Moja lista blogów

poniedziałek, 25 września 2023

Gofrownica

Spięła mi się gofrownica,

pracą swoją nie zachwyca.

Półtora gofra dała,

potem zastrajkowała.

 Korek wywaliła, niewdzięcznica.

*

Ciasto się nie zmarnowało,

na naleśniki zostało,

dałam w nie sera i dżemu

przyprawiając po swojemu,

i wszystkim smakowało. 


Do tego zupa ogórkowa i taki był obiad.

Wafle masą ugotowaną przełożyłam

i będzie co chrupać, jak na słodkie chętka przyjdzie.

Miałem wiele rzeczy w rękach i wszystkie je straciłem; cokolwiek jednak umieściłem w ręku Boga, nadal to posiadam”.

Martin Luther

6 komentarzy:

  1. Czy długo ci gofrownica służyła? Też chciałam kiedyś kupić. Można na szybko deser zrobić. Całkiem się zbiesiła, czy jeszcze do uratowania? Basia

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie z 20 lat ją mam lub dłużej,nie pamiętam.
    Wolałam taką ruską na gaz, lepiej piekła,
    ale syn zabrał.
    Rzadko używam, odkąd prawie 9 lat temu się wyprowadził.
    Trzymam ją w schowku kablem owiniętą, tym razem kabel nie wszedł w rowek i krótkie spięcie się zrobiło,gdyż od temperatury w jednym miejscu się przegrzał.
    Zajrzę, opatrzę, sprawdzę najwyżej wyrzucę.
    To nie jest skomplikowany sprzęt.
    Jeśli kupić to taką o wielkiej mocy.
    Kiedyś pieczenie gofrów było w modzie i dzieci małe były,
    to często robiłam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję, może kupię. Bo jednak gofry bez tłuszczu i pyszne są- Basia

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie robiłam gofrów bez tłuszczu.

    OdpowiedzUsuń
  5. To może choć mniej zdrowe, ale smaczniejsze. Tylko kupowałam, więc nie wiem- Basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dużo proszku do pieczenia, trzeba w nie wtłoczyć, by chrupiące były.
      Tłuszcz, to betka.

      Usuń


Proszę trzymać się tematu wpisu.

Szymborska

  Raz babie z okolic Przeworska,  ukazała się Wisława Szymborska:  "Rzuć swoim kaloszem,   po same Karkonosze,  pisz, będziesz now...