Mieszkam w bloku pod trzeba dębami,
jesienią tłuką o dach żołędziami.
Jeszcze dziki nie zwietrzyły,
choć kiedyś tu w pobliżu ryły.
Można zbierać i bawić się ludzikami.
O dach co rusz tłuką się żołędzie,
znak, że wkrótce jesień przybędzie.
Spoczynku stan znam,
wiele lat w nim trwam.
Aktywności na starość, nie przybędzie.
Limeryki: Wyniki wyszukiwania: żołędzie
*
Odwaga do Zmian
Dzień po dniu w Al-Anon II
na dzień: 9 listopada
My, ludzie, jesteśmy cudownie przystosowani. Znajdujemy twórcze rozwiązania w niemożliwych sytuacjach. Jedną z umiejętności radzenia sobie, jaką niektórzy z nas rozwinęli, jest manipulowanie innymi, by osiągnąć to, czego pragniemy. Alkoholizm (schizofrenia)potrafi stworzyć tak straszne środowisko życia, że manipulacja wygląda na konieczność. Dzisiaj z pomocą Al-Anon uczymy się czegoś więcej niż tylko przetrwania, więc takie manipulowanie staje się niepotrzebne i nie do przyjęcia. W Al-Anon uczymy się zdrowszych sposobów zaspokajania naszych potrzeb i zachowania wobec innych. Manipulacja była normalną częścią mojego życia tak długo, że zapomniałam, jak się dyskutuje czy wyraża wprost prośbę. Jeśli chciałam, by ktoś zmył naczynia, próbowałam wzbudzić w innych poczucie winy, mówiąc, jak wiele dla nich zrobiłam, czy narzekając, że nigdy nie robią tego, co do nich należy. Nigdy nie przyszło mi do głowy, że mogłabym po prostu grzecznie poprosić o to, czego chcę, czy też zaakceptować to, że moja prośba została odrzucona! Ale uczę się. Dzień po dniu się uczę.
Przypomnienie na dziś
Dzisiaj tworzę lepszy sposób życia, wolny od poczucia winy i oszustwa.
„Do nas należy wybór, czy zachować osobistą uczciwość nie dlatego, żeby ktoś inny poczuł się dzięki temu lepiej, ale ponieważ takie postępowanie odzwierciedla styl życia, który nas ubogaca i uzdrawia”.
... We wszystkich naszych sprawach
----
Gulasz, kasza jęczmienna, ogórek konserwowy, andrut z masą orzechową
*
Zielone włoskie orzechy
zielone włoskie orzechy,
zielone włoskie orzechy,
nie masz z baciara pociechy ,
nie masz z baciara pociechy..
bo baciar pije tańcuje,.
bo baciar pije tańcuje,
jak przyjdzie nocka wędruje,
jak przyjdzie nocka wędruje,
koszula na nim stargano,
koszula na nim stargano,
cztery niedziele nie prano,
cztery niedziele nie prano..
cztery niedziele dziś piąto,.
cztery niedziele dziś piąto,
przez tą baciarkę przeklętą
Któż moje serce pocieszy
Ale pocieszyc nie ma kto
zasmucil mi go byle kto
Ale pocieszyc nie ma kto
Pocieszże mi go mój Boże
Bo mój najmilszy nie może
----
Ni ma ze schizy pociechy.
Ty zawsze coś extra znajdziesz. Różnorodność, nie ma nudy🥳
OdpowiedzUsuńBaciary przodem, baciarki tym bardziej, a orzechy- małmazyja, zwłaszcza w nalewce😋 i już możemy tańcować!
A manipulacja be, niedobra, nie stosuję, nawet nie potrafię, byłam nią nękana wiele lat- Basia
Lubię ten zespół i góralską muzykę .Dużo pracowałem z nimi .Pracowici ,ale jak piją to na umór .
UsuńZnajduję, pisuję, potem od razu lepiej się czuję.:)
OdpowiedzUsuńTaka terapię tu sobie stosuję.
Mam nadzieję, że nie zwariuję.
Dobre👏najlepsza terapia! B.
UsuńA gdybyś sobie rower stacjonarny sprawiła .To co byś powiedziała ? "A gdybym miał Cię zjeść to co byś powiedziała
UsuńA ugryźć gdybym chciał czy coś byś przeciw miała .A tak na poważnie co by Twoje stawy i cała rodzinka by kręciła .Mam taki w pokoju i cały zestaw do ćwiczeń .Spręzyny .hantle ,laweczka skośna do brzuszków sprzęt .masażer do masowwnia ,rózne prędkosci ,no i rolkę .A tradycyjny mam tu i w Niemczech .Póki się ruszasz to żyjesz .
