną wzdłuż grzędy na czworakach
Nie nazwie tutaj nikt nikogo zerem
Rektor, czy włosy tylko zamiatał
Nikt nie oszczędza swoich rąk – Gastarbeiterów song
Nie dotrzymują im Turcy kroku
Duch do roboty taki w narodzie
Stosy kapusty piętrzą się z boku
Polak tak pracuje na Zachodzie
Nie straszny mu nadzorcy drąg – Gastarbeiterów song
Po fajrancie trochę bolą plecki
Nic to jednak; dniówkę się przelicza
Na kolację pasztet mazowiecki
Na noc wygodna i miękka prycza
Nikt nie oszczędzał swoich rąk – Gastarbeiterów song
A gdy wreszcie do domu wracać czas
Dumnie bractwo wsiada w samochody
Fryzjer Mercedesa naciska gaz
Docent Golfem rusza z nim w zawody
Nikt nie oszczędzał swoich rąk – Gastarbeiterów song
Już naokoło dziwią się sąsiedzi
Skąd u niejednego piękna dacza
Strasznie się głupi tłumek biedzi
Skąd docent złotą ma deskę do sracza
Nikt nie oszczędzał swoich rąk – Gastarbeiterów song
Dlatego ludzie! – póki jeszcze można
Bierzcie paszport, schowajcie dumę
I niech przyświeca wam ta myśl pobożna
Że forsa żyć wam da ponad tłumem
Nie oszczędzajcie na Zachodzie czasem swoich rąk –
Gastarbeiterów song!
Autor tekstu:
Jacek Kaczmarski
Przyszła nowa władza,
z posadek wyprowadza.
Wczoraj byłeś królem,
dziś żegnaj to z bólem.
Do czarnej roboty, tam sobie dogadzaj!
Zawsze aktualna pieśń do tego :
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Odwaga do Zmian
Dzień po dniu w Al-Anon II
na dzień: 14 grudnia
Jest wiele rodzajów straty – rozwód, uwięzienie, choroba, śmierć, nawet zmiana emocjonalna. Kiedy utraciłam osobę, którą kochałam bardziej niż kogokolwiek na świecie, byłam zdruzgotana, a w swoim żalu odsuwałam od siebie wszystkich. Dzięki Bogu byłam wystarczająco długo w Al-Anon, by mieć świadomość, że część mnie pragnie uzdrowienia, niezależnie od tego, co się wydarzy. A zatem w porę rozpoczęłam na nowo pracę według programu. Powróciłam do Stopnia Pierwszego dzięki pomocy wielu wspaniałych członków Al-Anon, którzy mnie podtrzymywali i pozwolili odczuwać żal na mój sposób i w moim czasie; przyznałam, że jestem bezsilna wobec utraty bliskiej osoby, a moje życie nie poddaje się kierowaniu. Jeszcze raz przekonałam się, że moją nadzieję mogę pokładać jedynie w Sile większej ode mnie. I Stopień po Stopniu uczyłam się żyć ze stratą, bólem, rozpaczą, aż wreszcie na nowo zaczęłam czuć, że żyję.
Przypomnienie na dziś
Ból i strata są częścią życia. Nie ma znaczenia to, co robię, i tak nie jestem w stanie zmienić tego faktu. Z pomocą wspólnoty i Stopni, które mnie prowadzą, jestem jednak w stanie radzić sobie i rozwijać się dzięki temu wszystkiemu, co spotkam na mojej drodze.
„Fundament, który zyskałam w Al‑Anon, nie tylko pozwala mi być wdzięczną, gdy dobrze się dzieje w moim życiu, ale także uświadamia mi, że ten program działa zwłaszcza wtedy, gdy dzieje się źle”.
