Moja lista blogów

poniedziałek, 20 listopada 2023

Poniedziałek

 Bardzo lubię poniedziałki,

 to wcale nie są przechwałki.

 W niedzielę od pitraszenia ledwo żywa,

 dziś od tych czynności odpoczywam?

Fasolowa przecierana krem,

z grzankami ją zjem.

Do tego kopytka, odgotowane niewypałki.  

*

Dzisiejszy poniedziałek taki nie będzie,

gdyż znów roboty pełno wszędzie.

Sałatkę zrobić, torcik upiec,

a mi się chce tylko zalec,

 wolnym być i pływać sobie jak łabędzie.


Gdyż ja:

 Wrażenie mam iż wyszłam z ciała, 

tylko gdzie ja się podziałam?

 Nie widzę się w lustrach ani szybach,

 chodzę trudno jakby w dybach. 

 Gdzie  siła witalna ma, uleciała?

*

 W dniu dzisiejszym straszny pan marazm,

 dziwnym trafem mnie odnalazł. 

Z energii okradł,

 mózg mi zjadł.

 Jednak coś zrobię,  bardzo się postaram.




 
https://www.tekstowo.pl/piosenka,the_mamas_and_the_papas,monday_monday.html

*

Dzień po dniu w Al-Anon II

na dzień: 20 listopada

    Chociaż jest wiele sposobów okiełznania konia, istnieje zasadnicza zgoda co do jednego: Najważniejsza sprawa to nie złamać jego ducha. Źrebaki, szczeniaki, a także małe dzieci są pełne bezgranicznej radości życia. Co stało się z moją radością? Alkoholizm, który napiętnował wszystkie pokolenia mojej rodziny, złamał mi duszę. Al-Anon dał mi wspólnotę, sponsora, Dwanaście Stopni i Tradycji, które umożliwiają mi leczenie mojej chorej, złamanej duszy. Moje zdrowienie rozpoczęło się, gdy przestałam walczyć z Bogiem takim, jak go rozumieją inni ludzie, a odkryłam Boga, który szanuje mojego dawno zapomnianego ducha. To ten sam Bóg, który może przywrócić moje prawdziwe ja. Dzisiaj szczerze się staram, by móc położyć się na trawie, pomachać stopami i świętować to, że żyję. Jest to jeden ze sposobów spotkania z moim Bogiem.

Przypomnienie na dziś

    Pozwolę sobie tego dnia uczcić mego ducha. Jest to część mnie, która zachowuje dziecięcą ciekawość, zdziwienie, entuzjazm i zachwyt. Mogłem utracić kontakt z tą częścią mnie, ale wiem, że ona ciągle istnieje. Odłożę swoje problemy na chwilę i docenię, co znaczy być witalnym w życiu.

„Życie nie jest dla mnie wątłą świecą. Jest rodzajem wspaniałej pochodni, którą otrzymałem na moment i chcę, by płonęła najjaśniej, jak może, zanim przekażę ją następnym pokoleniom”.

George Bernard Shaw 

---

Fasolowa krem z grzankami, kopytka, szarlotka

9 komentarzy:

  1. Wróciliśmy z Polski i akurat poniedziałek przeznaczamy na regenerację. Dobry dzień :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale się nalatacie. Kiedyś syn tak miał,
      w wielu krajach pracował,
      w Indiach, Portugalii, Anglii, Irlandii również
      ale sam, bez rodziny.
      Dawno u Ciebie nie byłam a to przez to,
      że komputer zmieniłam, gdyż stary laptop padł.
      Ale teraz, jak się przypomniałaś, to zajrzę.
      Ciekawe, jakie myśli Danek tam pozostawił:)

      Usuń
  2. Hmm...Nie lubię poniedziałku?
    Boguś miał z tym problem.
    Ja do tego podchodzę inaczej,
    pamiętam tylko to co dobre.
    A dzieje się zawsze dużo,
    jak to w weekendzie bywa.
    Znam możliwości swoje,
    głowa mym ciałem nie kiwa.
    Zazdroszczą mi inni tego,
    że w poniedziałek nie cywieję.
    To lata życiowych doświadczeń,
    po Krakowie z umiarem szaleję...

    e-d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety dziś jak ten pies Pluto,
      jestem jakąś dziwnie wyplutą,
      kawę z rana wypiłam,
      do poduchy głowę przyłożyłam
      i voila, dopiero co się obudziłam.

      Usuń
    2. Boguś, tu jako Bogdan znany,
      mimo wszystko lubiany,
      ma prawo nie lubić poniedziałku,
      podobnie jak Bogdan Łazuka z tego kultowego filmu:
      "Nie lubię poniedziałku"
      Już go widzę z tym hakiem, do przesuwania torów
      pod muchą czerwoną i frakiem,
      gdyż u niego również jakaś impra była:))))

      Usuń
  3. Małyżonek mówi, by ciasto kupić, a we mnie jak zawsze opór jest, i znowu będę pitrasić. Ale robię zwykle szybkie. Dzisiaj biszkopt z kremem kajmakowym i babka.
    Zapraszam jutro, na fajf'oklok🕔 Basia
    PS Weny nigdy nie utracisz...
    Dzisiaj, obie siedzimy w tym
    wierszu, ledwo kuśtykam, to
    chyba po tych wczorajszych
    parkietach🤕

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze za nic się nie wzięłam,
      może i gotowe ciasto kupię,
      gdyż mnie coś w karku łupie.
      Jednak rosół nastawię potem,
      i wezmę się za robotę.
      Marchew, pietruchę, trochę selera,
      gdyż smak na sałatkę jarzynową mi doskwiera.
      Gdyby Edward tu z rana nie zazierał,
      o zdrowie po wczorajszym nie zapytał,
      to bym o blogu zapomniała,
      trochę zmęczona ze mnie kobita
      co wyżej opisałam w wierszykach.
      Basiu, pogoda listopadowa tak już ma,
      że i my musimy zwolnić padać:)))

      Usuń
  4. Upiekłam te ciacha, ale jeszcze sprzątanie 😠
    Kup, może Ulka jeśli nie potrzebujesz dużo. Ja potrzebuję b dużo. Pojutrze znowu piekę, bo w sobotę druga impra, to bym się nie wypłaciła. Ciasta drogie jak cholera. Niech cię nic nie dziabie... Basia

    OdpowiedzUsuń
  5. My już licznych imprez nie urządzamy.
    Znajomi pomarli.
    Jedynie święta organizuję dla najbliższej rodziny.
    Syn od czasu do czasu urządza większe imprezy,
    ale to zazwyczaj w lokalu,
    gdyż od strony jego żony duża rodzina jest.
    Zawozi nas i przywozi z urodzin wnuczek
    czy jakich imienin.
    Kiedyś to w modzie było, naharować się i paść.
    teraz każdy wygodny, zamawia katering.
    Ja malutkie ciasta piekę, tortowniczka 15 cm średnicy,
    foremka 13x19, lub trochę większe.
    Nawet jak dzieci przyjdą, to słodkiego nie chcą,
    ot wnusie kawałek serniczka, wszyscy o linię dbają.
    Ciasta rzeczywiście bardzo drogie i nie wiadomo co w nich jest.
    Lepiej jakieś czekolady kupić i alkohol za to.
    Nie przepracuj się.

    OdpowiedzUsuń


Proszę trzymać się tematu wpisu.

Szymborska

  Raz babie z okolic Przeworska,  ukazała się Wisława Szymborska:  "Rzuć swoim kaloszem,   po same Karkonosze,  pisz, będziesz now...