Jak ja mam pedałować, skoro przy wysiłku fizycznym, lewa noga mi drętwieje i boli?
UsuńMam różne koromesła drewniane do masażu stóp, pleców i innych części ciała oraz klapki z kolcami i to mi wystarcza.
Ciężary podnoszę zakupowe, wysiłek dla mięśni i szkieletu jest.
Mam przez lekarza ortopedę zalecone, by nadmiernego wysiłku fizycznego nie robić, gdyż staw kolanowy może się rozlecieć.
Tu na blogu stosuje terapię dla psychiki swej,
a Ty tylko fizyczność masz w głowie.
Nie mało tych ciężarów się nadźwigasz na budowie?
Żeby jeszcze robić z siebie atletę?
Do czasu to wszystko, uważaj by sobie krzywdy nie zrobić.
OdpowiedzUsuńBez pracy nie ma kołaczy...
Dziki Dzik Maciej
Biega w lesie wraz z rodziną
Dziki Maciek z dziką miną
Maciej dzikie ma nawyki
Ryje, chrząka – bo jest dziki…
Ma Dzik Maciej synka Felka
Córcię małą jak kropelka
Ma też żonę z wielką głową
Dziką panią Maciejową
Niesie się sapanie w lesie
Wór żołędzi Maciej niesie
To dla dzika smakołyki
Bo apetyt ma dzik dziki!
R.Lasota
U mnie by całe wory żołędzi nazbierał,
OdpowiedzUsuńtylko wcześniej, tak we wrześniu najbardziej spadały.
teraz pozamiatane.
A dziki to u mnie same ryją w pobliskim parku.
W lipcu miałam psa na kilka dni i wchodziłam z nim w nocy
do parku, patrzę a tam w oddali matka dziczyca z małymi ryła pod drzewami.
Strach mnie i psa przeleciał i szybko do domu:)
A tam gdzie teściowie leżą na starym cmentarzu Św Rocha to żołędzi nie ma .A zawsze były i duży dąb nad nimi .
UsuńDziki wszystkie żołędzie zjadły nocą, najprawdopodobniej,
Usuńgdyż to ich przysmak.
Ciekawe, kiedy wam te drzewa wytną... U nas wciąż wycinają- Basia
OdpowiedzUsuńUla, w aucie piszę, jadę po 🌷🙃tak lubię jak wiosną wyskakują, a trochę rabatkę poszerzyłam, bo w sumie mało mam miejsca, ale wystarczy, sił coraz mniej- B.
OdpowiedzUsuńTrzeba sobie jakąś radość sprawiać, to prawda sił coraz mniej.
UsuńJak na razie nie tną, widocznie zdrowe są i rur korzeniami nie zapychają, jedynie gałęzie podcinają.
OdpowiedzUsuńTopole już dawno poszły pod piłę, gdyż łamliwe były i watę puszczały,
podpaski można było robić.
W ub roku, powalone i pocięte klony widziałam, widocznie dendrolodzy tak zadecydowali.
Topole nie wypał korzenie wszystko niszczyły ,że wata to pikuś ,ale nawet studzienki .
UsuńW Brico były, w l-u. zero. Jeszcze mnie pokusiło żonkile i narcyzy kupić, jakbym ich mało miała, ale mam głupie chyba przekonanie, że z czasem mniej kwitną, i trzeba kupić cebulę jakoś tam dokarmione. Masz jakieś doświadczenia w tym temacie? Basia
OdpowiedzUsuńU mnie podobnie.
OdpowiedzUsuńCzasem myszory się pojawią lub inne gryzonie a nawet ślimaki i cebule zjedzą, szczególnie te tulipanów i hiacyntów im smakują.
Po pewnym czasie żonkile i tulipany zanikają,
trzeba by je rzeczywiście czymś dokarmiać by wartości kwitnienia miały i grube były.
Holendrzy się na tym znają i ogrodnicy zawodowi, ja nie.
Cebule po przekwitnięciu i liści zaschnięciu, trzeba ponoć wykopywać, suszyć.
Nie wiem kiedy nowy zarodek kwiatu, są w stanie zawiązać.