... We wszystkich naszych sprawach
https://codzienne-motywacje.pl/odwaga_do_zmian.php
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Bitki z karczku, colesław, ziemniaki, sernik
O dzięki Urszulka. Mam tu już małe grono fanów tutaj😊 W 1985 rok wyjechałem na Węgry do Budapesztu i to był najpiękniejszy kontrakt. 110 bonów i 100 dolarów na handlu tam. Potężna firma Komobex. Służbowe paszporty i komórki SB w tej firmie. W 1990 roku wrócił częstochowianin i w byłym komitecie PZPR wysyłał do Niemiec. Kupił dworek w Olsztynie pod Częstochową. I tam u niego pracowaliśmy, gdy przyjechało się po 9 miesiącach do Polski na karencję. Miał kontakty w firmie Holzmann i tam wysyłał grupy. Wtedy były marki nie Euro. Niemcy. Francja, tam miałem wypadek. Udało się uratować kręgosłup. Islandia , Norwegia i Wyspy Owcze. Austria dwa razy. Wiedeń i dalej Niemcy ponad wszystko. Myślę że nas puści w przyszłym tygodniu do domu. Nie jestem całkowicie zdrowy, ale koniec tego. Fajna piosenka. Medytacja i pisanie daje Ci siłę. Jesteś wspaniałą kobietą na pewno na długo zostaniesz w mej pamięci. Miłego dnia.
OdpowiedzUsuń.
.
Musiałam jakoś zareagować na te ciągłe, powtarząjące się i wyśmiewcze komentarze na Twój temat.
OdpowiedzUsuńWczoraj już miarka się przebrała.
Nie musiałeś tak dokładnie wszystkiego opisywać,
no ale w sumie
niech ci szydercy prawdy się dowiedzą z kogo i czego kpią.
Lubie nocą pisać i nocą pracować.
Pokroiłam w kosteczkę buraki na zakwas
a teraz siekam kapustę na surówkę,
jednocześnie tv oglądając,
teraz przeboje lecą,
wcześniej kabarety.
Propozycje od komentujących padały,
by Cie nie dopuścić do bloga.
No jak! przecież jesteś tu od dawna,
iskry i pioruny leciały,
ale jakoś się wypogodziło
i w sumie jesteś tu jakby moim asystentem.:)))
ooo...I jakby po porannej mszy było,
OdpowiedzUsuńspowiedź i rozgrzeszenie się trafiło.
Nie każdy w pióra bohatera się stroi,
i na warcie historii stoi.
Czyżby kółko różańcowe wam się śniło?
Coś widzi mi się,
Usuńże idziesz złą drogą Denisie.
Przytaczam tu komentarze z wczoraj,
które do dzisiejszego wpisu,
mnie niejako zmusiły:
Anonimowy13 grudnia 2023 12:33
Nawet nie wiesz, Denisie jakiej szerokiej wiedzy może dostarczyć bujanie się po rusztowaniach w całej Europie. Książki są dobre dla moli - jak to Boguś kilka dni temu napisał.
Usuń
Denis rozrabiaka13 grudnia 2023 15:18
Zawsze uważałem, że zdobytą wiedzę teoretyczną należy w praktyce weryfikować, ale widocznie są inne szkoły, które lansują metodę prób i błędów jako drogę prowadzącą do celu.
Usuń
Urszula13 grudnia 2023 15:45
Czy on małpa by się po rusztowaniach bujać?
To ciężka praca, nie to co wiszenie na komputerze.
No i kontakt z różnymi ludźmi jest,
podróże ponoć kształcą.
No właśnie, dziś akurat DZIEŃ MAŁPY jest
i jakoś tak pokojarzyłam i główkuję,
kto większą małpą jest?
-ten kto "po rusztowaniach się buja",
-czy ktoś, kto pracowitego człowieka, uważa za małpę
?
Urszulo, co niestosownego w moim wpisie Cię zbulwersowało, że dajesz go za przykład? Racz mi wytłumaczyć i nie obciążaj mnie za wybór kariery zawodowej niejakiego Bogdana. Każdy jest kowalem swojego losu, powinien umieć dbać o swój interes ;)
UsuńWszystko Denisie stosowne,
Usuńtylko niewłaściwy trop wybrałeś.
Przed chwila Basia i ja Tobie to wytłumaczyłam.
Nie każdy musi być taki jak my.
Różne koleje losu są i przeróżnie nas niosą.
Za chwile wrócę,
jestem w trakcie okna mycia,
kuchennego, ostatniego już.
