W ubiegłym roku gdzieś o tej porze,
Czerwono-czarni występ mieli na dworze.
Wstęp wolny był, czyli darmowy.
W tym roku podnieśli głowy
i 60zł zapłać za koncert, jeśli możesz.
Dlatego nie pójdę w domciu zostanę,
i przeboje sobie przypomnę z Kasią Sobczyki Karin Stanek grane:
O mnie się nie martw
Jedziemy autostopem
Trzynastego
Czerwo-Czarni- historia zespołu:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Czerwono-Czarni
Przypomnienie na dziś
Nie będę czekał na pełnię księżyca, deszczowy dzień, 366 dzień roku czy „pewien dzień”, by osiągać dobre rzeczy w moim życiu.
„Każdy brak zdecydowania przynosi zwłokę i dni upływają na lamentowaniu z powodu straconych chwil... To, co możesz zrobić lub myślisz, że możesz zrobić, rozpocznij. W tej śmiałości jest magia, siła i geniusz”.
Johann Wolfgang Goethe
Zawsze pod koniec sierpnia, bania z imprezami się u nas rozbija,
OdpowiedzUsuńno ale ile razy można tego samego słuchać,tych samych przebojów, choć ponadczasowych?
Nie należę do takich, którzy uwielbiają powtarzalność,
ciągle mi nowej pożywki potrzeba by umysł zaspokoić.
Wiesz, co ci powiem Ulka: chciałabym się znaleźć w klimacie lat 60-70. I bywać na koncertach i festiwalach z tamtych lat, to by mnie jarało naprawdę. Dzisiaj to już popłuczyny, niestety. Najbardziej chciałabym być na koncercie Trubadurów w ich kultowym składzie. Taka jestem sentymentalna 😎 Ale to se ne wrati- basia
OdpowiedzUsuńKiedy jeszcze K.Krawczyk w Trubadurach występował, to ich lubiłam.
OdpowiedzUsuńPotem już nie bardzo.
Dzisiejszy koncert, to będą głównie piosenki z lat 60.
Karin Stanek i Kasia Sobczyk, już dawno nie żyją,
ale kto inny,będzie te przeboje śpiewał,
a zespół jakoś się uchował, staruszkowie tam grają, a i młodzi doszli.
Doczytałam, że bilety wyprzedane.
"Mały Książę" mi się przypomniał...
Na takie filmy, to ja nie chodzę, mąż z synem chodzi, nas kobiet nie biorą.U.
UsuńWszystkie te zespoły to już zupełnie nie to, i mam wrażenie, że właściwie kaleczą tamte oryginalne wykonania. Może publika zadowolona, że jednak jeszcze występują, ale mnie żal, że to już nie to. Dzisiaj jedziemy na "Raport Pileckiego", chyba bolesny film, ale mężowi zależy... basia.
OdpowiedzUsuńMały Książę cudny po prostu 🌹
A ja lubię siwych dziadków grających, młodych mają do śpiewania.
UsuńDziś sobie daruję,choć pogoda jest.
Zapewne będzie wianuszek luda do ogrodzenia przylepiony,
gdyż występ ma być na scenie plenerowej
to nawet słychać będzie,
a Krzysztof Materna, jak zwykle poprowadzi,
anegdotki wciskając i wspominki różne.
Tak, Trubadurzy bez Krawczyka- słabo, tym bardziej, że i głosy im się postarzały. Najlepszy czas tym zespołom minął i finito- b.
OdpowiedzUsuńMam na myśli, tak jak i Ty- piosenkę "Mały Książę" oczywiście.
OdpowiedzUsuńTak pod koniec dnia, rozliczam się z mądrości którą sobie w dzisiejszy wpis pod koniec, wkleiłam.
OdpowiedzUsuńSporo zrobiłam,choć siły wątłe.
Prócz obiadu oczywiście.
Coś tam szyłam, stary żakiet,ciepły, ciemnozielony, butelkowy,
sobie niebieskim dżinsem obszyłam,rękawy kołnierz, kieszenie.
Bez zapięcia był, guziki w formie kołków znalazłam,
pętelki już uszyte mam, jutro dokończę.
Można? Można i z tego najbardziej zadowolona jestem.
Jakaś odmiana odzieży, własnym sumptem i za darmo.
Na bogato u ciebie z talentami. Wstaw zdjęcie żakietu, chętnie bym zobaczyła twoje dzieło... basia
OdpowiedzUsuńMoże wstawię jak skończę, dziś niemoc mnie dopadła i nawet sił brak, by jakiś zapis zrobić, śpię i śpię:(
OdpowiedzUsuńSą takie dni w tygodniu, potem znowu lepsze... b.
OdpowiedzUsuń