Moja lista blogów

sobota, 20 stycznia 2024

Dziki Zachód

 

  Zbok facet z Morskiego Ustronia,

morskiego walił sobie konia.

 Jego własny koń,

dość ostro rzekł doń,

że w życiu nie widział takiego gamonia....

*

No proszę, Zenek Martyniuk

na dzikim zachodzie.

Widzieliście?

Słyszeliście?

 




*

Odwaga do Zmian

Dzień po dniu w Al-Anon II

na dzień: 20 stycznia

    „Anonimowość jest duchową podstawą wszystkich naszych Tradycji”. Anonimowość pozwala zostawić w spokoju nie tylko nasze nazwiska, ale i „etykietki” z oczekiwaniami, którymi jesteśmy obciążeni poza wspólnotą. Dzięki zgodzeniu się przez nas na anonimowość możemy odłożyć na bok to, czym jesteśmy, i zacząć rozpoznawać, kim jesteśmy. Gdy zaczęłam pojmować, jak cenne stało się wprowadzenie duchowych zasad do mojego życia, zrozumiałam też, dlaczego tak istotne jest osłanianie anonimowości innych, w tym również alkoholika. Jeśli chcę korzyści, które oferuje ten program, jestem zobowiązana do okazywania innym takiego samego szacunku i uprzejmości, gdyż daje mi to poczucie bezpieczeństwa, wolność od „etykietek”, wolność bycia sobą.

Przypomnienie na dziś

    Zajmując miejsce między tysiącami anonimowych osób, które tworzą Grupy Rodzinne Al-Anon, wiem, że już nigdy nie muszę być sam. Nie będę narażać na niebezpieczeństwo tego wartościowego źródła pomocy przez łamanie jego najważniejszej duchowej zasady.

„Każda osoba powinna mieć możliwość opuszczenia mityngu Al-Anon ze spokojnym przekonaniem, że to, czym on lub ona się podzielili, nie zostanie powtórzone”.

Why Anonymity in Al-Anon? 

Anonimowość?

U nas, na mityngach? To niemożliwe!

Czy tu na blogu?

Publiczna tajemnica!

Ja się odkryłam na całość, anonimowych wpuściłam, niech będą,

skoro czytają i to ich interesuje czy podnieca. 

Jednak anonimy tu nic nie wnoszą, poza negatywnymi komentarzami

i pretensjami.  

Niczego sensownego nie można się po nich spodziewać.

 codzienne-motywacje.pl

~~~~ 

Kotlety gryczano-mięsne, karotka, ziemniaki, szarlotka

Delikatne jedzenie.


Dwie szarlotki upiekłam,

jedną w czwartek zaniosłam do wnuczek na dzień babci dziadka.

Jakieś resztki mi się ostały. Lubię dużo jabłek, mało ciasta.

Tu drożdżowego użyłam.

7 komentarzy:

  1. Kiedyś tu niejaki Max zawitał.
    On by nam tu o Dzikim Zachodzie coś powiedział.
    ale niestety, odjechał ileś tam mil stąd...
    Kiedyś w Morskim Ustroniu byłam na wczasach,
    stąd taki plugawy limeryk mi wyszedł.
    Przy sobocie, po robocie.
    niech wesoło będzie.
    Zenek Martyniuk, co rusz mnie zadziwia.
    Ma chłop talent i charyzmę jakąś.
    Przyjemnie go słuchać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Były parszywe komentarze, to i limeryk plugawy w nagrodę.
    Możecie anonimy komentować.
    Co mowę wam odjęło?
    I o to mi chodziło.
    Odpocząć muszę dziś od bloga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Puchy dzisiaj, może przy sobocie po robocie ktoś coś drapnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Umiesz liczyć?
    Licz na siebie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dalej nic? W karnawale wszyscy balują.

    OdpowiedzUsuń
  6. Potrafisz coś z siebie dać innym,
    czy tylko przyszłoś krytykować i brać?

    OdpowiedzUsuń


Proszę trzymać się tematu wpisu.

43 rocznica

 Historia szybko lata przemierza,  43 rocznica zamachu na papieża. Czas ucieka, wieczność czeka. Dzisiejszy człowiek, nie dowierza. W Wadowi...