Pojęcia nie mam żadnego,
co by napisać trzynastego.
Tyle prania i sprzątania,
naczyń i garów zmywania,
po prostu nic ciekawego.
*
Wreszcie przyszło nicnierobienie,
poprzedzone przemęczeniem.
Dzień pracoholika,
dziś mnie nie dotyka.
Daję duchowi i ciału wytchnienie.
*
Niemoc wzięła mnie w ramiona,
czuję się jak zamrożona.
Jeszcze mnie kusi:
"Już nic nie musisz,
wszelka aktywność jest odłączona". ...
23.07.2016
Jeszcze wiele takich wierszyków mam na składzie
i kiedy jestem w nieładzie, to sobie je przypominam.
Żadnych talentów do tego nie trzeba,
choć taką mądrość na dziś znalazłam:
„Zaczynamy od talentów. Zasługa pochodzi z tego, co z nimi zrobimy”.
Jean Toomer
Ulka, rację miałaś, ochrzaniając mnie! Wybacz, za bardzo żyję w biegu i stąd ułomność moich mądrości. Niech Cię nadzieja nie opuszcza. Bądź zdrowa- Basia❤️🌹
OdpowiedzUsuńWyraziłam tylko moje zdanie, ja żyję realnie,wystarczy mi jeden z urojeniami, od życia oderwany.
OdpowiedzUsuńUzależniona od jego choroby, po części od męża dolegliwości,
nie poddaję się złudzeniom, że nagle cud się wydarzy,
że wszyscy nagle będą zdrowi,
choć w sumie ufam Opatrzności.
Taka religia, jak nas karmi RM, to tylko mnie zniewala,
to dobre dla zniewolonych umysłów.
Wiara i religia, to sprawa osobista zresztą każdego
i nie powinno się nią wymachiwać.
Z lenistwa będą nas rozliczać, jeśli już, czy z bezczynności
a nie z aktywności i pracy.
Można się modlić, ale o pracy nie wolno zapominać.
"Módl się i pracuj a zbawion będziesz", tak mądrość benedyktyńska głosi.