Przemyśl to wszystko sobie,
w swojej mądrej głowie:)))
UsuńNatasza Socha kiedyś napisała...mądre słowa.
"Kobiety są jak psy myśliwskie. Ciągle węszą, poszukują, w końcu łapią jakiś trop i tak długo za nim podążają, aż rzeczywiście coś w końcu wygrzebią. Tyle,że najczęściej jest to padlina. Niewarta tego całego zamieszania."
Denisie, zacznij może samodzielnie myśleć.
UsuńJak nie msza, spowiedź, kółko różańcowe,
to mowa , że kobiety węszą i natrafiają na padlinę,
wedle słów jakiejś tam pani,
może ona tego doświadczyła, ja nie.
Że ja niby ten pies, a wiadomo kto, to ta padlina jest?
A może odwrotnie?
Zawsze trzeba rozważyć a nie tylko cytować cudze słowa.
Akurat w tym przypadku, poczułam się obrażona.
A skoro Ty tak o tej mszy porannej, spowiedzi,
Usuńto może byś tu sam się wyspowiadał,
kim jesteś, co robisz,
jakie masz zainteresowania,
w ogóle coś o sobie, gdyż nic o Tobie nie wiemy,
mimo, że jesteś zalogowany.
Urszulo, chcesz bym się obnażył ze swojej prywatności i został blogowym ekshibicjonistą? To dobre jest, ale dla osób mających bardzo niskie poczucie własnej wartości. Kiedyś pomogłem osobie na forum, była zagubiona, wydawało się mi, że zasługuje na pomoc i szybko BARDZO tego POŻAŁOWAŁEM. To była dobra nauka dla mnie! Jestem dojrzałym mężczyzną, rodzina, pracuję, mam się zdrowo, niczego sobie w życiu nie odmawiam...to takie krótkie moje CV :)
UsuńDenisie, czy jesteś z Tarnobrzega? Znasz mnie osobiście? Pozdrawiam - Danka.
UsuńPrzykro, że muszę Cię rozczarować, nie ta część świata.
UsuńDobrze dogadujecie się z Bogdanem i fajnie, że ten post mu dedykujesz.
OdpowiedzUsuńTworzycie razem takie "Porozumienie ponad różnicami" .
Podziwiam pracę Bogdana, bo ten typ roboty nie dla mnie. 10 razy po 5 tygodni byłam w pracy w Holandii. Zależało mi w tamtym trudnym dla nas czasie, ale dzięki bardzo.
Każdy lubi co innego, i dobrze.
Bogdan wracaj na święta i porządnie się wykuruj. Teraz z tymi nowymi wirusami nie ma żartów.
Przyjazna piąteczka, żółwik 🐢 i trzymaj się w zdrowiu- Basia
Podziwiam ludzi pracujących za granicą.
UsuńTyle kobiet do Włoch wyjechało,
lata całe jako opiekunki tam pracując.
Inni pieniędzy się dorobili, domy,
gospodarstwa pokupowali.
To nie na moje siły.
Ja już sporo lat na emeryturze z budżetówki,
tak, że kokosów nie ma.
Marynarze też poza domem pracują i ich rodziny,
jakoś to wytrzymują.
Tak Basiu, tak właśnie jest.
OdpowiedzUsuńNie żadne kółko różańcowe,
czy kółko wzajemnej adoracji,
gdyż jak wiadomo jakie relacje i rozmowy,
miedzy mną a Bogdanem są,
nieraz pioruny grzmią z jednej i drugiej strony:)))
Nieraz obrywam, nieraz mnie podrywa.
Kiedy tu po raz pierwszy wszedł,
uwodził mnie wierszykami,
za natręta go miałam,
wiele jego komentarzy usunęłam,
a on dalej się mnie trzyma.
Widocznie czuje do mnie miętę,
stąd jest jakby asystentem.:)))
Ludzie, ja starsza już kobita,
nie dzierlatka, chłopów w sidła nie chwytam,
swoich mam,
mi amory nie w głowie,
to powiem.
