Przyszła razem z kalendarzem,
czekam na rozwój wydarzeń.
Póki co jeszcze lato,
tyle powiem na to,
ale coraz krótszy dzień.
*
Astry kwiaty jesieni,
lato w nią zamieni.
Mam na parapecie,
co tu widzicie
ostatnie wydają tchnienie.
Początek września
Połowa września, nie wszystkie widać, nieuchwycona od bordowego łodyga.
Pierwszy dzień kalendarzowej jesieni w naszych szerokościach geograficznych przypada na 23 września. W tym roku więc jesień astronomiczna i kalendarzowa będą miały swój początek jednego dnia. Kalendarzowa jesień potrwa do 21 grudnia, kiedy nastanie kalendarzowa zima.
~`~~
Obiadek gotowy, pewnie kiszka będzie z ziemniakami i kapustą.
Schab uduszony i ugotowany na jutro.
Kurczak biesiadny kupiony, będzie dziś pieczony.
Ogródek wczoraj posprzątany,badyle wyniesione,
ale jeszcze sporo pracy i cięcia mnie tam czeka.
Wolność i odpoczynek się należy, dla pracowitego człowieka.
*
Słucham dziś, to i inne, Andrzeja Grabowskiego,
Ferdka z Kiepskich.
Bardzo sensowne teksty i miły głos.
Poza tym lubię równolatków.
Mam podobnie:
Jesieni jeszcze nie czuję, trochę liści spada i szeleści,
OdpowiedzUsuńale wokół jest zielono, kwitną mi słoneczniki, cynie, nagietki i aksamitki późno posiane, powojnik jesienny oraz czerwone róże,
powtarzające kwitnienie.
Dalia biała w pąkach, coś mi się w tym roku nie udała.
Jeszcze trzy miechy i koniec roku .Czas leci i życie ucieka Bogdan .
UsuńWolę do przodu nie wybiegać, gdyż to do piachu mnie przybliża.
OdpowiedzUsuńChwilo trwaj!
Astry kocham miłością olbrzymią, że się tak patetycznie wyrażę, ale to prawda. Rok w rok podgryzane przez jakieś licho przestałam sadzić. Ale to jest pomysł z tym oknem. Piękne jeszcze są, chyba że to nieaktualna fotka- Basia
OdpowiedzUsuńZdjęcie astrów jest z początku września.
UsuńNa aparacie mam jeszcze pełny rozkwit z połowy miesiąca,
ale póki co,
nie potrafię wgrać,
coś się pokićkało.
Trudne są w uprawie, resztkę nasion w tym roku wykorzystałam,
połowa mi zmarniała,
jedynie resztka się ostała.
Nie planuję już ich uprawiać, trudna sprawa.
Poza tym szybko przekwitają i płatki potem zwisają.
Jednak twój pomysł wykorzystam w przyszłym roku, posadzę w donicy w ogrodzie, wtedy nic nie podgryzie korzonków.
OdpowiedzUsuńFajna barowa pogoda jest, niewiele robię, cytrynówki sobie zaraz łyknę i laba. Czasami trzeba 🥳 a u ciebie Ulka, horyzontalnie czy wręcz przeciwnie? Basia
Pokaż może ten pełny rozkwit, chętnie bym zobaczyła, masz ładne kolory. Raz jeden mieliśmy w domu rodzinnym - łososiowe pełne, cudne były i nigdy już takich nie spotkałam- Basia
OdpowiedzUsuńPóki co nie dam rady wgrać tych zdjęć i nikogo do pomocy.
OdpowiedzUsuńCoś się zacięło.
Moje są igiełkowe, najwcześniej kwitł liliowy a potem , różowe i bordowe.
Łososiowych nie mam i nie lubię tego koloru.
Kojarzy mi się, sorry, z rzygami.
Amarantowych było najwięcej.
OdpowiedzUsuńA, jeszcze i bławatkowy się trafił.
OdpowiedzUsuńMoże pokażę ale innym razem, jak najmłodszy przyjedzie i mi to na komputerze, naprawi ze zdjęciami.
OdpowiedzUsuńNie sądziłam, że astry w skrzynce, wzbudzą takie zainteresowanie:)
A widzisz 🧐
OdpowiedzUsuńNo co mam widzieć?
OdpowiedzUsuńDokleiłam jeszcze jedno zdjęcie.
Dziś zrobiłam aktualne i będę główkować jak je przenieść.
Jak się nauczę, metodą prób i błędów,
to poświęcę specjalny wątek moim astrom, jesiennym kwiatom:)
Astry piekne
OdpowiedzUsuńDajesz radę Ula jesteś sprytna dziewczynka 💞🌹
OdpowiedzUsuńIntensywne💞💜
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarze.
OdpowiedzUsuńW sumie sama dla siebie piszę
i miło, że ktoś mnie odwiedzi.
To one mnie zmusiły, by się doskonalić w wklejaniu zdjęć i ich importowaniu.
Wcześniej problemów nie miałam,
wklejały się miesiącami,
ale od kiedy, syn drugi aparat mi sprezentował,
to się coś pokićkało, to wklejają się tabunami,
lub wcale,