Moja lista blogów

czwartek, 2 listopada 2023

Dzień Zaduszny

 Dusze w zaświatach jęczą,

jeszcze stoją przed tęczą.

O modlitwę proszą,

w czyśćcu się unoszą,

gdyż grzechy ich dręczą.

*

 Zawsze mi się wydawało, że bliscy, którzy odeszli, są tam gdzieś w niebie i patrzą na nasze zmagania z rzeczywistością ziemską i nam pomagają. Liczyłam na Was, ojcze mój ziemski, Leonie i matko Józefo, którzy już tam w zaświatach jesteście.

Jednak trochę poczytałam i jest zupełnie odwrotnie.

To my mamy się za  Was  modlić, tu na ziemi.

A niech to gęś kopnie.



Zaduszki – co to za święto?

 Z https://www.rodzice.pl/zaduszki-wiersze/

Chociaż przyjęło się, że to 1 listopada obchodzimy Święto Zmarłych i z tej okazji odwiedzamy cmentarze, to tak naprawdę obchody te powinny przypadać na 2 listopada. Według tradycji kościelnej Wszystkich Świętych to uroczystość ku czci przede wszystkim oficjalnych świętych, kanonizowanych i beatyfikowanych, a także anonimowych dusz, które dostąpiły łaski zbawienia i znalazły się w niebie. Natomiast 2 listopada, czyli w zaduszki, to Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych. Tego dnia zgodnie ze zwyczajem wierni modlą się o zbawienie dla dusz, które pokutują w czyśćcu.

Tradycja zaduszek ma swoje źródło prawdopodobnie jeszcze w wierzeniach przedchrześcijańskich, pogańskich. Mniej więcej w tym samym momencie w roku już od wieków na terenach polskich odbywały się przeróżne obrzędy związane z kultem zmarłych i przywoływaniem zbłąkanych dusz. Rytuały zwane “dziadami”, znane dziś głównie z dramatu Mickiewicza, były szczególnie popularne na wschodzie kraju, gdzie przetrwały aż do XIX wieku. 2 listopada przygotowywano dla duchów jedzenie i napoje, aby zjednać sobie ich przychylność i ulżyć czyśćcowym mękom. Wierzono, że noc z 1 na 2 listopada jest wyjątkowa i wiąże się z przesileniem zimowym, kiedy to na ziemię przybywają goście z zaświatów. 

       
adZ Wikipedii

 Z Wikipedii:

Uważa się, że obrzędowość Zaduszek ma genezę przedchrześcijańską. Germanie, Celtowie oraz Słowianie zachodni organizowali jesienią uroczystości ku czci zmarłych. Niektórzy uczeni wiążą dzień 2 listopada z obrzędowością celtycką, ponieważ rok kalendarzowy i obrzędowy Celtów rozpoczynał się w listopadzie. Na całym świecie zwyczaje zaduszkowe nawiązują do żałobnych uroczystości pogańskich, niekiedy z elementami obrzędowości przedchrześcijańskiej[3]. Dlatego niekiedy w nauce używa się pojęcia „zaduszki” dla świąt, uroczystości, obrzędów, ofiar czy modłów poświęconych zmarłym, obchodzonych na całym świecie i we wszystkich epokach[4].

Obrzędowość przedchrześcijańskich uroczystości ku czci zmarłych, w różnych społecznościach i kulturach, była świadectwem przekonania, że śmierć nie unicestwia człowieka całkowicie, a tylko zmienia jego sposób istnienia. Przybierało to najprzeróżniejsze formy wiary w życie pozagrobowe, aktywność pośmiertną dusz a także możliwość powrotu zmarłych na ziemię. Obrzędy te były również przejawem kultu przodków, którzy mieli z zaświatów wpływać na ludzi żyjących – sprowadzać pomyślność lub nieszczęścia. Przez odpowiedni obrzęd można było zaspokoić potrzeby zmarłych, okazać im pamięć i szacunek oraz pozyskać ich przychylność[4]

 

*

 Dawniej wierzono, że cmentarza pod żadnym pozorem nie należy odwiedzać o godzinie 3:00 i 4:00 nad ranem, bo w tym czasie rzekomo może dojść do manifestacji zmarłych dusz. Przebywając wśród mogił w tych newralgicznych porach możemy słyszeć niepokojące dźwięki i obserwować zdarzenia.

 https://www.rodzice.pl/zaduszki-wiersze/

To dobrze, że o tym wiem , znicze paliłam na parapecie,

 w nocy z wczoraj na dziś, w tych godzinach spałam

i żaden duch ani sen o zmarłych, mnie nie odwiedził.

Należy się dziś za dusze w czyśćcu modlić,

to róbmy to.Właśnie teraz mszy z Jasnej Góry słucham,

jak zresztą prawie codziennie.



 https://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/11-02a.php3

*

Odwaga do Zmian

Dzień po dniu w Al-Anon II

na dzień: 2 listopada

    W Stopniu Drugim jest napisane: „Uwierzyliśmy, że Siła większa od nas samych może nam przywrócić równowagę ducha i umysłu”. Ostatnio usłyszałem na mityngu parafrazę tego Stopnia w sposób dokładnie opisujący moje doświadczenie: „najpierw przyszedłem, potem zacząłem »przychodzić do«, a wreszcie doszedłem do wiary”. Podróż ku Sile Wyższej odbywała się stopniowo, tak że w dużej mierze nie miałem świadomości jej przebiegu. Nie było olśniewającego światła, gorejącego krzewu – tylko stopniowe ustępowanie mgły, w której żyłem przed odnalezieniem zdrowienia w Al-Anon. Podobnie jak mój przyjaciel ze wspólnoty, najpierw przyszedłem, przynosząc do Al-Anon swoje ciało, a nie swoją wiarę. Potem, kiedy już tu byłem, ostatecznie doszedłem do wiary, że nie jestem sam we wszechświecie. Była i jest w tym moc, ruch, energia, która może dać mi środki do tworzenia radosnego i produktywnego życia. Wystarczy, że tylko poproszę o opiekę i będę mieć otwarty umysł.