Ot takie miłe rozmowy sieciowe,
nie odmówię,
jakaś rozrywka i sposób na nudę,
porządkowstręt, kuchniowstręt i te inne,
rzeczy przyziemne.
A tak poza tym,
OdpowiedzUsuńproponuję zakończyć temat o Bogdanie.
Pomyślcie co sie teraz stanie,
jak sie zacznie ze stanowisk usuwanie.
U nas juz kuratorka oświaty, pani Nowak,
jest na wylocie.
Żadne modły jej nie pomogły,
różaniec w ręku i inne święte gadżety, niestety,
a nam tu wszystkim na szczęście.
I temat z tytułu, gastarbeiter,
wielu osób teraz, będzie dotyczył.
I żadne wykształcenie, nie będzie sie liczyć.
Ja Bogdana nazwałam twoim adiutantem, a ty asystentem. Super🙃
OdpowiedzUsuńTrzy dni urlopu miałam, niewiele zrobiłam, tu namieszałam.
I też mam te wstręty co ty :( Basia
Pamiętam, pamiętam,
OdpowiedzUsuńjak mnie generałem nazwałaś
a Bogdana adiutantem.:)))
Ty to na prawdę , to wszystko tu, wspaniale rozkminiasz.
Dobry Bóg mi Cię zesłał, Basiu kochana.
Może i też Bogdana,
że wreszcie z marazmu życiowego, się wydobyłam,
w którym to tkwiłam od 18 lat czy więcej prawie,
w związku ze schizofrenią mego syna,
który to jest w stadium ogóra i słupa soli
i non stop pitoli, medytuje, non stop,
karteczki wypisuje,
rzeczy do śmieci mi wynosi,
wrogów swych wyzywając,
przy tym pijąc i paląc....
Jestem Bogu wdzięczna,
a niby komu mam być?
że tu się pojawiłaś.
Widocznie dobry Bóg nad tym czuwa,
jakaś Opatrzność Boska,
ale nie Unia...
Och, Ula... dużo by mówić...
UsuńTymczasem... ♥️ Basia
W sumie można potwierdzić,
Usuńże nad nami obydwoma,
jakaś Opatrzność Boska tu czuwa.
Ale na potwierdzenie jej,
żadnych dowodów nie mamy,
poza wiarą.
Pora obiad wydawać:)))
Ja bym Boga do wszystkiego nie mieszał, akurat z tym niewiele ma wspólnego. Dał ludziom rozum, niech z niego robią użytek...
OdpowiedzUsuńNo to jednak bardzo sie różnimy.
UsuńZ ateistami kontaktów nie mam,
i nie chce mieć.
A kto Ci powiedział, że jestem ateistą? Katolicy już tak mają, dwa razy w roku miłością do siebie pałają GDY IDĄ ŚWIĘTA. Cieszy mnie, że jestem tolerancyjny i otwarty na innych i na świat, „…choć dziwny jest ten świat”
UsuńChciałam powiedzieć, że z kłamcami, krętaczami,
Usuńkontaktu nie chce mieć, a to u mnie tylko z ateistami się kojarzy,
zarozumialcami i fanatykami.
Akurat Denisie,
OdpowiedzUsuńinne poglądy mamy.
No sorry.(((
To dobrze, w szerszym zakresie będziemy mogli wymieniać poglądy.
OdpowiedzUsuńRaczej nie sadzę.
UsuńChciałbym coś miłego i ciekawego tu napisać, a nawet wypada, ale z takim odbiorem nigdy się nie spotkałem. Twoja stronniczość odbiera mi do tego chęci, napiszę tylko…idź do spowiedzi, ubierz choinkę, spędź ten czas w zdrowiu, niech Bóg natchnie Cię innym spojrzeniem na ludzi…niech narodzi się w tobie tolerancja do bliźniego!
UsuńBo brakuje argumentów? Rozmawiać można zawsze i z każdym z zachowaniem szacunku do Osoby. Warto otworzyć głowę na inne poglądy i zadawać pytania, dlaczego ten ktoś myśli inaczej, niż ja. Jakie ma powody, jakie informacje i wiedzę, której nie mam ja.
