Kilka czarownic w karnawale,
na miotłach gnało okazale.
Węszyły za szalejem,
opiły się olejem
i tak postradały cenny swój talent.
Wydanie drugie, poprawione:
Przykre wydarzenia w karnawale,
miotłą przepędzam doskonale.
Podszyte szalejem,
niech opiją się olejem
i tak postradają cenny swój talent.
Ilustracja z książki „Room on the Broom”
https://innemedium.pl/wiadomosc/dlaczego-czarownice-jezdza-na-miotlach
***
Ta piosenka wydała mi się adekwatna do tego:
https://antyteksty.com/tlumaczenia-piosenek/the-rasmus-in-the-shadows/
*
Odwaga do Zmian
Dzień po dniu w Al-Anon II
na dzień: 31 stycznia
Pracując gorliwie przez rok nad Dwunastoma Stopniami, byłam rozczarowana moim ciągłym zanurzaniem się w użalaniu się nad sobą i odczuwaniu urazy do alkoholika za jego niezdolność dawania mi wsparcia emocjonalnego wtedy, kiedy tego potrzebowałam. Pewnego wieczoru w trakcie rozmyślania nad Stopniem Szóstym i Siódmym przemknęły mi przez głowę słowa: „Byliśmy zupełnie gotowi do tego, żeby Bóg usunął wszystkie te słabości charakteru i pokornie prosiliśmy Go, aby usunął nasze wady”. Nagle zrozumiałam, że wiele z mojej gorliwej pracy nad programem to ćwiczenie własnej ograniczonej siły. Z nową i szczerą pokorą poprosiłam Boga, aby usunął moje wady. Kiedy zobaczyłam mojego alkoholika(schizofrenika) następnego ranka, było tak, jakby łuski spadły mi z oczu. Zobaczyłam, jak on cierpi, walczy, by utrzymać trzeźwość, i miałam współczucie także dla swojej walki. Moje użalanie się nad sobą i urazy odeszły.
Przypomnienie na dziś
Chcę być gotowy do usunięcia swoich wad i chcę zrobić to, co mogę, by się dobrze do tego przygotować. Mogę rozwijać niepodlegającą osądowi świadomość samego siebie, akceptować to, co odkrywam, i być w pełni przygotowany na zmiany. Lecz brak mi siły do uzdrowienia samego siebie. Tylko moja Siła Wyższa może to zrobić.
„Akceptuję to, że potrzebuję pomocy w powracaniu do równowagi i że nie mogę jej osiągnąć bez pomocy”.
Problemy w małżeństwie z alkoholikiem
Tę medytację, modyfikuje na problemy ze schizofrenią w rodzinie.
Tylko Siła wyższa może usunąć moje wady?
A może jaka zwykła miotła?
~~~
Zupa ogórkowa z ryżem, makaron z boczkiem a' la carbonara, kompot wiśniowy, andrut
Koniec stycznia, miesiąc tak żegnam,
OdpowiedzUsuńnależy swe wady usuwać,
demony i diabły wypędzać,
z czarownic przykładu nie brać,
po prostu taki mi się dziś wpis zrobił.
Czary mary, czary mary,
OdpowiedzUsuńktoś tu powie, nie do wiary.
Tu obrazek mam gorszący?
Mały ptaszek w dłoni drżący.
Czarownica oczy mruży…
Znowu zerka, ptaszek duży ;-)
https://www.youtube.com/watch?v=yd1Zq6MCY3g
Czarownica wiele może,
Usuńchłopa szybko wciągnąć w łoże.
Czarować potrafi nikczemnica,
wszak to nie zakonnica.
Na takie to tylko gromnica:)))
U mnie tylko dwie sikorki,
OdpowiedzUsuńnie zamienię ich w potworki.
Taka ze mnie wiedźma:)))
Ale jak potrenuję i się przyłożę,
kto wie, to może coś tam, coś tam z tym łożem:)))
Grunt by się nie poddawać,
OdpowiedzUsuńgdy są chęci, jest zabawa.
O wyczynach nie ćwierkajmy,
problem to nie miarodajny.
W życiu jednak ważna sprawa.
Wiedźma jestem, dużo wiem.
OdpowiedzUsuńCiasto rośnie po rączkami,
potem kończy się pączkami.
Nie liczę ile zjem.:)))
Raczej wchłonę.
OdpowiedzUsuńCo ja tu wyprawiam w tym karnawale.
Te czarownice w notatkach
mam zapisane jako "taniec czarownic"
a tu dziś wyszło zupełnie coś innego.
Tak właśnie rymem się bawię,
a sens jest ukryty miedzy wierszami.
Podobno od sporyszu w mące żytniej
z którego chleb był wypiekany,
jakiegoś kuku na muniu dostawały
i na miotłach gnały.
Czary też czyniły,
ale to raczej wiedźmy,
które nazwę od posiadania wiedzy mają.
Wiedzieć=>wiedźma.
W sumie na jedno wychodzi czy to czarownica czy wiedźma.
Ja pączkami nie pogardzę,
OdpowiedzUsuńzawsze biorę w obie raczki.
Pąki, pączki...pączusie,
ech, takie słodkie ***usie ;-)
UsuńMammografię przez lata robiłam,
raz jeden jakaś kropka się zjawiła ,
ale jakoś to tylko podejrzenie było.
Sporo się musiałam
po przychodniach specjalistycznych, nachodzić,
by to sprawdzić czy to nie rak
kiedy krew,, po naciśnięciu z sutka mi leciała,
zamiast konfitury różanej
o czym faceci marzą by ona tam była.
Po przychodniach się nachodziłam...
Mój men, te takie coś, pomarańczami nazywał,
kiedy je pieścił i całował.
A po twoim komentarzu,
kiedy pączków zabraknie,
lub nie będę miała siły by je zrobić.
to mu powiem,
że przecież ja dwa pączki zdrowe mam,
choć nie takie twarde, jak pomarańcze.:))))
Niektórzy wolą melony:)))
OdpowiedzUsuńCo za rozkosz, obopólna, tanim kosztem,
OdpowiedzUsuńbez cholesterolu i konserwantów,
której to moje własne cycki ,
wczoraj doznały.:))))