Przypomnienie na dziś

    Pojawienie się wiary w moim życiu było stopniowym procesem. Ten proces trwa i każdego dnia coraz bardziej się rozwija, gdy jestem na to otwarty. Być może uświadamianie sobie tego procesu pomoże mi, gdy będę niecierpliwy z powodu wzlotów i upadków mego życia.

„Uważam, że na tym świecie to, gdzie stoimy, nie jest tak ważne jak to, w którym kierunku idziemy”.

Oliver Wendell Holmes 

 codzienne-motywacje.pl

~~~~~~~~~

Kotlet de volaille usiłuję dziś utłuc z masłem w środku ,

 karotka i prażucha ziemniaczana z pietruszką.

Nieśmiertelny wafel na deser, śliwki w czekoladzie mam i krówki

a sama się uraczę mandarynkami zalanymi grunwaldówką.

 


9 komentarzy:

  1. Ja mam wrażenie ktoś nade mną czuwa .Nawet we Francji jak spadłem z drugiego piętra bo Portugale poszli na przerwę i nie zabezpieczyli otworu i wylądowałem jak Aladyn na płycie wiórowej ,a na dole było pelno wytyków zbrojeniowych .Półtora roku dochodziłem do siebie .Miałem jedynie dwa kregi złamane w dolnym krzyżu kręgosłupa .Ale został cały .Historią z tym związana i dojazd do Polski przez całe Włochy to długa opowieść. Taki wiersz z neta ."Nikt
    Grzebię duchy przeszłości
    przecinam nici żywotów wszelkich znajomości
    Kości zostały rzucone -
    Wszyscy postanowili odejść,
    znienawidzić
    Nikt nie wziął w obronę...
    Giną więc dzisiaj wszystkie koligacje
    Poeta miał rację -
    człowiek żyje wśród ludzi,
    może czasem z nimi,
    lecz zawsze samotnie
    I cicho odchodzi
    by nikogo nie zbudzić
    swym krzykiem bezsilności
    rozdzierającym serce
    niknącym bezszelestnie
    w nicości

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również mogłam już nie żyć.
    Wpadłam po samochód.
    6 tygodni na wyciągu, długa rehabilitacja, chodzenie o kuli.
    to było 21 XII 2003 r
    Taki przypadek z przemęczenia, szczęśliwie zakończony czy opatrzność, nie wiem.
    U.

    OdpowiedzUsuń
  3. Smutne święto, smutny dzień, umrzemy nic się nie zmieni,
    świat będzie istniał dalej jak mówi wiersz u góry.
    nie było nas, był las,
    nie będzie nas, będzie las.
    Czy my cokolwiek w ogóle znaczymy?
    Za czym gonimy?
    U.
    Zalogować się nie mogę,
    i nie ma kto wskazać mi drogę.
    U.

    OdpowiedzUsuń
  4. To trudne do wyobrażenia, a ja w dodatku wyobraźnię mam marną, ale wierzę, że po czyścu będziemy z Panem i wszystkimi w niebie, bo ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało... A teraz jesteśmy w męczącej podróży- Basia
    Chwalebne bardzo, że mszy św słuchasz.
    .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja wyobraźnia tego nie ogarnia, nie będziemy mieć uszu ani oczu, ani innych materialnych części ciała,
      to nie wiem co będzie działać?
      Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz,
      też mówią księgi święte a Pan cie wskrzesi w dniu ostatecznym.
      A światłość wiekuista niech im zawsze świeci.
      Żadnego kontaktu z tamtą sferą pozaziemską nie mamy.
      U.

      Usuń
  5. Ula, to ja bez wyobraźni to widzę i odczuwam, a ty z żywym umysłem i świetną wyobraźnią- nie?
    Będziemy mieć ciała przebóstwione, i żadne materialne oczy nie będą nam potrzebne, a wzrok i słuch będze doskonały. To boski wymiar, nie ziemski. Ale może po prostu masz takie a nie inne odczucia i widzenie tych spraw- Basia

    OdpowiedzUsuń
  6. Mamy, przez objawienia P. Jezusa i Matki Najśw.- B.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem czy bym chciała tak wiecznie trwać i czy to nie jakaś ściema.
    Urojeń w wykonaniu syna,
    doświadczam na co dzień
    i są bardzo meczące.
    Inni mieli takie religijne nawiedzenia, czy urojenia,
    trudno to odróżnić.
    U.

    OdpowiedzUsuń
  8. Uleczko, to nie będzie bezczynne trwanie, wręcz przeciwnie, optymalne działanie twórcze na nieogarnionych poziomach. Inaczej, jaki byłby sens? Owszem, wielbić Boga również, a może przede wszystkim, na wiele sposobów, także na sposób opisany wyżej. Dla Boga, jak wiesz nie ma nic niemożliwego.
    To moje spojrzenie, i tylko tyle- Basia

    OdpowiedzUsuń


Proszę trzymać się tematu wpisu.

Szymborska

  Raz babie z okolic Przeworska,  ukazała się Wisława Szymborska:  "Rzuć swoim kaloszem,   po same Karkonosze,  pisz, będziesz now...