UsuńMoja Mama nauczycielka miała w osobie szkolnego katechety dobrego przyjaciela i towarzysza bardzo ciekawych dyskusji. Lubili się i szanowali. On katolicki ksiądz i Mama ateistka. Jak twierdził ksiądz znalazł w tej ateistce prawdziwie dobrego i prawego człowieka, jakich niestety nieczęsto się spotyka. A Mama doceniała jego otwarty umysł i prawdziwie chrześcijańskie podejście do WSZYSTKICH ludzi.
Dlatego pewnie jest u mnie szacunek dla wierzącego i szacunek dla ateisty, bez względu na ich wiarę/niewiarę gdy są ludźmi sprawiedliwymi w szerokim rozumieniu tego słowa. I po jednej i po drugiej stronie znajdą się tacy, jak i również nie zasługujący na to miano. Znam wielu na prawdę podłych katolików i prawdziwie dobrych i uczciwych ateistów i na odwrót. Wybieram Człowieka godnego szacunku, w co i jak wierzy nie jest moją sprawą.
Wszystkim spokoju i uważności życzę.
Brakuje rozumu. Myślenia. Umiejętności wysłuchania osoby o innych poglądach. Lepiej na takich pluć, w tym irsila dobra jest.
UsuńPóki co idę spać, czy leżeć,
OdpowiedzUsuńlub koło fortuny oglądać
Swoje zadania wykonałam na ten dzień
odnośnie małżeńskich i rodzinnych zobowiązań.
Zaraz zamknę bloga, na jakiś czas,
OdpowiedzUsuńgdyż sil na nic nie mam.
Serdecznie zatem, pozdrawiam Was.
OdpowiedzUsuńMuszę odpocząć, od wszystkiego.
Kto wygra na arenach świata,
OdpowiedzUsuńmarynarz, akrobata, czy dyplomata?
Zgodnie z tą aria od lat,
niezmienny jest świat.
Tak, że Basiu miła,
OdpowiedzUsuńz pokuty Cię zwolniłam,
nie będziesz musiała pacierzy klepać
z jakimś tam księdzem teodorem
czy jakoś tak z tym odorem
potworem,
który nad Tobą władzę roztoczył.
Dlaczego wierzysz mu,
a nie sobie?
Od zniewolenia wszelkiego,
uchroń nas Panie.
Jak możesz tak pisać o księdzu, którego nie znasz: "odorem, potworem"? Jaką władzę On nade mną roztoczył?
UsuńJa wierzę w Boga, nie w księdza. Ale ks. Teodor wspaniałą misję i posługę kapłańską prowadzi.
Ja nie klepię pacierzy, ja odmawiam różaniec.
Najpierw piszesz, że Opatrzność mnie tu sprowadziła, a teraz takie rzeczy. Smutne bardzo.
I nie jestem zniewolona.
Dobrych Świąt Bożego Narodzenia- Basia
Tak mi się palnęło, przepraszam.
UsuńZnaliśmy jednego księdza potwora
i tak do tego rym się wkradł okrutny.
W kościele to raczej pachnidło się roznosi,
od kadzidła, ale nie na wszystkich dobrze działa,
niektórzy się duszą, mdleją i wychodzą.
Ten znany nam ksiądz, też Teodor na imię miał.
UsuńSwoim doktoratem nam przed oczami wywijał,
zarozumialec.
Do komunii najmłodszego nie chciał dopuścić,
tajemnic różańca od dziecka wymagał.
Poza miasto, musieliśmy jeździć by syn zdawał
wyklepane formułki.
Tym sposobem syna od kościoła na zawsze oddalił.
Co do pokuty, to napisałam, że moją pokutą, jaką sobie zadam, będzie czasowe niepisanie tutaj.
UsuńO taką pokutę chodziło, i z takiej możesz mnie ewentualnie zwalniać... Basia
Nic mi do Twojej pokuty.
Usuńnikomu jej nie zadaję, nikogo z niej nie zwalniam,
nic mi do tego.
Mam swoją i mi starczy.
AMEN!