U mnie jest kilkanaście tulipanów, które co roku kwitną, bez przesadzania i wykopywania. Reszta zanika, szczególnie te papuzie i pełne, bo to są jakieś hybrydy czy jak tam.
To jeszcze stare odmiany 🌷 masz. Tak je lubiłam, a najbardziej ż i cz, bo zazwyczaj takie tylko były. Kwitły bez żadnych zabiegów i tworzyły całe dorodne skupiska. Były też różne rodzaje i kolory prymulek, i też nie znikały. Pal to sześć. Ludzie u nas na wsi to już kwiatów ani drzew właściwie nie mają- Basia
OdpowiedzUsuńU nas w ogródkach takie właśnie widzę.
UsuńCzerwone wcześniej, żółte później zakwitają.
Nikt o nie nie dba a co roku , kwiaty mają.
Prymulki również widzę, u mnie po latach, zanikły.
Dwie zostały.
Ja wieś pamiętam z ogródkami sielskimi przed każdym domem.Do szkoły idąc zawsze kwiaty podziwiałam
i zawsze tęskniłam za czymś takim.
Tu w mieście też małe ogródeczki są przed blokami,
ludzie dbają a i zieleń miejska, nie próżnuje.
Na wsi nie sadzą kasztanowców, brzóz, dębów, lip
i innych drzew,
no chyba, że jak mój brat, las na podmokłej łące posadził,
jeszcze dofinansowanie dostał.
Tylko drzewa owocowe, racje bytu tam mają,
a u nas, odwrotnie, śliwy, grusze, jabłonie już dawno wycięte,
jakichś kilka starych jeszcze zostało.
Tak to właśnie wygląda, na wsiach najgorzej, w mieście większa świadomość, nawet różne pomysły: przed blokami ogródki, nawet na dachach, dla pszczół łączki.
OdpowiedzUsuńKiedyś ludzie na wioskach byli tak zapracowani, a wszyscy ogródki przed domami mieli, i też je podziwiałam. Nasi sąsiedzi wkoło domu piękne róże, co wtedy było rzadkie. I tyle drzew owocowych było.
I lasy były gęste, a teraz wszystko wycięte na panele. To sobie ponarzekałam- Basia
Tną jak leci tylko pustynia się robi .Zrobiłem dzisiaj trochę kilometrów autem do znajomych .Wszystko rozkopane ,drogi zamknięte .Prowadził mnie wujek Google i pokazywał radary .Oczywiście te stacjonarne .Teraz telewizor i mecz mojego ukochanego Rakowa .Pozdrówka Basia .
UsuńSporo dróg się buduje, u mnie trudno dojechać było do cmentarza, gdyż powstaje nowa autostrada,
Usuńgóry gliny, wielkie doły...
Jutro zakupy bo sobota święto .Może pójdę .Bo jest msza w katedrze arcybiskup Depo odprawi ,a pózniej przemarsz na Jasną Górę ze sztandarami białoczerwonymi .Niedaleko katedry jest biuro poselskie Jadwigi Wiśniewskiej i tam można sobie pobrać .Gdy siostra miała klopoty mieszkaniowe to dużo nam pomogła .Tusk też zagrał na białoczerwonych emocjach .Nie Unijne nie LGBT tylko Polskie łobuz jeden .
OdpowiedzUsuńZa chwilę też idę na zakupy.
UsuńZobaczymy jak to będzie jutro, 11 listopada.
Nie upadajmy na duchu, chociaż sypie się nam Europa zupełnie, ale tak tu bywa, spektakularne upadki i trudne odrodzenie. Ale teraz, gdy rdzenni wymierają, nie wiem jak będzie.
OdpowiedzUsuńNie chcą się publikować komentarze, kilka razy trzeba wbijać, nie ma pewności czy wejdzie.
Bogdan, wzajemnie odpozdrawiam- Basia
Zamordyzm wchodzi pełną parą.
UsuńZa polubienie, grozi więzienie:(
Bardzo ciekawe, chyba za 15. razem wszedł- B.
OdpowiedzUsuńNie wiem na czym to polega, że raz wchodzą komentarze,
Usuńa innym razem trudno je przesłać.
Miałam podobnie, gdy nie byłam zalogowana.
A ten od razu- B.
OdpowiedzUsuńBasia .Wejdź po prawej stronie w ustawienia takiey trzy kropki .Prywatność i bezpieczeństwo ,pózniej kliknij wyczyść dane przeglądania i wyczyść .Powinno działać .Pozdrówka .
OdpowiedzUsuń.