OdpowiedzUsuńŻyczenia wszem i wobec
OdpowiedzUsuńdo wszystkich uczestników tego blogu
przesyłam i blog zamykam,
na jakiś czas,
Serdecznie pozdrawiam Was.
Może od Nowego Roku,
przyjdzie tu lepszy czas.
W sumie to już się pogubiłam
OdpowiedzUsuńw tych ustawieniach z tyłu bloga
jak mam tym sterować.
Póki co, te durne anonimy zablokowałam,
które tu non stop się produkują,
ale nie potrafię ukryć bloga
w tych ustawieniach tam,
No istny kram z tym mam.
No chyba lepiej by było,
OdpowiedzUsuńżeby tłum się wypowiadał,
jak dawniej, było ?
WESOŁYCH ŚWIAT - K A T O L I C Z K O!
OdpowiedzUsuńCzy Twoja bezczelność kobieto ma jakieś granice? Zachowujesz się ordynarnie w stosunku do mnie, a czym ja Ci uwłaczyłem. Nie wstyd Ci!!!
UsuńCo, brak Ci odwagi by zamieścić mój wpis, opluć i uciec, to jest Twoja metoda?
UsuńDenisie, przykro mi , że pomyje na Ciebie wylałam
Usuńi przepraszam bardzo za to.
Znałam takiego jednego osobnika na pewnym forum
i sądziłam, że to on jedynie mógłby być.
On miał wprawę w przybieraniu różnych masek,
potrafił dobić człowieka i tylko węszył
za moimi postami, żeby to zrobić.
Niezrównoważony bardzo psychicznie człowiek.
No bo TY nowy tu całkiem,
skąd miałbyś adres mego bloga znać?
Jak widać, Denisie, wcale nie jesteś taki grzeczny.
UsuńJa podskórnie wyczuwam dwulicowość i kłamstwa.
Swoje moralizatorstwo zachowaj dla siebie i nie polecaj mi spowiedzi, choinki i in. rzeczy.
Wkurzyłeś mnie tą" padliną" w cytacie,
kółkiem różańcowym i zazdrością o Bogdana.
Znasz go, znasz i od dawna wyszydzasz.
Dlatego m.in mnie wczoraj najbardziej zdenerwowałeś.
Raczej już nie pisz tu, bo ciągle z pretensjami przychodzisz.
Takiego tonu, nie cierpię.
To takie moje refleksje po wczorajszej tu burzy.
Bogdan to dziwne wszystko jest.
OdpowiedzUsuńTy nie potrafisz mego bloga
ze swej strony usunąć
a ja nie potrafię tu,
własnego bloga zablokować.
Dziwne rzeczy sie dzieja w tym internecie.!
Urszulka mała kobietka z dużym serduchem. Co to za dylematy. Zamiast podnosić łapki na forach gazety pl. To u Ciebie biją pokłony 😊
UsuńWcale nie jestem taka mała:)))
UsuńMoje baby mój cyrk. A ja u Ciebie spokoju ducha szukam. Co im zrobisz że łażą za mną wraz z Denisem rozrabiaką, czy jak mu tam.
OdpowiedzUsuńTo jednak czytasz, Bogdan o co mi tu chodzi.
UsuńTak właśnie o tym moja parafka tu mówi.
Na forach spokoju ducha się nie znajdzie,
dlatego tu sobie piszę,
ale jak widać, wicher wqwu mnie dopadł,
nerwy puściły, czasem jedno słowo,
wywołuje u mnie taka lawinę.
Pewnie za bardzo sobie dobrałam jakieś,
które tu padły.
Jeszcze i w domu, wiadomo jaka sytuację mam.
UsuńKażdy tu wchodzi, na własną odpowiedzialność.
Borze szumiący, co za gęś!
OdpowiedzUsuń20 jest termin wyjazdu do Polski. Pada śnieg, pada śnieg, dzwonią dzwonki sań
OdpowiedzUsuńco za radość, gdy saniami można jechać w dal
Gdy pada śnieg, pada śnieg, dzwonią dzwonki sań
a przed nami i za nami wiruje tyle gwiazd.
Niedawno tu mówiłeś,
Usuńże jesteś już w domu
i idziesz na koncert na Jasną Górę,
to jak to jest?
Koncert to polecałem z telewizji na jedynce leciał. Teraz ma być TVN- bis. Zostanie Republika i WPolscePL. Ewentualnie Youtube. Wielka wymiana kadr minister zdrowia Leszczyna szuka ludzi. Izabela Leszczyna urodziła się w 1962 roku w Częstochowie. Jest absolwentką filologii polskiej na Uniwersytecie Jagiellońskim. Ukończyła liczne studia podyplomowe: z zakresu audytu wewnętrznego i kontroli zarządczej w jednostkach sektora finansów publicznych w Szkole Głównej Handlowej, zarządzania jakością w organizacjach, uzyskując dyplom menedżera jakości oraz filozofię i etykę. W latach 2013-2015 pełniła funkcję Sekretarza Stanu w Ministerstwie Finansów. Nadzorowała departamenty: ubezpieczeń społecznych, rozwoju rynku finansowego, prawny, bezpieczeństwa i ochrony informacji oraz Biuro Edukacji Finansowej. Odważna kobieta porywa się z motyką na słońce.
UsuńCzas nie stoi w miejscu, cały czas jak rzeka.
UsuńMnie ten nowy-stary rząd, jakoś źle się widzi.
UsuńNowych twarzy nie kojarzę.
Nagle się poczułam, jakbym w obcym kraju była:(
Nie popadłam w euforie jak niektórzy.
Dałem Ci przykład jak to funkcjonuje. W PO nie ma mądrych młodych kobiet. Stare działaczki typu Kidawa, Kopacz, HGW. No i Leszczyna, która się porywa z motyką na słońce. Te same studia kończyła co Ty i ten sam Jegieloński. Więc Ty też możesz zostać ministrem od wszystkiego. Tusk w Brukseli dostał te 5 mld z KPO co wywalczył Morawiecki. A wszyscy szczytują lol.
UsuńGdzie mi tam do nich, Bogdan.
UsuńSkończenie studiów o niczym nie decyduje.
ciężko etat złapać,
25 osób na jeden czyhało,
zawsze mi to dyrekcja wypominała,
jeśli zrobiłam coś nie tak i skargi na mnie były..
Do polityki to trzeba mieć to coś.
Wałęsa żadnych studiów nie skończył,
nawet matury nie ma
a Nobla dostał, prezydentem był,
doktoraty po świecie zdobywa.
Ja szara myszka jestem,
ledwo co obowiązki rodzinne ogarniam
i tego bloga.
Co ona będzie mogła zrobić jako minister zdrowia?
A to, co jest szef nakaże, czyli będą ograniczenia wszystkiego.
Życzmy sobie zdrowia, by to wytrzymać.
To musiało się tak się wydarzyć, gdyż wczoraj był DZIEŃ MAŁPY!:)))
OdpowiedzUsuńMówisz i masz, NIE BĘDĘ PISAŁ U CIEBIE. Odpychasz od siebie ludzi wartościowych i trochę mnie to dziwi, ale Twoja wola Pani. Bawcie się dobrze, ja nigdy nie zaniżam swojego poziomu. Jeszcze raz, WESOŁYCH ŚWIĄT!
OdpowiedzUsuńNie będę płakać Denisie, choć przykro:(
OdpowiedzUsuńMniej roboty, mniej odpowiadania.
Masz bardzo wysokie mniemanie o sobie,
poniżasz mnie i Bogdana swoją pychą.
Wszyscy inni to głupcy, bez wykształcenia,
tylko TY mądry. Jesteś sztywny, drętwy,
brak Ci poczucia humoru.
Tak to szczerze widzę.
Strzelił focha i poszedł.
No właśnie, my się chcemy bawić,
na niższym poziomie,
nie na tak wysokim jak twój :)))
Ja tu pierwszy prymityw jestem, no cóż,
nie będziesz się do niego zniżał.
WESOŁYCH ŚWIĄT! Z wzajemnością.
Jak Ci się odwidzi i gniew przejdzie,
to wracaj.
Różne są relacje ludzkie.:)))